Śniadanie mistrzów z premierem

W dzisiejszym programie Mellera, Tusk starał się grać rolę dobrego cara. Choć nastąpiła pewna zmiana w kwestii winnego tego, że mu się nic nie udaje. Nie jest nim o dziwo Kaczyński ale urzędnicy. Wyjątkiem od tej reguły było stwierdzenie że on jest winien tego, że nie udało mu się ograniczyć biurokracji, choć się starał. No ale widać ci urzędnicy tacy wredni że się nie dają ograniczyć, komuś kto ich w końcu zatrudnia. Przepisy w tym względzie są dobre wg Tuska. Tylko rzeczywistość skrzeczy, jak bajoro pełne żab.
Okazuje się że niektóre z tych żab, to śliczne królewny. np. Drzewiecki nad którego uczciwością premier piał z zachwytu.

Litania zarzutów wobec premiera trwała do końca programu. Premier je dość sprawnie odpierał ale stale pozostawał w defensywie. Blokując ciosy, niezbyt jednak mocne, bo nie od zaciętych wrogów przecież. Gdyby to był pojedynek bokserski, mógłbym powiedzieć że wyraźnie przegrał na punkty. Głównie stosował uniki, zasłony. Żaden cios nie powalił go na deski ale też żadnego silnego uderzenia nie zadał swoim od niedawna przeciwnikom, czy rozczarowanym zwolennikom.

Kukiz pytał o jednomandatowe okręgi wyborcze, nie rozumiejąc dlaczego PO ich nie promuje , ani nawet żaden przedstawiciel tej partii nie pojawia się organizowanych przez niezależne ruchy konferencjach. Został zbyty argumentami o tym, że wprowadzono JOWy do Senatu i poszerzono w wyborach samorządowych ( o ok 9% elektoratu). Że nikt inny JOW nie chce. A Tusk przecież nie próbował nawet wprowadzić systemu mieszanego, choć PiS go nie wykluczał.

Największym zaskoczeniem dla mnie był atak na premiera i resztę klasy politycznej Hołdysa.
Zarzucił Tuskowi, że demokratyczna to Polska jest tylko na tle komunizmu. Że Polska nie jest demokratyczna, że zawłaszczyli media, rządzi nią dynastia od 20 lat.
„Jeśli prezydenci w USA biorą się ze sporadycznej akcji oddolnej to gratuluje panu dobrego samopoczucia”. Odpowiedział Tusk. Następnie mówił o duopolu partii w USA istniejącym od dziesiątków lat.
Premier nie raczył zauważyć powstałego niedawno, całkowicie oddolnego ruchu „Tea Party Patriots”. Który to wprowadził do amerykańskiego parlamentu około 40 popieranych przez siebie kandydatów poprzez lobbing, konwencje wyborcze itp. w ramach Partii Republikańskiej. W Polsce to chyba nie jest możliwe, nawet w odniesieniu do PiS.
O obietnicach PO w tym temacie, to już nawet najstarsi górale nie pamiętają, co dopiero jej przewodniczący. W końcu mistrz niespełnionych obietnic.
Hołdys zarzucił Tuskowi to, że jedni mają pieniądze z budżetu na działalność polityczną a inni nie.
Ten odpowiedział że jest przeciw takiemu finansowaniu.
Ja jestem za ale obecny sposób finansowania ma jednak poważną wadę. Rozpoczyna się dopiero od 3% poparcia w wyborach. A wejścia do parlamentu broni dodatkowo 5% bariera. Z jednej strony chroni to parlament przed rozdrobnieniem partyjnym, z drugiej strony niestety konserwuje aktualny układ partyjny. Moim zdaniem zaprzecza to zasadom demokracji. Kandydat może mieć więcej głosów niż konkurenci a nie wejdzie do parlamentu, bo nie jest we właściwej partii. Partia i próg wyborczy są ważniejsze niż decyzje wyborców. Istniejące partie, zabezpieczone w większości dodatkowo osłoną „zaprzyjaźnionych telewizji” mniej się muszą bać konkurencji.

Mistrzowie muzyki i słowa, w odróżnieniu od mistrza skoków narciarskich mówili rozsądnie.
Ustawić dyskusji, w przeciwieństwie do innych programów się nie dało. Gdy Meller próbował ograniczyć wypowiedź Hołdysa, ten zagroził że się więcej w tym programie nie pojawi. Niewielu może sobie na coś takiego pozwolić

Podsumowując odpowiedzi Tuska:

Jednomandatowe Okręgi Wyborcze – chciałem dobrze, nie wyszło ( źli inni politycy, dobry car)
Wzrost zatrudnienia w administracji - chciałem dobrze, nie wyszło ( źli urzędnicy, dobry car)
Jedno okienko przy rejestracji firm - chciałem dobrze, nie wyszło ( źli urzędnicy, dobry car)
Rosyjskie śledztwo w sprawie Smoleńska – 3 miesiące było dobrze, potem się popsuło czyli jak wyżej.( źli rosyjscy urzędnicy, dobry car)
Kolej – nie ma usprawiedliwienia dla tych który doprowadzili do bałaganu ( źli urzędnicy, dobry car) jw
Ogólnie „Może pewne rzeczy trzeba było robić szybciej” jak wyżej
W sprawie Smoleńska nie podejmie żadnych decyzji personalnych dopóki nie będzie raportu.
A potem pewnie jak zwykle ( źli urzędnicy, dobry car) jw

Po co mi taki premier, który niczego skutecznie nie potrafi przeprowadzić i ciągle mu jakiś „rąbek spódnicy” przeszkadza. Mistrzem, to Tusk nawet w tłumaczeniu się ze swojej niekompetencji nie jest.