Jest źle, a nawet bardzo dobrze, czyli, propagandowy festiwal sondaży wychwalających władzę...

Obrazek użytkownika Harpoon
Kraj

Portal z Polską w nazwie zaserwował dziś "mądremu" narodowi kolejny sondaż.

Są pewnie tacy, których on szokuje, dla których jest niewiarygodny oraz tacy, dla których jest w chwili emocji powodem do nazwania portalu z Polską w nazwie "tubą PiSu", ponieważ ośmiela się burzyć obraz Zielonej Wyspy w którą wciąż wierzą...

Prawda jest moim zdaniem niestety taka, że sondaż ten, jest jedynie pewnym wstępem do jakiejś zbliżającej się wielkiej akcji propagandowej, w której główną rolę odegra oczywiście pan Donald.

Naturalnie objawi się on po raz kolejny jako wybawca narodu. Jako troskliwy ojciec i twardy przywódca.

Jakkolwiek.

Propaganda z uwielbieniem doprowadza do drenowania świadomości społecznej tworząc wirtualną rzeczywistość, co jakiś tylko czas przeplataną informacjami troszkę mniej optymistycznymi.

Naród jest zmanipulowany do tego stopnia, że nie zawraca sobie już głowy czytaniem ze zrozumieniem, karmiąc się jedynie tytułami neuwsów.

W większości rzecz jasna - SENSACYJNYCH.

Naród, jako że mądry jest i odpowiedzialny, przyjmuje do wiadomości i świadomości jedynie te wieści, które nie burzą Zielonej Wyspy zakorzenionej w ich "mądrych" umysłach.

Psychiatrzy nazywają to wyparciem.

Lemingi odpowiedzialną świadomością...

"Mądry" naród wie, że najnowszy sondaż kłamie.

Przecież niedawne sondaże pokazywały jasno i dobitnie, że rząd wciąż ma wielkie poparcie, które nawet jeśli nieznacznie, acz sensacyjnie spada, i tak jest zdecydowanie większe niż to, które oszołomy wyrażają w stosunku do PiS.

Jest zatem źle, a nawet bardzo dobrze.

Jest przecież pan Bronisław, który w cotygodniowych sondażach, nieustannie od pewnego czasu plasuje się na pierwszym, niezagrożonym miejscu popularności.

Jemu bowiem - jak się okazuje - Polacy ufają najbardziej...

Teraz, kiedy "wygasa" już nowa afera, której - jak się okaże - nie było, na pierwszy plan podczas "eskperckich" rozmów o ewentualnej zmianie na szczytach władzy, pojawia się na razie nieśmiało nazwisko czystego jak łza i niekwestionowanego autorytetu moralnego... Oleksego...

Cóż, wystarczy spojrzeć kilka lat i miesięcy wstecz, aby uświadomić sobie, że wpajane narodowi teorie, iż komuna nie była taka zła, a nawet fajna były i są działaniem przemyślanym i celowym.

Wszechobecni "Czterej pancerni z psem", "07 zgłoś się", czy wszelakie programy i felietony o tym, jak to ciężko, ale jednak wesoło i fajnie było za komuny mają jedynie naród oswoić z tym, co go czeka i z ludźmi, którzy przez ponad 22 lata szykowali się do rzeczywistego powrotu do władzy.

Fakt, iż naród zbywa uśmiechem i milczeniem postaci takie jak Kuźniar, Nałęcz, którzy otaczają pana Bronisława świadczy o totalnej indolencji i ignorancji.

Fakt, że zmową milczenia, a wręcz tajemnicą okrywa się wiele wątków z życia Prof Doc Dr Hab Wałęsy świadczy o budowaniu mitów i propagandowych bajek o komunie, która "upadła"...

Owa komuna dobrze wiedziała, że w tej postaci, w której funkcjonowała nie przetrwa.

Nie chodziło przecież o ustrój, tylko o wpływy ludzi ją tworzących.

Obaliła się więc w świetle reflektorów, spektakularnie, dając wiarę i nadzieję narodowi.

A naród?

Naród, niesiony "wyzwoleniem" i wolnym rynkiem zachłystywał się wolnością, nie dostrzegając tego, z dnia na dzień, miesiąca na miesiąc i roku na rok, ludzie komuny budowali swoje imperia, wpływy i fortuny.

Dziś, kiedy większość społeczeństwa, karmiona propagandowymi bajkami o wielkości Polski i o jej nowoczesności, żyje w rzeczywistości wytworzonej przez propagandę, w kuluarach postkomunistycznej władzy dokonuje się ostateczne rozdanie kart.

Ostateczne!

Bowiem Polska, nie jest tą, która spoziera na nas z ekranów telewizyjnych i z pierwszych stron gazet.

Polski, tej, którą Polacy wciąż "widzą" nie istnieje.

Jest kraj, który doprowadzony został na skraj upadku, również moralnego.

Jest kraj, który po cichu, pod parasolem "demokracji i wolności" wrócił pod wpływy Rosji.

Jest kraj, w którym obywatele, wierzą, że mają cokolwiek do powiedzenia, myśląc, wierząc, że uwłaszczone przez władzę media reprezentują ich głos.

Polska umiera w morzu oklasków swoich obywateli...

Brak głosów

Komentarze

Szlag mnie trafia gdy widzę, czytam, słyszę, że za wszystko odpowiada PO i PSL. Oczywiście, że tak, ale nie tylko. A gdzie są te wszystkie matołki - setki tysięcy matołków - które na złość Kaczyńskiemu postanowiły odmrozić sobie uszy i oddali głos na polityczną gangsterkę? Po czterech latach rozkradania Polski?! Dzisiaj popiskują, że źle, że nie ma za co leków kupić, że nie mają na czynsz, zamykają przedszkola i szkoły. Wtedy, gdy można było coś zmienić, nie pomyślało się o dzieciach? O wnukach? O rodzinie? A ilu Polaków w ogóle olało temat własnej przyszłości i oglądali tańce na lodzie zamiast pójść i zawalczyć o swoich bliskich i o siebie? Kretynów mi nie żal. Żal mi tylko Ojczyzny.

Vote up!
0
Vote down!
0
#276885

można się wkurzać na głupotę Polaków, ale nie można od mas wymagać świadomego podejmowania decyzji.
Masy są zawsze, lub najczęściej wiedzione za głosem mediów.
Tu jest problem - w niewiarygodnym i bezkarnym ich zawłaszczeniu przez postsowiecką ekipę, która nawet jeśli z komunistyczną mafią nie ma wiele wspólnego, to czyni dla niej wszystko dla korzyści swoich i swoich bliskich.
Polski już nie ma... Jest tylko strefa wpływów sowieckich...

pozdrawiam,
Harpoon

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrawiam,

Harpoon

#276889