"Brudni Rumuni, żebrzący Polacy" - premier o polityce zagranicznej PiS
Zawsze tym charakteryzowały się nasze spotkania w kluczowych dla Polski momentach w ostatnich latach, że sobie i wszystkim Polakom mówiliśmy prawdę.
Donald Tusk
W przemówieniu programowym na konwencji PO w sobotę premier Tusk poświęcił część swojego przemówienia na scharakteryzowanie polityki europejskiej Prawa i Sprawiedliwości.Przytoczmy słowa premiera:
My musimy stawiać czoło, choćby w Parlamencie Europejskim, temu klubowi, kolegom i koleżankom eurodeputowanych z PiSu, którzy podczas naszego spotkania w Parlamencie Europejskim mieli czelność wstać i powiedzieć, ze głównym problemem Europy to są Polacy w Holandii, których trzeba stamtąd wyrzucić. To kolega pana Ziobry siędzący obok niego wstawał i, ku zadowoleniu pana Ziobry, te słowa wypowiadał. To koledzy Pana Kaczyńskiego, pana Kurskiego w Europarlamencie wstają i mówią nie ma budżetu europejskiego, koniec z budżetem europejskim. Koniec z Schengen. Zamknąć granice dla brudnych Rumunówi żebrzących Polaków. To są ich słowa. My ten bój o Polskę i Europę musimy staczać każdego dnia w każdym miejscu. 9 października tutaj w Polsce.
Kwestia pierwsza o jakim klubie kolegów i koleżanek eurodeputowanych z PiS może mówić premier? Jest tylko jeden taki klub ECR, tworzony przez PiS, brytyjskich konserwatystów i czeski ODS.
Kwestię, że wg. ECR głównym problemem UE jest wyrzucenie Polaków z Holandii wyjaśniłem w poprzedniej notce. Frazę podobną wypowiedział niezrzeszony Holender Barry Madlener. Tak się składa, że siedzący nad posłem Ziobrą w PE.
Kwestia druga. Skąd Tusk wziął frazę o tym, że koledzy panów Kaczyńskiego i Kurskiego chcą zamnkąć granice UE dla "brudnych Rumunów i żebrzących Polaków"? Takiego zwrotu nie ma w polskim internecie przed słowami Tuska. Nie sądzę, by wziął je z angielskiego przekładu, bo po pierwsze trzeba choć trochę rozumieć, a po drugie, czy ktoś uwierzy, że golden boy Donald, bądź jego prawa ręka rzecznik Graś przekopywaliby się przez jakieśtam stenogramy z posiedzeń? Bo niby skąd je wziąć? Co wpisać? Gdzie kliknąć?
Jenakże w polskiej prasie funkcjonowały słowa tegoż samego deputowanego Madlenera, że że ma dość "rumuńskich żebraków i polskich bezrobotnych, którzy swoje zasiłki wysyłają do kraju". Stąd już tylko kroczek do "brudnych Rumunów i żebrzących Polaków" a i efekt propagandowy większy, zwłaszcza, że przy okazji można rzucić nazwiska nie tylko Ziobry ale i Kaczyńskiego i Kurskiego, bo niby czemu nie? A czy pomerdało się samemu Tuskowi, czy jego piarowcom, czy może nikomu nic się nie pomerdało jakież to ma znaczenie? Przecież to prawie - prezydent UE cytuje słowa eurodeputowanego.
Koledzy PiS kwestionują Schengen. Skąd u premiera Donka taki pomysł? Przypomnijmy wypowiedź członka ECR K. Szymańskiego
Strasburg 10.05.2011 Zmiany w kodeksie Schengen nie mogą być pretekstem do zawieszani wolności podróżowania wobec obywateli państw członkowskich UE. A takie właśnie postulaty od dawna podnoszone są na granicy polsko-niemieckiej wobec obywateli polskich. - mówił dziś poseł PiS do PE Konrad Szymański podczas debaty o przyszłości strefy Schengen w Strasburgu.
Przypatrzmy sie jednak podlinkowanemu video. Nigel Farage (współprzewodniczący frakcji Europa Wolności i Demokracji) atakuje Tuska, ale jednocześnie chwali Danię, za nie przestrzeganie układu z Schengen. A kto siedzi obo Farage'a? Czyż to nie prof. Legutko z ECR? Wniosek Farage musi być pisowcem, czyli kolegą i Kaczyńskiego, i Kurskiego, i Ziobry.
http://www.youtube.com/watch?v=F7NxyHYChP4&feature=related
Wreszcie kwestia budżetu. Tutaj też przytoczmy słowa Szymańskiego z oficjalnej strony ECR:
Bruksela 14.04.2011"Przy okazji dyskusji budżetowej nie możemy reformować samej polityki Unii Europejskiej. Podkładanie nowych celów pod stare szyldy może oznaczać, że nie spełnimy oczekiwań w zakresie polityki spójności, polityki regionalnej, rolnictwa, które są zapisane w traktatach."
Gdzie tutaj chęć zlikwiowania budżetu europejskiego? Wręcz przeciwnie, Szymański broni polityki spójności czyli czołowego celu prezydencji Tuska.
Skąd więc u naszego Donka przekonanie o tym, że klub kolegów i koleżanek PiS chce zlikwidować budżet UE? Nie chce mi się szukać, mam jednak głębokie przekonanie, że odpowiedzi szukać należy w lipcowej bytności premiera Tuska w PE. Kto wie, może nawet podobne słowa wygłosił ktoś siedzący obok jakiegoś eurodeputowanego z PiS?
Podsumowując:
W sobotę prawie - prezydent UE, Donald Tusk udowodnił, że jego wiedza o Parlamencie Europejskim ogranicza się do tego, co zdołał zobaczyć 6 lipca, podczas jednej sesji. W parlamencie tym nasz Donek wyróżnia też dwie frakcje: pierwsza to ta dobra, która go popiera, i druga, ta zła i pisowska.
A co na to polska prasa? Zacytujmy:
Tusk oskarżył polityków PiS o sprzyjanie eurosceptycznym nurtom w Parlamencie Europejskim. Przypomniał, że podczas prezentacji priorytetów polskiej prezydencji w Parlamencie Europejskim niektórzy mówili, że "głównym problemem Europy to są Polacy w Holandii, których trzeba stamtąd wyrzucić".
- To kolega pana (Zbigniewa) Ziobry, siedzący obok niego, wstawał i ku zadowoleniu pana Ziobry te słowa wypowiadał - podkreślił Tusk. To koledzy pana Kaczyńskiego, pana Kurskiego w europarlamencie mówią: nie ma budżetu europejskiego, koniec z budżetem europejskim, koniec z Schengen - zamknąć granicę dla brudnych Rumunów i żebrzących Polaków. To są ich słowa - podkreślił premier.
Premier oświadczył, że PO musi w polityce europejskiej stawiać czoła eurosceptycyzmowi. W tym kontekście powiedział, że podczas prezentacji priorytetów polskiej prezydencji w Parlamencie Europejskim niektórzy mówili, że "głównym problemem Europy to są Polacy w Holandii, których trzeba stamtąd wyrzucić".
"Ziobro był zadowolony"
"To kolega pana (Zbigniewa) Ziobry, siedzący obok niego, wstawał i ku zadowoleniu pana Ziobry te słowa wypowiadał" - podkreślił Tusk.
"To koledzy pana (Jarosława) Kaczyńskiego, pana (Jacka) Kurskiego w Europarlamencie mówią: nie ma budżetu europejskiego, koniec z budżetem europejskim, koniec z Schengen - zamknąć granicę dla brudnych Rumunów i żebrzących Polaków. To są ich słowa" - podkreślił premier
Lider PO straszył, że powrót PiS do władzy oznacza zablokowanie strumienia pieniędzy z UE. – Nie chcemy, aby biało-czerwony sztandar zatknięty był na ruinach – kontynuował premier. Podkreślał, że to koledzy Jarosława Kaczyńskiego w europarlamencie mówią: "zamknąć granicę dla brudnych Rumunów i żebrzących Polaków".
Podkreślił, że bój o Polskę i Europę PO musi staczać każdego dnia i stawiać czoła eurosceptycyzmowi. W tym kontekście powiedział, że podczas prezentacji priorytetów polskiej prezydencji w Parlamencie Europejskim niektórzy mówili, że "głównym problemem Europy to są Polacy w Holandii, których trzeba stamtąd wyrzucić".
- To kolega pana (Zbigniewa) Ziobry, siedzący obok niego, wstawał i ku zadowoleniu pana Ziobry te słowa wypowiadał - podkreślił Tusk. - To koledzy pana (Jarosława) Kaczyńskiego, pana (Jacka) Kurskiego w Europarlamencie mówią: nie ma budżetu europejskiego, koniec z budżetem europejskim, koniec z Schengen - zamknąć granicę dla brudnych Rumunów i żebrzących Polaków. To są ich słowa - dodał.
Donald Tusk mówił także o Polakach w Holandii, przypominając wielki afront, jaki go spotkał w Parlamencie Europejskim 6 lipca br.
- Gdy przemawialiśmy w Parlamencie Europejskim, niektórzy mówili, że głównym problemem Europy to są Polacy w Holandii, których trzeba stamtąd wyrzucić. To kolega pana Zbigniewa Ziobry, siedzący obok niego, wstawał i ku zadowoleniu pana Ziobry te słowa wypowiadał – wskazywał Tusk, mierząc w politycznych konkurentów.
Blogerka Alme -kobieta o życiu
I oto ci zwani żartobliwie "prawi i sprawiedliwi" jak na forum PE mówią na temat Polaków, te cytaty nie będą przyjemne - "Głównym problemem Europy to są Polacy w Holandii, których trzeba stamtąd wyrzucić" następnie mówią - "Nie ma budżetu europejskiego, koniec z budżetem europejskim, koniec z Schengen - zamknąć granicę dla brudnych Rumunów i żebrzących Polaków". Oto polityka miłości i tolerancji w wykonaniu politycznych brudasów i żebraków z PiS, dlatego taki tytuł postu.
Wielu czołowych publicystów dziwi się, i gani Tuska, że nic nie robi prócz grania w piłkę. Pytanie, czy premier nie jest najrozsądnieszy w tym towarzystwie? No bo po co się wysilać, skoro i tak na jedno wychodzi?
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1540 odsłon
Komentarze
Re: "Brudni Rumuni, żebrzący Polacy" - premier o polityce zagran
12 Września, 2011 - 21:38
Pamiętacie dowcip o lordzie i rekinie? Podobnie Jarosław Kaczyński chce się godnie zachowywać wśród tych szmat i gnid się z musu obracając. Zapowiedział że nie będzie prowadził kampanii wyborczej w sądach więc MAK Donald sprawdza czy się da zjeść jak ww. lord w zalewie kłamstwa, przeinaczeń i obłudy.
Tusku zachował się w tym wypadku jak radio Erewań które tłumaczyło się z informacji że na Placu Czerwonym rozdają samochody.