O istotach we własną propagandę wierzących, czyli Generała rozliczanie z przeszłością...

Obrazek użytkownika Harpoon
Kraj

Nie było mnie "w polityce" raptem miesiąc, może troszkę dłużej, czego bardzo żałuję, bo w tuskowej krainie szczęścia tyle się ciekawych rzeczy działo...

Nie będę poruszał tematu samobójczej śmierci kolejnego, niewierzącego w radziecki Smoleńsk specjalisty.
Samobójstwa są już bowiem tradycją, wspieranej przez Rosję demokracji pana Donalda.
Ot, w okresie ostatnich czterech - pięciu lat depresje w społeczeństwie zdarzają się po prostu częściej i tyle.

Niezależni prokuratorzy starają się co prawda jak mogą, aby wszystkie te sprawy wyjaśnić, ale poza umorzeniem nic więcej biedactwa uczynić nie mogą. No za cholerę, pomimo szczerych chęci i ich, i pana Donalda, który jak wiadomo, zawsze dokłada niewiarygodnych starań, aby dopomóc i wesprzeć wszelkimi możliwymi środkami każde śledztwo...

Miałem nie pisać i się rozpisałem. Na tym koniec.

Odwiedziłem dziś mój "ulubiony" obiektywny portal z Polską w nazwie, aby dowiedzieć się, cóż na przestrzeni od wczoraj do dziś, fantastycznego wydarzyło się w Polsze.

Nie zawiodłem się!!

Ludzie drodzy! Towarzysz Jaruzelski postanowił po raz kolejny rozliczyć się z przeszłością wydając kolejną książkę!

Ciekaw jestem - tak na marginesie - czy pozycja pojawi się na tzw. audiobooku?

Myślę, że powinna, wydawcy wyszliby na przeciw oczekiwaniom zapracowanego pana Bronisława, który mógłby dzięki czytanemu - przez Wajdę, albo Olejnik - bestselerowi, zapoznawać się z mądrościami swojego politycznego guru do przysłowiowej poduszki...

Razem z małżonką naturalnie. Kto wie, może i z teściami, którzy od dawien dawna należą do fan clubu pana Generała.

Jako, że zbliża się okres świąt, a więc radości, pan Generał postanowił swoją książką również bawić. Poważnie!

Nie chodziło biedaczysko na rozprawy, więc czasu na wymyślanie miało dużo i wymyśliło, że - uwaga, ...

..."wprowadzenie stanu wojennego wyszło na przeciw oczekiwaniom społeczeństwa. "W listopadzie 1981 roku - w tym dramatycznie trudnym momencie - zaufanie do wojska osiągnęło rekordowy wskaźnik 93% W latach 80. stopień społecznego zaufania wynosił ok. 70% - podobnie jak w stosunku do Kościoła (...) Ocena sytuacji w ostatnich miesiącach 1981 roku wskazywała, że udręka zaopatrzeniowa, anarchizacja życia, gwałtowny wzrost przestępczości, powodują skrajne zmęczenie społeczeństwa i - niezależnie od politycznych orientacji - oczekiwanie na jakiś przełom, na spokój, na normalne ludzkie bytowanie. Można powiedzieć - sytuacja dojrzewała psychologicznie. Po wprowadzeniu stanu wojennego, znalazło to zresztą potwierdzenie w ograniczonym wymiarze akcji strajkowych - mimo, iż naród nasz do lękliwych nie należy"

Czytałem ten fragment chyba z osiem razy i wierzcie mi, za każdym kolejnym czytaniem "listu jenerała do Polaków" chichrałem się coraz głośniej.

Nie, żeby ten zmurszały, zasuszony radziecki aparatczyk był postacią komiczną - skąd.

Nie dlatego też, że to, co napisał jest zabawne.

Śmiałem się do rozpuku, dlatego, że sowiecki generał okryty polskim mundurem, jest ewidentnym przykładem i dowodem na to, jak dalece można stać się ofiarą własnej propagandy.

Pisałem kiedyś o panu Donaldzie, o panu Bronku chyba zresztą też, że są istotami we własne bajki wierzącymi bezgranicznie i bezkrytycznie, i że takie zaufanie opowieściom własnych propagandystów najczęściej kończy się kiepsko.

Widać splendor władzy, wielka polityka i poklepanie po plecach przez możnych tego świata potrafią tak zatracić naszych władców, że tracą kontakt z rzeczywistością...

Nie ich jest mi żal, wręcz przeciwnie.

Oni powiększają grono cwaniaków, do których nie pałam uczuciem innym niż pogarda.

Przecież nie robią tego z własnej naiwności, czy niewiedzy, a wyłącznie z chęci utrzymania władzy za wszelką cenę i klęcząc przed klepiącymi ich po plecach...

Żal mi jedynie społeczeństwa, które kolejny raz w historii Polski pokazuje, że jest waleczne, ale... najzwyczajniej głupie.

Kolejny raz, Polacy, w imię pozornego, wmówionego przez propagandę dobrobytu i spokoju, klaszczą w łapki i podskakują z radości na każdą, najbardziej nawet nielogiczną bzdurę opowiadaną przez władzę i jej dyspozycyjnych propagandystów.

Polska zmierza w szybkim tempie w uzależnienie od sąsiadów, oddając im dosłownie wszystko z wolnością włącznie, a społeczeństwo fascynuje się telenowelą snutą przez władzę na ekranach telewizorów.

Polacy zatracili się w wierze w polskie sukcesy, że nie dopuszczają nawet do świadomości tego, co nakazywałaby zwykła logika - Smoleńsk, umowy gazowe i energetyczne, kosmiczne zadłużenie kraju, koszmarny stan armii i policji, czy właśnie choćby - masowe samobójstwa osób niewierzących w tuskowo - putinowe opowieści o Smoleńsku.

Jako, że Generał wraca do łask i ponownie staje się narodowym bohaterem, nie ma raczej szans na narodowe otrząśnięcie się tego marazmu.

Ponad dwadzieścia lat nieustannej indoktrynacji i budowania gruntu pod powrót władzy zrobiło swoje.

Mamy co chcieliśmy - jakby co winny będzie dyżurny winowajca całego zła - Kaczyński.

http://wiadomosci.wp.pl/title,Jaruzelski-spoleczenstwo-popieralo-stan-wojenny,wid,14061950,wiadomosc.html?ticaid=1d853

Brak głosów

Komentarze

"...stać się ofiarą własnej propagandy..."? Ależ Jaruzelski jest raczej beneficjentem własnej i cudzej propagandy! Jest zakłamany, żałosny i śmieszny - dla tych których nie dotknęła amnezja, ślepota, głuchota i głupota. Ale cóż z tego, skoro wielu, wielu innych myśli  o nim nadal per "Generał"?

Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0
#206225

Taki fragment zapamiętałem z jakiegoś wywiadu telewizyjnego z Jaruzelskim w latach 90-tych. Wymowa całości była mniej więcej taka:"było trudno, pośród wielu raf i zawirowań doprowadziliśmy z gen Kiszczakiem naród do demokracji".
Bezczelność tego sukinsyna nie ma granic.

Vote up!
0
Vote down!
0

Leopold

#206261

Nie winił bym samych wyborców, bo to był również przekręt
wyborczy.Swojaków pod ukryciem pochodzenia mają około
3 mln,reszta to bolszewia czerwona.Musieli jednak dokoptowac
martwych dusz z kosmosu.
http://www.youtube.com/user/janolsza?feature=mhee

Vote up!
0
Vote down!
0

JAN OLSZEWSKI

#206286