Redukcja biurokracji metodą walki z agenturą wpływu

Obrazek użytkownika bu-dzin
Kraj

Niczym organizm dotknięty nowotworem, Polska jest dziś zaatakowana przez sieci agenturalne umieszczone w organach państwowych oraz mechanizmy korupcji i szantażu działające wobec urzędników, pracodawców i pracowników. Leczenie organizmu zaatakowanego nowotworem niestety wymaga bardzo radykalnych działań,wyniszczających cały organizm w nadziei że po terapii odrodzi się on i będzie znów silny.

Chyba każdy z nas stracił kogoś bliskiego z powodu raka. Wiadomo, że kuracje tego typu są kosztowne i nie zawsze skuteczne. Niektórzy wolą się im nie poddawać tylko "sobie spokojnie umrzeć". Większość ludzi których ja znam walczyłaby do końca. Znam takie osoby które żyją po takiej ciężkiej walce, obecnie moja przyjaciółka walczy z rakiem piersi ma serce lwicy więc jesteśmy dobrej myśli. Pamiętam też mojego przyjaciela z którym kończyłem studia, jak walczył do końca z rakiem mózgu i niestety przegrał, odszedł w kwiecie wieku.

Na szczęście dla Polski, istnieje według mnie pewna zasadnicza różnica pomiędzy rakiem toczącym organizm państwowy a rakiem w organizmie ludzkim. Otóż organy państwowe można - teoretycznie rzecz biorąc - zmienić, przeorganizować, wyeliminować. Warunkiem koniecznym leczenia państwa jest jednak zdanie sobie sprawy z mechanizmu choroby, aby nie przeprowadzać jedynie leczenia objawowego. Nie chcemy przecież zastąpienia jednej mafii inną lub wprowadzenia drugiego garnituru agentów na miejsce zlikwidowanych.

Już w tytule zdradziłem częściowo co zamierzam powiedzieć. Otóż, przeczytałem ostatnio na sieci "Ciężkie czasy dla agentów" [1] (autor: p. Grzegorz Rossa). Nie mam wiedzy pozwalającej zweryfikować wszystkie podane tam informacje oraz ocenić na ile prawdopodobne są zawarte tam prognozy. Jednakże, moje zainteresowanie wzbudziła szczegółowa analiza prawdopodobnych mechanizmów instalowania i użytkowania agentury wpływu w celu demontażu niepodległości kraju. Chciałbym tu zacytować fragment, który zainspirował mnie do napisania niniejszej notki:

"Pieriekovkę najlepiej osiągnąć przez jeden dla całego państwa program nauczania. Temu sprzyja taki ustrój państwa w którym biurokracja czym bardziej ingeruje w życie osobiste obywatela. (…) Tutaj wystarczy tylko paru agentów w gremiach ustalających wytyczne do sporządzania programu i go zatwierdzających.

Zachodzi sprzężenie zwrotne - im w państwie więcej biurokracji tym agenturom w takim państwie łatwiej jest operować i im państwo bardziej porażone przez agenturę wpływu, tym ona bardziej w tym państwie rozwija biurokrację."

Otóż to! Czego przybyło przez ostatnie 4 lata? urzędników!

Popatrzmy: liczba agentów wpływu musi z natury rzeczy być dość ograniczona. Gdyby znaczna część procesu decydowania o programie nauczania była zdecentralizowana to nie można by na niego tak łatwo wpłynąć. To samo z samorządem terytorialnym zamiast scentralizowanym. Ogólnie rzecz biorąc rynek z wieloma podmiotami jest trudniej opanować i rozwalić niż rynek z na którym działa jedynie kilka dużych podmiotów. Tutaj zaraz ekonomista da mi po oczach że firmy rosną chcą rosnąć i panować nad rynkiem i konsolidacja jest naturalnym efektem ekonomicznym i żebym nie mieszał do tego agentury. Jednakże należy zauważyć iż tzw. ekonomia rynkowa jest w dzisiejszych czasach utopią gdyż zakłada, iż ekonomia może być niezależna od polityki i innych dziwnych ingerencji (machlojki bankierów, machlojki posiadaczy banków, mafia, przemysł nienawiści, zapory handlowe itp.)

Tak więc, w dzisiejszych "nowotworowych" realiach, odbudowanie Polski silnej to zbudowanie jej w sposób wymagający minimalnej administracji centralnej i dający ludziom na poziomie regionalnym dużo odpowiedzialności i swobody działania. Agentura wpływu będzie miała dużo mniejsze sukcesy w działaniu, gdyż nie przeniknie do większości struktur (zbyt mało agentów) i spowoduje naturalne obumarcie tych które spenetrowała, jako działających gorzej w sposób kontrastujący z tymi zdrowymi strukturami. Najpoważniejszym problemem będzie rozbicie tkanki rakowej w wymiarze sprawiedliwości. Jak to, o nieba, zrobić?

Pamiętajmy: decentralizacja jest trudna do zwalczenia przez imperia. Można by tu mnożyć wiele przykładów takich jak Polskie Państwo Podziemne, czy organizacja bojowa którą założył w Auschwitz rotmistrz. Pilecki. Należy też pamiętać że każdy mechanizm jest stosowany zarówno przez siły dobra jak i zła. W końcu struktury szpiegowskie czy mafijne, czy terrorystyczne też są organizowane w sposób zdecentralizowany. I tu mam wrażenie że przeciwnik nas wyprzedza.

[1] http://www.scribd.com/doc/38779869/Ciężkie-czasy-dla-agentow

Brak głosów