Odpowiedzialność polityczna to za mało!

Wydarzenia polityczne z ostatnich 3 lat pokazują dobitnie: ten postkomunistyczny twór, który zwany jest "demokracją" nie sprawdził się. Jeżeli przyjąć, że rolą państwa jest służba obywatelom i ochrona narodu, to państwo polskie jest dysfunkcjonalne.
Skradzione emerytury, w polityce zagranicznej klęska goni klęskę, obrzydliwy serwilizm (w zasadzie jest to eufemizm, bo śmierdzi mi zdradą) zwany przez postkomusze media "realizmem", partia rządząca umoczona powyżej czubka głowy w afery gospodarcze, które pieczołowicie wymienił MarkD.
Dno, syf, gnój. Inaczej nie mogę określić tego stanu rzeczy. Masom lemingów ogłupionych przez media taki stan rzeczy nie przeszkadza. Nie przeszkadza, ponieważ tzw. opinia publiczna ma pamięć złotej rybki - nawet jeżeli w tej chwili mają niejasne przeczucie, że z raportem MAK jest coś nie tak i że premier "troszkę kręci", to za 5 minut o tym zapomni przy jakimś żałosnym widowisku telewizyjnym, albo przy lekturze Faktu. Trochę przypomina to powstanie styczniowe, w którym chłopi sami wyłapywali powstańców. Taka analogia nasuwa się sama, kiedy widzę tych całych "młodych, wykształconych", którzy bezmyślnie dają się wodzić za nos.
Przestałem wierzyć w ten cały syf zwany u nas "demokracją". Sytuację może uzdrowić chyba tylko przewrót w rodzaju tego majowego. Spójrzmy na nasz rząd: w ciągu 3 lat zdążył ukraść resztki naszych emerytur (OFE), zadłużył nas na 300 czy 400 mld złotych, zlikwidował plan ochrony przeciwpowodziowej dla Polski południowej, podpisał kontrakt gazowy, dzięki któremu kupujemy gaz najdrożej w Europie, rozmontował armię (2 katastrofy lotnicze z generalicją na pokładzie), zepchnął Polskę do roli kondominium rosyjsko - niemieckiego. To tak po krótce.
W normalnym, demokratycznym państwie rząd czekałaby odpowiedzialność polityczna. W naszej postkomuszej mediokracji takiej odpowiedzialności nie będzie. Ogłupione chłopstwo będzie klaskać złodziejom. W najgorszym razie PO czeka kolejny rebrending - z AWS / UW utworzono PO, kiedy pogorszą się nastroje, z PO zostanie utworzona kolejna "nowa" partia ze starymi mordami u steru.
Czy jednak w obliczu ruiny, do której niechybnie zmierzamy, odpowiedzialność polityczna jest wystarczająca, aby sprawiedliwości stało się zadość (wiem, niemodne, śmieszne słowo)? Moim zdaniem, odsunięcie od władzy to za mało. Odpowiednie byłoby pociągnięcie do odpowiedzialności karnej - chociażby za niegospodarność. Jeżeli prezes firmy jest nieudacznikiem i doprowadzi firmę do bankructwa, grozi mu taka ewentualność. Nie da się ukryć, że nasz rząd prowadzi poltykę, której efekty są dla Polski katastrofalne. Pozostaje tylko do rozstrzygnięcia, czy robi to przez zwykłą nieudolność, czy wręcz przeciwnie - prowadzi Polskę ku ruinie z zimną konsekwencją, całkowicie intencjonalnie.