Niepoprawni.pl, a ACTA, czyli, czy nie warto zadbać o ewentualne zabezpieczenie się przed...

Poniższą notkę kieruję do wszystkich, z adminami włącznie.

Ja osobiście próbuję ogarnąć się w przepisach podpisanej przez władzę umowy ACTA, zdając sobie rzecz jasna sprawę, z możliwości nadinterpretacji przez obecną, reżimową władzę tych przepisów.

Mam również świadomość, że przepisy ACTA przez władzę wykorzystywane będą do jeszcze zajadlejszej i bezkompromisowej walki z przejawami wolności słowa i innymi niż przyjęte przez władzę poglądami na świat.

Tym bardziej, trzeba nam wiedzieć, co w naszej codziennej obecności na "Niepoprawnych.pl" może być zagrożeniem dla Portalu i dla nas samych.

Kwestię zamieszczania tu zdjęć admin określił już kiedyś i sprawa jest jasna.

Pytanie, czy dziś zamieszczanie np. linków "odprowadzających" nas do źródła informacji, na takim dajmy na to Onecie, nie jest już naruszeniem własności intelektualnej, lub praw autorskich.

Wiem, że moje obawy mogą brzmieć irracjonalnie, ale to niestety irracjonalność postępowania władzy rządzącej Polską skłania mnie do takich przemyśleń.

Fakt, że wiele już nie mających dużo wspólnego z logiką i zdrowym rozsądkiem działań i zdarzeń zostało podjętych przez władzę nakazuje wręcz myśleć w ten sposób.

Fakt, że w moim przekonaniu dokonał się właśnie zamach na ostatni bastion wolnego, niestłamszonego słowa - internet, nie pozwala myśleć inaczej, niż w kategoriach oglądania się na zagrożenia wynikające dla nas z podpisania ACTA.

Nie łudźmy się, dla władzy ACTA, to nie chęć walki z piractwem wyłącznie. To wg mnie przede wszystkim intencja zwalczenia jedynego miejsca, które jako tako broni się jeszcze przed nienawiścią ze strony tzw rządu...

Gdyby było inaczej, podpisaniu ACTA nie towarzyszyłoby tyle perfidnych, ohydnych kłamstw.

I rzecz nie tylko w tym, że cała ta władza oparta jest na jednym, niekończącym się wielkim kłamstwie.

Rzecz w tym, że jako jedni z niewielu, owo wielkie, niekończące się kłamstwo obnażamy i wyśmiewamy.

Tego właśnie władza znieść nie potrafi i nie zniesie nigdy - bądźmy tego świadomi. Zbyt wielu, zbyt wiele ma do stracenia, aby móc pozwolić hasłu "wolność słowa" funkcjonować inaczej, niż tylko w formie frazesu, do którego prawa uzurpują sobie wyłącznie odpolitycznione przez Tuska media zrodzone przez michnikowszczyznę...

PS.

O ile pozostałe kraje mają być może na uwadze przede wszystkim walkę z piractwem, szczególnie chińskim, o tyle władza w Polsce (nie przechodzi mi przez gardło i palce pisanie polskie władze) będą chciały wykorzystać ACTA do walki z reakcją sprzeciwiającą się oddawaniu Polski pod buty Rosji i Niemiec...