Dwa brandy - jedna marka, czyli PO i SLD = postkomuna
Takie porównanie przyszło mi do głowy nie bez przyczyny.
Jednym słowem - wszystkie młoty i sierpy na pokład!
Dwie zjednoczone partie walczą o wolną, demokratyczną, nowoczesną i bogatą Polskę - PO i SLD.
Taka Polska będzie wtedy rzecz jasna, gdy nie będzie PiS.
Pan Ryszard o taką Polskę walczy już od 1978 roku, kiedy to uznał, że jedyną właściwą i prawowitą władzę w Polsce powinna sprawować PZPR - zapisał się do niej i wraz z nią walczył o naszą potęgę...
Dziś ten wysportowany pan... no właśnie.
Ulubieniec mediów, showman, łamacz kobiecych serc (?) - Rysio Kalisz - staje w obronie sprawiedliwości!!
Nie wiem, czy to co wyprawia ten radosny polityk, zaliczyć powinienem w poczet jego żartów, czy też w poważnym, kompatybilnym ze strategią komuchów działaniem mającycm na celu 100% zdyskredytowanie opozycji.
Oceniając dotychczasowe dokonania pana Rysia, nie wyłączając jego absoloutnego i bezgranicznego zaangażowania w wyjaśnienie sprawy Olewników oraz polityczny zyciorys, uważam, że i jedno i drugie.
Nasz bohaaterski poseł, krzewiąc sprawiedliwość odznaczył swego czasu jednego ze śledczych, prowadzących sprawę Olewnika.
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80708,5103882.html
Zresztą sprawa Olewnika jest od długiego już czasu piętą ahillesową naszego bohaterskiego posła, który swego czasu postanowił niepamiętać istotnych faktów ze sprawą związanych.
http://www.polityka.pl/kraj/analizy/1502873,1,ryszard-kalisz-nie-mowi-prawdy-w-sprawie-olewnika.read
Nie wiem, nie znam się, zarobiony jestem, ale nieco dziwne wydaje mi się takie nadzwyczajne rozdwojenie jaźni i moralności pana Rysia.
Z jednej strony doznaje nadzwyczajnej niepamięci i niemocy w kwestii wyjaśnienia sprawy, w którą - jak mówią na mieście - umoczone są bardzo znane nazwiska, z drugiej zaś strony, nasz wesoły pan Rysio z niesamowitym zaangażowaniem oddaje się wyjaśnieniu sprawy Blidy, w sposób arcyszczególny skupiając się na winie bandy Kaczyńkiego.
W temacie sprawy Blidy, na mieście również mawiają, że umoczone w nią były bardzo znane nazwiska, a wiedza Blidy, była dla nich zagrożeniem.
Życiorys pana Rysia jest równie ciekawy.
Wyobraźmy sobie, że ten aktywny członek PZPR, wylądował w latach 80-tych na stażu w Zurychu, co dla przeciętnego zjadacza chleba było w tamtych czasach nie do pomyślenia.
No, i dlaczego akurat Zurych? Ech, to z pewnością przypadek.
Zurych + PZPR = ciekawe skojarzenia.
Choć oczywiście sprawa tajnych kont dzisiejszych patriotów, a kiedyś oddanych działaczy PZPR została zamknięta.
Mniemam, że sprawy nie ma...
W kontekście wielu odcisków, na które nadepnął Kaczyński, Trybunał Stanu to dopiero początek reakcji patriotów walczących o Polskę bez PiS.
...
Wszechogarniający nas syf przestaje być niepokojący.
Zaczyna być niebezpieczny.
...
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 759 odsłon