GMO czy natura
Na Wiejskiej przeprowadzono wielokrotnie liczniejszą, niż gdy niedawno głosował sejm akcję protestacyjną. Protestowali ekolodzy, rolnicy ekologiczni a głównie zwykli zjadacze chleba, jak na razie normalnego a nie ze zbóż modyfikowanych genetycznie. Senat miał zajmować się ustawą o nasionach, w której sejm praktycznie dopuścił ale chyba przestraszył się kamer i demonstrantów bo przeniósł sprawę na jutro.
Dlaczego protestują rolnicy ekologiczni?
Obecnie w Polsce jest 1,5 miliona gospodarstw rolnych, o 0,5 miliona mniej niż 10 lat temu. W tym 20 tyś gospodarstw ekologicznych. Niby niewiele ale ich liczba rośnie z prędkością 20- 30% rocznie – czyli błyskawicznie, sprzedaż w tym roku wzrosła o 1/3. Działa już 500 sklepów z żywnością ekologiczną, nie licząc stoisk w marketach.
Jeden z pionierów (od 1985), pierwszych polskich nowoczesnych rolników ekologicznych, nowoczesnych bo tradycyjnie ekologiczni jeszcze kilkadziesiąt lat temu to byli prawie wszyscy mówi że:
„Rośliny genetycznie modyfikowane to zagrożenie dla ludzkości, nie tylko dla rolników ekologicznych. Jeśli te organizmy wejdą do przyrody, nie ma odwrotu. Nie będzie można wrócić do normalności, ponieważ te geny będą już funkcjonować. Firmy, które wprowadzają na rynek GMO, łapią producenta czy rolnika w pułapkę, który musi stosować ich nasiona, płacić podatek od tych nasion, ponadto musi stosować środki chemiczne. Cała Azja, Ameryka Północna i Południowa opanowana jest przez GMO. Byłem w Stanach i widziałem miliony hektarów modyfikowanej soi czy kukurydzy, które wypierają wszystko. Natomiast zwierzęta żywione roślinami genetycznie modyfikowanymi mają problem z rozrodem, stają się bezpłodne.”„Uważam, że jedyne stabilne rolnictwo, to rolnictwo ekologiczne. Rolnictwo konwencjonalne uzależniło się od koncernów, gdzie rolnik nie mając pieniędzy musi cały czas inwestować, kupując nawozy, środki chemiczne, pasze genetycznie modyfikowane, powoduje to że rolnik wchodzi w pułapkę kredytów.”
Przyszłość jednak powinna należeć do rolnictwa ekologicznego:
„Na niedawnym Forum EKO-Marketingu w Warszawie handlowcy twierdzili, że w przypadku wielu produktów ekologicznych mogliby kilkakrotnie zwiększyć obroty (głównie do państw unijnych), ale brakuje im towaru. Przykładem są niektóre owoce. O ile parę lat temu sieci marketów zamawiały jednego TIR-a truskawki ekologicznej i dziewięć konwencjonalnej, to obecnie jest odwrotnie! Tymczasem, chociaż wzrasta liczba gospodarstw ekologicznych, to są one rozproszone, wytwarzają często niewielkie ilości produktów i trudno jest „skompletować” odpowiednią partię towaru. Choć rośnie jak na drożdżach liczba hurtowni i zakładów przetwarzających produkty ekologiczne, bo w ciągu trzech lat ich liczba zwiększyła się czterokrotnie i obecnie mamy 99 takich inwestycji, to krajowy rynek produktów ekologicznych jest wciąż zbyt mały, by mógł być atrakcyjny dla zagranicznych odbiorców.”
Im więcej będzie gospodarstw tym łatwiej wbrew pozorom będzie sprzedać produkcję, bo eksport potrzebuje dużych partii towaru a tych pojedyncze gospodarstwa nie są w stanie zapewnić.
UE zakłada że docelowo 20% jej rolnictwa będzie ekologiczna. W Polsce, ze względu na niższe koszty pracy, ziemi, strukturę gospodarstw może być to znacznie wyższy procent, choć niektórzy eksperci uważają że nie więcej jak 4 % w najbliższych latach, ze względu na cenę. Biorą jednak pod uwagę rynek wewnętrzny a nie nieograniczone wręcz możliwości eksportu.
Praktyka pokazuje że jest to jedyny błyskawicznie rosnący segment. Ponadto gospodarstwa ekologiczne w naturalny sposób łączą się z agroturystyką, dając efekt synergii. Niewątpliwie powinien to być priorytetowy kierunek rozwoju rolnictwa a nie jest. Wręcz przeciwnie, Koalicja rządowa w tym PSL wprowadzając tylnymi drzwiami GMO go niszczą. Nawet lobbing utworzenia stref ochronnych przed GMO, wokół gospodarstw ekologicznych nie odniósł skutku. Cóż tak pcha do GMO rząd Tuska&Pawlaka, jakiś bardziej „konkretny” lobbing?
Alternatywą rolnictwa ekologicznego są uprawy z używaniem pestycydów lub GMO & inne pestycydy. Pestycydy i inne cydy to po prostu trucizny słabsze lub mocniejsze, które następnie spożywamy w pewnej części. Do tego dochodzą jeszcze konserwanty. Tylko niewielka część pestycydów została przebadana pod kątem szkodliwości dla ludzi. Przenikają do wody, pewna część wód gruntowych jest już nimi zanieczyszczona. Wiadomo że wpływają na powstawanie raka, alergii, są przyczyną wymierania pszczół. Powinniśmy więc dla własnego zdrowia je ograniczać.
Ekologia, która stawia bardziej na jakość niż ilość, jest wielką , właściwie jedyną szansą polskiej wsi na szybki rozwój. Powinna byś okrętem flagowym polskiego rolnictwa, niestety jest torpedowana przez obecny rząd, który bez „ludowców” nie może istnieć.
Możemy zdrowo żyć w czystym kraju i jeszcze na tym dobrze zarabiać. Ale pewnie będzie jak zwykle.
PS. Jak wrzuciłem do Googla rząd + żywność ekologiczna to mi wyskoczył rząd Sri Lanki a ja zamieniłem rząd na Pawlak to wyskoczyła piekarnia Pawlak, potem apteka a na dalej nie szukałem.
Dla nich liczy się tylko tu i teraz.
http://ekologiczny.torun.pl/zielonymdogory/22-ciekawostki/283-wyzsza-kultura-rolnictwa-czyli-gospodarstwa-ekologiczne
http://www.ecoportal.com.pl/rolnictwo/ekologia-szansa-dla-wsi
fotografia: GMO to nie to – Klaudia Wojciechowicz
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 3619 odsłon
Komentarze
Opętani przez "wziątki", granty i stanowiska zbrodniaże,bo tak
28 Lipca, 2011 - 08:54
ich, którzy podejmą decyzję o wprowadzniu GMO, będzie
trzeba nazywać. Zaprzedani zbrodnicze durnie. Szykują nie
tylko nam zdychanie i eksterminację, ale sobie, swoim ro-
dzinom z dziećmi, tak jak teraz, wszyscy bez wyjątku, jesteśmy truci chemtrails-em(nie znikające smugi zostawiane
przez samoloty).
Najpierw nich pokażą na sobie i swoich rodzinach, żywieniem
się tym paskudztwem,przez rok, w restauracji sejmowej, dając
napis: "U nas tylko z GMO'.
Powyżej winno być: zbrodnia rz e !
28 Lipca, 2011 - 08:59
Re: Opętani przez "wziątki", granty i stanowiska zbrodniaże,bo t
28 Lipca, 2011 - 10:54
Rząd się zawsze wyżywi.
Chemtrails to dziwna rzecz, jakby bez sensu takie coś a ostatnio 2 razy widziałem coś takiego. Raz w Londynie, raz w Polsce. Podobny układ smug i wygląd. Nie jest tak, że takie coś zdaża się co dzień czy nawet powtarzalnie. To zjawiska wyjątkowe. Dlatego niezbyt inaczej wytłumaczalne.
rolnictwo ekologiczne
28 Lipca, 2011 - 08:58
juz dawno nie istnieje nawet dzialkowcy uzywaja randapow i nawozow sztucznych.Tucz nawet w malych gospodarstwach /widzialem/ odbywa sie przy pomocy gotowych pasz , nikt juz nie parzy ziemniakow i pokrzyw dla swin.Produkty ekologiczne to zwykly chwyt marketingowy dla naiwnych.Genetycznie zmodyfikowana soja i kukurydza jest wypelniaczem i zageszczaczem wiekszosci przetworzonej zywnosci.
@rewelers,gdzieś się nam tu GMOwcu zapodział
28 Lipca, 2011 - 09:41
Dobrze Tobie życzę i nie chciałbym oglądać,jak ze zmutowanych jakiś liszajów(roślinek) na Twojej skórze wyrastają pokrzywy,albo zmutowane robale Cię wpierniczają za życia.
Przyroda(BÓG) bardzo nie lubi włażenia sobie w paradę i
nie zna demokracji.
nie jestem GMOWcem ani zomowcem
28 Lipca, 2011 - 10:15
pisze tylko o tym jak swiat wyglada NAPRAWDE walke pozostawiam naiwnym marzycielom ktorzy potrafia odroznic truskawke ekologiczna od innej. PS niektorzy bojownicy calkiem niezle ze swojej walki zyja przykladem jest miedzynarodowa korporacja grinPIC.
Odpowiedz...
28 Lipca, 2011 - 11:00
Monsanto szkodzi i nie da się ukryć. Polacy króliki doświadczalne?
Re: Odpowiedz...
28 Lipca, 2011 - 11:14
W książce profesora Stanislawa K. Wiąckowskiego (do sciągnięcia ze strony radia Wnet) jest opis eksperymentów ze zwierzakami który dawano w jedny korytku gmo a w drogim normale. GMO nie ruszały.Ale człowiek nie świnia...
Re: nie jestem GMOWcem ani zomowcem
28 Lipca, 2011 - 11:08
W USA zaczyna być modna zasada żeby znać osobiście swojego dostawcę żywności. Móc mu spojrzeć w oczy.
Co zabawne widziałem protest przeciw GMO na stronie i anarchstów i narodowców. I nic dziwnego, bo to zagrożenie bezpieczeństwa dla wszystkich.
Re: rolnictwo ekologiczne
28 Lipca, 2011 - 11:00
NIK zrobił kontrolę gospodarstw ekologicznych i ich produktów, i wyszło że mieli zastrzeżenia do bardzo niewielu. A moja ciotka z Wrocławia mówiła mi niedawno że widziala na działka ogłoszenia o sprzedaży obornika, czyli nie jest tak źle.
Ja staram się nie jeść przetworzonej żywności i kupować jedzenia w marketach super i hiper tylko na bazarze.
Monsanto w Polsce
28 Lipca, 2011 - 11:10
Monsanto ma nieograniczone prawa w Polsce i nic na to nie poradzimy.Tusk chroni te firmy.
Re: Monsanto w Polsce
28 Lipca, 2011 - 11:20
Dwie pikiety, akcja koalicjii anty GMO, szum w necie potem w mediach i już wczoraj przełożyli na dziś głosowanie a dziś jak słuchałem w radiu parlament to nie ma tego w programie obrad. Można jednak coś zrobić, tylko trzeba robić w konkretnych sprawach.
Trzeba odtabloidyzować politykę i media w sprawach polityki, też na prawicy.
Warto zobaczyc ten film !!!!!!!!!!!!!!!
28 Lipca, 2011 - 11:30
Re: R. Zalewski pisze Pan dobry,rzeczowy,merytoryczny artukuł
28 Lipca, 2011 - 14:19
Natomiast reszta wywodów jest utrzymana w tonie manipulują-
cego lobbysty GMO, że to, tamto, tam już tak jest, że nic
się na to nie poradzi. A to "odpolitykowanie", toż to
klasyczny chwyt manipulacji,zalatujący "GW" i TVN.
Sprawa GMO, jest wielką polityką, z ciężką forsą i walką
o nasz rynek, zwłaszcza że w wielu krajach GMO jest zakazane
W świecie tak już jest, że dla niektórch ludzi, coś jest
oczywiste, czegoś są pewni i oni prowadzą.
Na powyższym vide mamy kogoś takiego, Alex'a Jones'a.
Re:Archiwum X, dziękuję za dokumentację, intuicyjnie czegoś
takiego się spodziewałem. Tym nas trują,chemtrails;
dostępne: http://www.vismaya-maitrya.pl
też pod: www.chemtrails.pl
Pozdrawiam.
Re: Re: R. Zalewski pisze Pan dobry,rzeczowy,merytoryczny artuku
28 Lipca, 2011 - 17:45
Dzięki za pochwałę. Ale to chyba raczej typowo polskie narzekanie niż lobbinng.
Ludzie faktycznie nie rozumieją że to jest kwestia naszego bezpieczeństwa biologicznego. Naszej niezależności. Ograniczenie ilości krajowych nasion siewnych to praktycznie utrata niezależności. Rośliny GMO mają gen terminator. Ziarna nie da rady wysiać, trzeba kupić nowe ziarno siewne co rok. A jak np ktoś osiągnie monopol i go nam nie sprzeda a innego nie będzie, to co.
Re: GMO czy natura
28 Lipca, 2011 - 14:41
Oczywiście, że natura. W żywności zmodyfikowanej genetycznie nie jest to w niej najgroźniejsze, że do genów roślin dodaje się geny innych roślin, wzmacniając je tym oraz uodparniając je takim poczynaniem na różne choroby. Najgroźniejsze w tym jest to, że do genów roślin dodawane - mieszane są geny zwierząt i ludzi, dzięki temu stajemy się kanibalami. Każda ingerencja w geny może się zakończyć dla ludzi katastrofą, to bomba z opóźnionym zapłonem. To jest kolejny program WHO, który jest wprowadzany na świecie pod naciskiem masonerii, liczy się tylko zysk, nic więcej...
Następna sprawa bardzo ważna w tym zagadnieniu to to, że rośliny poddane modyfikacji genetycznej zarażają inne zdrowe i naturalne rośliny podczas kwitnięcia, poprzez wiatr, oraz owady, już nie będzie zdrowych plantacji w produkcji rolnej, geny poddane modyfikacji przejmują słabsze geny, który są wytworem cudu życia i zaplanowanego planu względem życia na Ziemi...
GMO,czy Natura, oczywiście,ze NATURA !!!
28 Lipca, 2011 - 14:49
gość z drogi
kto jeszcze pamieta zapach pomidora zerwanego z krzaczka.?
a szare renety ?
są zbierane podpisy w sprawie GMO,ale nie pamietam ,gdzie jest do nich link
gość z drogi
Re: GMO,czy Natura, oczywiście,ze NATURA !!!
28 Lipca, 2011 - 17:59
Link jest w mojej ostatniej notce a co do ilości gatunków to spada ona bardzo szybko w ostatnim stuleciu.
Na myśl o szarych renetach to mi aż ślinka poleciała.
Re: Re: GMO czy natura
28 Lipca, 2011 - 18:03
Te podane powody sa już wystarczajace zeby podziekować za GMO.
Jednak chyba jutro pod przykrywka szumu przy okazji prezentacji raportu Milera to po cichu przepchną.