Fakt medialny
Wiadomo, że media tworzą rzeczywistość. Terminus technicus brzmi: fakt prasowy. Definicję tej (nie lubię tego słowa) ściemy podaje wikipedia. Kłamstwo ma wprawdzie krótkie nogi, ale wżera się w pamięć. I mimo, że powoduje trwałe uszkodzenie ciała, to nie jest czynem karalnym.
Tytuł czwartkowej (14.10.10.) wiadomości na onet.pl (gdzie prowadzę blog, polecam odważnym lekturę komentarzy pod mymi notkami) brzmi: „Gen. Błasik przejął stery Tu-154? „Pan siedzi na moim miejscu””. Co ten tytuł mówi? Ano, że generał Błasik
lądował w Smoleńsku
co doprowadziło do katastrofy. Zmarły gen. Błasik wszedł po zmarłym prezydencie Kaczyńskim w rolę rządowego chłopca do bicia. Fakty? Tylko medialne. Tak, jak w przypadku prezydenta Kaczyńskiego, dowody jego „winy” preparowano w oparciu o rzekomy
incydent gruziński
tak samo dowody „winy” gen. Błasika preparuje się w oparciu o wypowiedzi pilotów wojskowych, dotyczących innych lotów w innym czasie. Pewien (anonimowy) pilot miał zeznać, że „podczas lotu z gen. Błasikiem, wyżej wymieniony
przychodził do kabiny
i mówił do mnie „Panie poruczniku, Pan siedzi na moim miejscu. Ja będę leciał”. Ja takich sytuacji miałem około trzech. Nie jestem w stanie powiedzieć, co robił generał Błasik, po tym jak ja opuściłem fotel II pilota”. Jak to co?! Na pewno starał się
doprowadzić do katastrofy
samolotu, a może nawet doprowadził! Kim był ów gen. Błasik, któremu nie wolno było na chwilę dać steru do ręki? Generałem zakonu jezuitów? Armii Zbawienia? Nie, ku zaskoczeniu wielu, był on lotnikiem, i w dodatku dowódcą wojsk lotniczych. Biedny
porucznik musiał się trząść
ze strachu, kiedy w 2008 i 2009 roku – jak się okazuje, jednak przeżył lot z gen. Błasikiem na pokładzie. Te niezwykle cenne zeznania na pewno pomogą prokuraturze w ustaleniu przyczyn katastrofy w smoleńsku. Zgodnie z oczekiwaniem, się rozumie.
A to wyrażono już dość dawno temu:
http://www.youtube.com/watch?v=BZDWeUD3r7s&NR=1
Post scriptum: a i awans kapnie.tvn24, na którego to enuncjacje powołuje się nieszczęsny artykuł na onet.pl, podaje, „że śledczy rozpatrują wiele hipotez (ale nas informuje się o jednej, góra dwóch) z których jedna zakłada, że gen. Andrzej Błasik zastąpił za sterami drugiego pilota rządowego tupolewa. Zgodnie z inną hipotezą, generał mógł przekonać kapitana Tu-154, aby podjął ryzyko i wylądował na lotnisku w Smoleńsku”. Dalej pan płk. Zbigniew Rzepa, rzecznik NPW, zapytany przez portal tvn24, przyznał się do prowadzenia śledztwa na zamówienie, mówiąc: „w pytaniach tych zawarta jest sugestia, co do określonego zachowania określonych osób”.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2589 odsłon
Komentarze
to jest przecież MEGA MANIPULACJA !!!
14 Października, 2010 - 22:45
tego nie można tak zostawić.Są chyba jeszcze ludzie w kraju, którzy dadzą radę to napiętnować i nagłóśnić. Czy się mylę?.
czasem trzeba jak krowie na rowie
Jan Bogatko Szanowny
14 Października, 2010 - 22:57
Jan Bogatko
Szanowny Panie,
mam nadzieję, że są tacy ludzie. Mam na to nadzieję pisząc,
pozdrawiam,
Jan Bogatko