Reżimowe represje na dziennikarzach... i co z tego, czyli, w co chce wierzyć "mądry" polski naród...
Prawdziwe, jedynie słuszne media, które w ramach pełnienia swojej misji wiernie wpierają ludzi Moskwy w Warszawie, nie dostrzegają w "Rzepowej" czystce nic złego.
Więcej. Funkcjonariusze tych odpolitycznionych przez Tuska mediów pochwalają wręcz fakt zwolnienia Gmyza, który zamieszczając na łamach "Rzepy" artykuł o T.N.T. przyniósł hańbę ich profesji i naraził również ich na utratę wiarygodności.
Ci wytarci z godności i honoru ludzie, będący na garnuszku ludzi rządzących Polską, mają czelność obrzucać błotem człowieka, który w przeciwieństwie do nich, miał odwagę wykonywać swoją pracę jak należy, nie oglądając się na interesy obozu rządzącego.
Gmyz robił po prostu swoje i został za to ukarany w sposób ohydny.
Funkcjonariusze rządowych mediów, niczym papugi namiętnie i bezkrytycznie powtarzają treści podrzucone im na biurka, do słuchawek i prompterów przez kreatorów rzeczywistości.
Jak podłą kanalią trzeba być, żeby mając świadomość dokonujących się codziennie manipulacji na wielką skalę, spoglądać w "oczy" telewidzom i mówić z pełnym przekonaniem, że zły jest Gmyz, a oni dobrzy.
Jakim bydlakiem trzeba być, aby przekonywać, że wszystko jest w porządku, udając jednocześnie, że nie dostrzega się brudnych łap władzy w całym tym zamieszaniu.
Nie, no oczywiście, że wielkie kontrakty od lat czyszczą ich sumienia i nakazują wypierać ze świadomości nikczemność swoich czynów.
Medialni funkcjonariusze walczą bowiem o prawdę wbrew pozorom!
Walczą o swoją prawdę i otaczającą ich rzeczywistość...
Ich prawdą, ich rzeczywistością jest bowiem to, co mają na co dzień. To z czego czerpią i za co są przez "mądry" naród cenieni.
Nienawidzą więc, szydzą i wyśmiewają tych, których wyszydzać należy. Bo tego właśnie oczekuje ten "mądry" naród, bo oni przecież są narodu głosem.
Sami żyją w matrixie i w matrix identyczny wpędzają widzów.
Hasłem przewodnim i dla nich, i dla tego "mądrego" narodu jest niekwestionowana wolność i demokracja, o których istnieniu w Polsce dowiadujemy się codziennie z ust ekspertów, znawców i polityków obecnej, ruskimi serwerami wybranej władzy.
Cóż zatem Gmyz, skoro mamy demokrację i wolność słowa!
Poniósł konsekwencje swoich kłamstw i niechlujności.
No, ale przecież ma dowody, materiały, świadków, kontakty, źródła!
Tak, a kto o nich słyszał w demokratycznych mediach?
No właśnie...
Tak więc po histerii związanej z Gmyzem, ruszyła kampania utrwalania w "mądrym" narodzie przekonania, że wszystko dalej jest jak należy. o czym przekonać się można z kolejnego mini felietonu dyspozycyjnego władzy eksperta...
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Jan-Pawel-II-jest-natchnieniem-dla-Kosciola-w-USA-a-w-Polsce,wid,15070182,wiadomosc.html
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 448 odsłon