Prof Doc Dr Hab wybaczania i tolerancji naucza, czyli, czy Putin wpłynie na niezawisłe sądy...

Obrazek użytkownika Harpoon
Kraj

Nasz ukochany, eksportowy filozof i mędrzec, po jednoosobowym zaprowadzeniu galopującej demokracji w Polsze, postanowił udzielić lekcji carowi Putinowi.

Nasz bohaterski miłośnik wojskowych motorówek, który w ostatnich czasach mocno udziela się na arenie międzynarodowej, czego przykładem jest choćby wyrażenie zgody na kandydowanie w wyborach Romneyowi, napisał list do władcy Rosji.

W liście tym, tłumaczy, że owszem, dziewczyny z Pusy Riot przekroczyły pewne granice uczuć religijnych, ale wybaczać trza i koniec.

Przekonany jestem, że pisząc ów liścik, pierwszy elektryk III RP miał wpiętą Matkę Boską w klapę marynarki.

Wszak kto jak kto, ale Lechu W. na uczuciach religijnych zna się jak mało kto, czego przykładem jest prawdomówność, uczciwość oraz wrodzona natura do wybaczania wszystkim błądzącym.

Mądrość, tolerancja nie są Lechowi W obce i wyraz daje temu ilekroć pozywa kogoś do sądu, za grzech kłamstwa.

Sądy w Polsze, są tak niezawisłe, jak te w Rosji, o czym Prof Doc Dr Hab wie, ale dobroć wrodzona oraz wrażliwość na cierpienie innych, nakazały mu pouczyć cara Putina, że wybaczanie jest cnotą wielkich władców, czego przykładem jest sam Lechu W.

Zarobiony jest naczelny elektryk po kokardę.

Nie wiem - mówiąc szczerze - kto wytrzymałby tak okrutne tempo pracy. No, może prócz pana Donalda rzecz jasna.

Nie dość, że Prof Doc Dr Hab niedawno zaprowadzał demokracje w Tunezji, Egipcie i Libii, nie dość, że namaścił Romneya na kandydata na kandydata, nie dość, że w Polsze codziennie mądrość swoją wykorzystuje do wspierania demokratycznych władz, to teraz wziął na swoje barki szkolenie cara Putina.

Nasz dzielny, eksportowy mędrzec interweniuje bowiem zawsze tam, gdzie krzywda się komuś dzieje i nie zważa na to, czy chodzi o reżimy w postaci Tunezji, Egiptu, czy Libii, czy o demokracje panującą w Rosji, z której garściami czerpie dziś demokratyczna władza panująca w Polsze.

Chęć do nauczania innych jest po prostu misją pana Docenta. On chce się dzielić z wszystkimi swoją wiedzą i doświadczeniem, nauczając i pokazując, że wszędzie może być tak cudownie jak w Polsze.

Nie ma na razie doniesień, aby car Putin odpisał Docentowi. Przypuszczam, że doradcy ruskiego władcy potrzebują kilka dni, na rozszyfrowanie listu Docenta, bo wiem z własnego doświadczenia, że mądrości jego wymagają dogłębnej, wielogodzinnej analizy gdy są w języku polskim.

Przełożone więc na rosyjski, muszą być nie lada zagwózdką dla analityków Putina.

Są jednak dobre tego strony.

Jest bowiem szansa, że car Putin lektury tego listu nie wytrzyma psychicznie, popadnie w depresję, uwalniając uprzednio dziewczyny z Pusy Riot.

Jest również szansa, że zaprosi Docenta do siebie, ten poleci i niewiele, ale jednak, coś się wtedy zmieni...

Póki co, dziś kolejna odsłona demokracji zaprowadzonej przez Docenta w Polsze.

Rusza proces twórcy strony Antykomor.

Ciekaw jestem, czy Lechu W zasiadł już do pisania kolejnego listu...

Brak głosów

Komentarze

ma płacone od dzieła? Ciekawy jestem czy sam to wszystko wymyśla czy jakiś of-prow go stymuluje.

HdeS

Vote up!
0
Vote down!
0

HdeS

#288596