Historia zatoczyła koło.

Obrazek użytkownika ppablo
Kraj

Jeśli jeszcze ktokolwiek miał wątpliwości co do demokratycznego i prawicowego charakteru naszej władzy, prezydent Komorowski, zasłużony "działacz opozycji" i "liberalny konserwatysta", właśnie je rozwiał.
Zaproszenie sowieckiego sługusa, zdrajcy własnego narodu, który wyprowadził na niego czołgi i domagał się obcej interwencji wojskowej, na posiedzenie RBN jest chichotem historii, która prezentuje się nam po raz drugi jako farsa. Farsa demokracji, farsa wolności słowa, farsa niepodległości.
Cóż innego bowiem w kwestii stosunków z Rosją może powiedzieć renegat, który rozjechał czołgami budzące się z letargu społeczeństwo obywatelskie? Cóż może doradzić zdrajca, donosił na własnych kolegów jako "Wolski"?
Cóż, od kilku dobrych lat nie mam wątpliwości, że III RP jest tylko przemalowaną kontynuacją PRLu. Fasady budynku przemalowano, społeczeństwu dano tandetne programy telewizyjne, debilne gazety i tokszoły dla idiotów, jednak kadry zostały nienaruszone. Erzac wolności i "Hameryki".
Jestem tylko zaskoczony, że powrót w ramiona rosyjskiego (sowieckiego?) niedźwiedzia odbywa się tak szybko i tak ostentacyjnie, nie unikając najbardziej upodlających symboli, jak wystawienie pomnika bolszewickim mordercom i gwałcicielom, jak "śledztwo" smoleńskie, jak właśnie powrót Jaruzelskiego w świetle jupiterów.
Widocznie w oczach rządzących społeczeństwo polskie jest dostatecznie ogłupione, że nie dociera do niego żadna zniewaga. Ciepły mocz na twarzy odbiera jako złoty deszcz. Moim zdaniem rządzący mają rację. Mogą polegać na tej podłej kalkulacji aż do totalnego krachu gospodarczego. A wtedy na przebudzenie będzie już za późno.

Brak głosów