11.11.11 relacja
Byłem przed 15tą na Placu Konstytucji. Obserwowałem początek ostrej fazy zajść stojąc na podeście latarni, niezbyt daleko od szpaleru policji. To policja rozpoczęła walkę z demonstrantami, nie odwrotnie. Zaczęła ją polewaczka, Ludzie nie napierali na kordon policji w tym czasie, był dystans. Jedyne co leciało w stronę policji to petardy hukowe, przedtem było trochę dymu z takich jak na stadionach dymiąco-świecących rac, zażartowałem że policja jest okadzana ode złego. Ale wcześniej przez paręnaście minut były rzucane pomiędzy demonstrantami. Trochę huku i tyle. Jak walczyliśmy o niepodległość, to huku i dymu było zawsze wiele, więc były jak najbardziej na miejscu.
Pierwsza woda puszczona z polewaczki w tłum zadziałała jak wystrzał z Aurory. Zaczęła się rewolucja. W stronę kordonu poleciały kamienie, deski kubły. Co było pod ręką. Z tamtej strony gaz łzawiący, po zapachu to ten sam co w latach 80 tych (szalik trochę pomógł), woda, pałki. Ludzie stojący pod arkadami zaintonowali hymn.
Nie sądzę, żeby ci najaktywniejsi przyszli z zamiarem prania się z policją, nie byli do tego nawet technicznie przygotowani. Natomiast to co robiła policja, oczywiście nie ze swojej inicjatywy, tylko na polecenia władz państwa, to był jeden ciąg prowokacji. A kto zaczyna, tego wina. Po pierwsze zablokowanie, tak samo jak w zeszłym roku planowanej trasy przemarszu. Głowę dam, że mieli rozkaz nie dopuścić demonstrantów do centrum i sprowokować zamieszki. Na Marszałkowskiej stało zaparkowanych kilkadziesiąt pojazdów policyjnych, Nie stawia się ich na trasie przemarszu. Też zostawienie samochodu TVNu w środku tłumu. W zeszłym roku nawet za Mostem Poniatowskiego, gdy nie było już żadnych blokad i czołówka z Korwinem Mikke na czele próbowała skierować tłum do centrum, kordon zablokował drogę. Podobnie jak wtedy, blokada przez lewaków była tylko pretekstem, tym razem jeszcze wzmocniona Niemcami. W mieście które ich dziadkowie zrównali z ziemią i wymordowali większość jego mieszkańców. Następny ich cel, to będzie Marsz Żywych w Oświęcimiu? Sprowadziła ich Krytyka Polityczna, będąca utrzymanką POwskich władz miasta. Jak niektóre studentki daje za lokal. Teraz dała Niemców na blokadę.
Chyba logiczniej było, na bardzo szerokiej Marszałkowskiej, ograniczyć obszar zajmowany przez nie wiem czy kilkudziesięcio, czy kilkuset osobową grupę do części jezdni, niż rozbijać 20 tysięczną manifestację. Bo działanie policji nie polegało na odizolowaniu tych kilkuset osób aktywnie walczących z policją od stojącego tłumu. Policja atakowała a nie broniła się, rozbijała całą manifestację na mniejsze grupy aby następnie je rozproszyć. Nie czekała nawet aż ludzie zejdą z placu, parła do przodu spychając wszystkich z niego w boczne ulice. Tworzyło to niebezpieczne sytuacje.
Słyszę nawet z prawej strony wiele głosów potępiających ludzi aktywnie walczących z policją. Ja ich nie potępiam. Walczyli o swoje prawa obywatelskie, prawo do demonstracji. Była umowa, ustalona trasa, którą pochód miał przejść, władza kolejny raz złamała tę umowę. Kolejny rok odmawia się prawa przejścia przez centrum miasta Marszowi Niepodległości. Stosuje się getto uliczne, taki pochód może przejść, bocznymi ulicami na peryferiach. Te w centrum są dla nadludzi - „Nur fur Deutsche”, dla bezkarnych bojówek lewaków i dla bronkofilów. Dla podludzi - tych którzy krzyczą o narodowej dumie, Bogu, honorze, Polsce - są boczne ulice na peryferiach. Na główne wstęp wzbroniony.
Policja nie jest przecież od tego by rządzić ale by służyć całemu społeczeństwu tak samo. Na przedostatniej Paradzie Równości blokada narodowców została błyskawicznie usunięta. Chyba 6 kontrmanifestacji nie zakłóciło ani zatrzymało przemarszu. Ta sama policja, zupełnie różne style i efekty działania.
Chcieli „europejczycy” z Wyborczej „oburzonych”, no to mieli, na razie kilkuset „fucking angry”. Jak rząd porządzi tak dalej tak do tej pory, to będą ich tysiące. No i trzeba będzie szybciej wybrać nowy parlament i być może odbudować siedzibę rządu. I tak w stosunku do tych z zachodu (sorry za porównanie) to był pełny Wersal. Nie ruszane prywatne samochody, (policyjne w rejonie walk tak), sklepy, nie atakowane małe grupy policjantów, nawet przy wielokrotnej przewadze. Jedynie gdy policja zachowywała się agresywnie była aktywna obrona. Choć poza pierwszą bitwą próbą przebicia się, na Placu Konstytucji raczej wycofywanie się i obchodzenie jej. Funkcjonariusze mediów już nie mieli tak dobrze, jak funkcjonariusze policji. W w pewnej chwili zobaczyłem dwóch pędzących z przerażeniem w oczach ludzi, z mikrofonem i kamerą bez oznaczenia stacji i trzeciego wypłacającego jednemu z nich kopniaka. Czy się akurat im należało nie wiem, generalnie mediom za niszczenie, ogłupianie i okłamywanie narodu, tak.
Ponieważ grupa z którą szedłem ciągle wycofywała się, próbując obchodzić agresywną policję, po telefonie od kolegi postanowiłem się przebić kanałami. Tzn pojechałem metrem pod tym całym cyrkiem. Pod pomnik Dmowskiego dotarłem przed grupą z którą szedłem. Potem z trzech różnych stron doszły trzy inne pochody, w tym największy z organizatorami, tą samą trasą co w ubiegłym roku. Jedna nawet z kierunku przeciwnego niż centrum miasta. Niechcący wyszedł marsz gwiaździsty. Na Plac na Rozdrożu mimo wszystkich utrudnień dotarło dużo więcej osób niż rok temu. Było w miarę spokojnie z policją wokół, dopóki z lekka nie zaczął się palić ponoć wóz transmisyjny telewizji. Patrząc z daleka myślałem że to się pali kosz na śmieci. Wtedy kordon i polewaczki weszły w tłum. Potem jakiś policjant przez megafon chciał, żeby „zbiegowisko” się rozeszło, bo zastosują „ środki przymusu bezpośredniego”, na co kilka osób wokół mnie się poczuło obrażonych tym określeniem. Ja patrzyłem wtedy na smutną minę kombatanta AK czy NSZ o wysokim stopniu oficerskim stojącego w mundurze pod pomnikiem. I tak się miało ku końcowi i ludzie się powoli rozchodzili. Z drugiej strony placu jakaś grupa poganiała się jeszcze trochę po parku z policją. Za kordonem jeździł tam gotowy do użytku samochód policyjny z nielegalnym w Polsce (na ile wiem) urządzeniem LARD do rozpraszania tłumu za pomocą dźwięku. Ludzie pokrzyczeli z pewną satysfakcją „przeszliśmy”. Gdy wracałem przez pusty Plac Konstytucji, był obstawiony, ruch zatrzymany. Nie można było przejść Marszałkowską tylko naokoło budynku, bez sensu.
Najbezpieczniej na marszu było tam gdzie nie było policji, jak wynika z relacji demonstrantów. Jak zobaczyłem na Nowym Świecie pędzące samochody policyjne ok 60 km na godzinę a wtedy tłum wracający z państwowych uroczystości traktował tę zamkniętą dla ruchu ulicę jak chodnik, to mnie ciarki przeszły. Właściwie to ogólne wrażenie jest takie jakby demonstranci z policją zamienili się rolami.
Po co to wszystko było?
Jak zawsze. Po to, żeby ulubioną metodą PO obciąć kolejny plasterek z demokratycznej republiki, żeby było jej mniej. Żeby w niezauważony sposób w końcu zniknęła. Pewnie wejdzie jakiś prawo ograniczające wolność demonstracji. Potrzebna była podkładka. Jakieś zyski PRowskie?
Mnie osobiście to wszystko martwi. Nie chcę powrotu do lat 80tych, a miałem uczucie „de ja vu”. Trochę byłem w szoku na początku. Nie wiedziałem o co tu w ogóle chodzi, czy cofnąłem się w czasie.
Martwi mnie też podejście obecnych władz do niepodległości, które pokazały swoim zachowaniem wobec Marszu Niepodległości.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2191 odsłon
Komentarze
Dzięki za relację,
13 Listopada, 2011 - 17:01
dołączyłem do Marszu nieco na południe od Placu Konstytucji. Nie widziałem tego co na Placu. Dopiero, gdy wracałem.
Re: Dzięki za relację,
13 Listopada, 2011 - 22:03
Ten widok uświadamił mi, że wszystko co się zmieniło przez 30 lat, to kolor pałek.
Re: 11.11.11 relacja
13 Listopada, 2011 - 20:35
Podzielam Pańskie emocje, ale nie identyfikuję się z organizatorami marszu niepodległości. Co do massmediów, to czasy ich świetności przemijają. Na frontach wojen żurnaliści najczęściej są zwyczajnymi agentami wywiadu, bo w przeciwnym razie nie przeżyli by jednego dnia. W naszym kraju massmedia są tubą służb specjalnych. Smutne, lecz prawdziwe.
Re: Re: 11.11.11 relacja
13 Listopada, 2011 - 21:58
Myślę że szerzej, agentami grup interesów. No i nie wszyscy, zwłaszcza na prawicy.
Re: Re: Re: 11.11.11 relacja
14 Listopada, 2011 - 19:05
Zgoda, nie wszyscy.