Oryginał (SLD) czy falsyfikat (PO) ? - oto jest pytanie!
Homo Homini (lupus est) , kreator wizerunku PO, obwieszcza, że wprawdzie Platforma jest najpotężniejszą siłą społeczną w Polsce, ale SLD wraca do gry ciesząc się poparciem, jak za Gierka.
Ja ludzi rozumiem – każdy (niemal) Polak miał w rodzinie członka PZPR i mile wspomina przydział M-3 czy talon na syrenkę. Poza tym oryginał – SLD – jest zawsze lepszy od falsyfikatu – PO. Ludzie to zrozumieli i nie zawracają sobie głowy, tym bardziej, że – co paradoksalne - tylko
PO
obarczyć można odpowiedzialnością za szwindel smoleński, zwany „śledztwem”. SLD jest od tych zarzutów wolna. Na współwłaściciela mediów, PO – utrzymuje Homo – głosowałoby 30 procent. Na szczuty przez media PiS – 28,4 procent. Innymi słowy PiS ma nad PO około
5. procent
przewagi nad partią polskiego Janukowycza. Ale to też nic nie daje Polsce, bowiem wysokie notowania SLD, będące wynikiem oddania przez Platformę wpływóww mediach swej komunistycznej sojuszniczce, uniemożliwiają wyjście z impasu. PSL ma 8,9. Darujmy sobie
efemerydy
jak kluziki czy niewymowne. A gdyby kluziki nie wpadły na pomysł rewolty, so zasiadałyby sobie spokojnie w Sejmie w ławach największej partii (28,4 + 2, 4 = 30,8) nawet wg. Homo. Teraz zostaną za drzwiami, i słusznie. Jakie zadanie czeka PiS? Po piewsze, drugie i trzecie –
mobilizacja
wyborców. Dotarcie do niezdecydowanych (12,4 procent) i wolących siedzieć w domu (47,4 procent) to najważniejsze zadanie wolontariuszy jedynej partii demokratycznej opozycji w Polsce. Uświadomienie ludziom, że nie można kpić sobie z konstytucji i dać się dalej nabierać PO to cel.
Post scriptum: pycha PO zostanie ukarana. Partia ta wyląduje na śmietniku historii, jak jej wszystkie ułomne i pazerne poprzedniczki. PiS MUSI dla zachowania wiarygodności zwalczać obie formacje: PO i SLD. Nie wolno PiS zastanawiać się nawet nad koalicją z uwłaszczonymi, bogatymi komunistami. Byłby to koniec PiS. I na długo koniec demokracji w Polsce.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2343 odsłony
Komentarze
talony?
6 Marca, 2011 - 12:16
kto mile wspomina, to wspomina.
za każde gówno trzeba było dawać haracz peerelowskim mendom albo przepłacać - od ochłapów dla psów po kredyt na budowę (tu nie dałem i kredytu nie dostałem)
talony
6 Marca, 2011 - 14:13
Jan Bogatko
...oczywiście napisałem to z przekąsem, z tym, że o owych haraczach gawiedź już nie pamięta, wpominając wczasy w zakładowym ośrodku wypoczynkowym,
pozdrawiam,
Jan Bogatko
Tylko takie zwycięstwo PIS
6 Marca, 2011 - 14:18
jak Orbana na Węgrzech uzdrowi nasz kraj. Każde mniejsze będzie pyrrusowe.
---
Ciężko wyznać: Na taką miłość nas skazali, taką przebodli nas Ojczyzną... Z. Herbert
Jesteś Polakiem? Zastrzeliłbym się, gdyby w moich żyłach płynęła inna krew. W. Łysiak
jak Orbana na Węgrzech
6 Marca, 2011 - 15:13
Jan Bogatko
...zgadzam się z Panem całkowicie - dlaego też PiS NIE WOLNO wchodzić w koalicję z siłami zdyskredytowanymi.
Lepiej czekać dalsze 4 lata, niż się wykończyć w rok.
Pozdrawiam,
Jan Bogatko
Panie Janie
6 Marca, 2011 - 16:11
Proszę przeczytać notkę Kataryny "Komorowski ojcem post PO-PISu.
A jeśli komorowski ten plan choć w części zrealizuje? I rozwali PIS? Nie jestem pewna, czy nie znajdzie się w PISie dość ludzi głodnych władzy, żeby się przyłączyć do schetyny i wyjść z PISu. Czy można temu jakoś przeciwdziałać już w czasie tworzenia list wyborczych?
Niueste
Proszę wybaczyć
6 Marca, 2011 - 16:15
nie podałam adresu:
http://www.niepoprawni.pl/blog/39/komorowski-ojcem-post-po-pisu
notka jest tu na SG
Pozdrawiam. :((
Niueste
Komorowski POPiS
6 Marca, 2011 - 18:52
Jan Bogatko
Komorowski jest reanimatorem SLD. To wszystko. PO żałuje teraz, że nie weszło w kolicję z PiS, kiedy było to możliwe; teraz po prostu schodzi ze sceny.
Dla PiS natomiast wejście w koalicję z PO byłoby takim samym samobójstwem, co wejście w koalicję z SLD.
Komorowski to jednak nie królowa Anglii, gdzie nie ma konstytucji i monarcha może mianować premierem kogo chce.
Mówiąc po polsku, Komorowski "nie jest salonfähig". On jest kompromitacją, a jego premier Tusk, polski Janukowycz, tak samo.
PiS powinien czekać i zgarnąć całą pulę,bo ludzie mają dość przebierańców, mimo, że trwa jeszcze karnawał (ale tylko do wtorku)
pozdrawiam,
Jan Bogatko
W pełni zgadzam się z tym,
6 Marca, 2011 - 19:06
że PiS nie powinien wchodzić w koalicję ani z PO ani z SLD gdyż wówczas wszelkie idee rozlazłyby się jak stara pajęczyna. Dlatego nawet lepiej poczekać następne 4 lata to w końcu i Polacy może zmądrzeją i zaczną myśleć własnym rozumem. Ważne oczywiście jest też i to aby PiS posiadał wyrazistą linię ideologiczną opartą o wartości narodowo - chrześcijańskie gdyż inne, jak do tej pory, skompromitowały się. Trwanie przy jasno wytyczonej linii może tylko zjednać elektorat. Tak przynajmniej mi się wydaje. Może się mylę.
Szpilka
część jednak może ulec
7 Marca, 2011 - 12:58
Jan Bogatko
...może, ale nie zakładałbym z góry, że PO okaże się zwycięzcą. Ja uważam, że PO przegra i nie będzie najsilniejszą frakcją.
Ci, co mieli odejść, w zasadzie już odeszli (w okresie największej różnicy w rankingach wobec PO).
Może zauważymy tendencję odwrotną - ucieczki części konserwatystów do PiS.
PO to dzisiaj obciach.
Pozdrawiam,
Jan Bogatko
Mam nadzieję
7 Marca, 2011 - 13:42
Mam nadzieję, że tak wytrawny polityk, jak JK jest przygotowany na różne warianty, także na próby rozbicia PISu w różny sposób. Ale nie wszędzie jeszcze
Niestety, nie wszędzie. Ale wkrótce będzie tak. Z tendencją odwrotną - nie wiem. jak na razie w sejmie twierdza w głosowaniach sie broni. Bardzo dziękuję za odpowiedź. Pana odpowiedzi wyciągają mnie z czarnej dziury, w którą czasami zdarza mi się wpaść. Pozdrawiam z całego serca. :)))
Niueste
próby rozbicia PISu
7 Marca, 2011 - 19:47
Jan Bogatko
...oczywiście nie jestem jasnowidzem, ale wydaje mi się, że skoro PiS wytrzymał szaloną presję nienawistych mediów przez ostatnie trzy lata, to teraz (rzecz jasna, mając się na baczności) ma przed sobą wielkie szanse na zwycięstwo.
Nie wydaje mi się jednak, by społeczeństwo zrozumiało, że PiS musi zdobyć 51 procent, by doszło do zmnian; nie wiem, na ile PiS jest silne, by oprzeć się pokusie wchodzenia w koalicję ze swymi wrogami.
Nie wykluczam, że po wyborach PiS może wprawdzie stać się pierwszą siłą, ale straci wszystko, jak pójdzie na układy. Musi wytrwać do następnych wyborów.
Pozdrawiam,
Jan Bogatko