Nekando Trepka! Wróć! Liber chamorum trza pisać na nowo. POrąbańcy na gwałt POtrzebują herbów i zawołań. Chamy POdnoszą larum!

Obrazek użytkownika antysalon
Blog

Kto mógł przewidzieć, że po wiekach zapomnienia Nekanda Trepka znów będzie potrzebny aby dopisać kolejny rozdział do swej epokowej książki,
Chamy POstanowili siłą wedrzeć się do rejestrów herbowych i gwałtem nadają sobie herby i zawołania.
 PO co im to? A kto to wie? Widocznie czują się niedowartościowani.
Władze już mają. Pieniądze i to wielkie też. Wpływy kolosalne biznesach, mediach.
Ale jak każdemu nowobogackiemu prostakowi POtrzeba godności. Potrzebuja splendoru.
Nie wystarczają im stanowiska premiera, wice, wojewodów, marszałków, senatorów czy posłów.
Jeden z nich zapragnął być interex'em i POczął konszachtować się z agentami wyszkolonymi przez potomków carycy aby uwiedzieć się ile nabroił, ile nachapał gdy buławę dzierżył w latach minionych. Ten znany z zamiłowania do gajów podkrakowskich, marszałek leśno-POlny herbu Warszawski Mostowy zawołania "drzwi od stodoły" prze aby jak najszybciej zmusić urzędującego Rexa do abdykacji.
Nawet trzeci po rex'ie, szef komPOniji jakże mocno nikczemnej, herbu Cudak zawołanie "Irlandia dwa"  momentami nie nadążą za leśno-POlnym.
Kilku z nich szczególnie mocno POdnosi larum głosząc wszem i wobec, że oni herbowi i gwałtem domagają się wpisu do rejestru, do herbarza.
Najgłośniej krzyczy taki jeden z Biłgoraja. Gęba szpetna ale POkazuje ją co rusz, we wszelakich dostępnych memoriałach pisanych i oglądanych. Jego herb, Świński Ryj mówi wszystko więc i zawołanie zbędne. Zresztą prostak ten i gbur jest tak POsPolicie obleśny, a mowa jego szpetnie- plugawa. Na dodatek bełkocze-sepleni tak okropnie, że wszystkie uczciwe i znamienite białogłowy na jego widok dostają odruchów wymiotnych i w straszliwa migrenę popadają i sole trzeżwiące pobierać muszą.
Równy jemu jeden, POdobno magister od insektów herbu Plujka zawołanie ma mocno karczemne i nieprzyzwoite więc i ja, kronikarz prosty ale przyzwoitego wychowania czuję się zwolniony aby je przywoływać. Ten karczemny kłótniarz głowę ma tak słabą, że po niewielkim pucharku okowity język mu tak mamroni i bełkocze, że nie wiadomo kiedy jest za a kiedy przeciw. Czasem tak się zapędzi, że sam siebie wyzywa od najgorszych a i POtrafi swoim kułakiem PO swym łbie zakutym trzasnąć. Nawet jego najbliższa komPOnija nie wie co i kiedy ten insekciarz z siebie wypluje.
Za nimi żwawo POdążają młodsi. To głodnawe  wilczęta, Ządne krwi! POdobno mogą ugryżć nawet pierwszego i drugiego po rex'ie takie wredne i niestety głupawe.
 Z wytrefionymi czuprynami, jeden taki zowią go Seba smaruje nawet sobie czub tłuszczem z bobrzego ogona i taki nabłyszczony POtrafi chwilami lepiej od starszych oplwać konkurencję.
Patrząc na tę karczemną komPOniję odnoszę wrażenie, że bez zrozumienia naczytali się Imci Jędrzeja Kitowicza "Opis obyczajów' i opacznie POjęli co tam jest napisane.
A Nekanda Trepka okazuje się niezbędny aby na gorąco zarejestrować to POspólstwo do
współczesnej nam edycji "Liber Chamorum"!
pozdr

Brak głosów