Zrozumieć „inność” Rosji

Obrazek użytkownika kokos26
Kraj

Dzisiejsze wypowiedzi Wojciecha „bambuko” Olejniczaka w TVN 24 utwierdzają mnie w przekonaniu, że młodzi liderzy polskiej lewicy cechują się niezwykłą lojalnością w stosunku do swego pryncypała z Kremla, który ich starszych kolegów takich jak Szmajdziński czy Zemke reanimował na początku polskiej transformacji zastrzykiem wzmacniającym o zawartości amerykańskich dolarów.

Te same argumenty, które płyną z Moskwy plus troska o państwową kasę, która będzie musiała wysupłać pieniążki na obronę powietrzną i antyrakietową to głos płynący z lewa.

Takie rzucanie kłód pod nogi polskiej lewicy może spowodować, że kwiaty, chleb i sól, z jaką wystąpiliby na przywitanie rosyjskich przyjaciół przybywających z „misją pokojową” musiałyby poczekać i straciłyby na świeżości, co mogłoby dodatkowo rozzłościć mocodawców.

Dalej w tej samej patriotycznej stacji telewizyjnej protegowanego samego Urbana wystąpił redaktor Jacek Żakowski, który zaapelował, aby zamiast ostrej retoryki i krytyki zrozumieć „inność” Rosji.

I tu się pozwolę z wielkim autorytetem trochę nie zgodzić. Rosja się zmieniła i to jeszcze jak. Kamery przemysłowe w Gori zarejestrowały rosyjskich żołnierzy, którzy najwyraźniej czując, że to już XXI wiek zrezygnowały (czego nie można powiedzieć o Aleksandrze Kwaśniewskim) z pogoni za zegarkami, a włamały się najzwyczajniej do banku wynosząc pieniądze i laptopy. Jak coraz śmielej podają zachodnie agencje informacyjne, opóźnienie wycofywania wojski tak na prawdę to zyskiwanie na czasie by usunąć zwłoki z odrąbanymi koniczynami i głowami.

Tą inność Rosji i chęć do ucywilizowania się kwestionowali od początku Kaczyńscy, za co byli niemiłosiernie wyszydzani przez Berlin, Moskwę i rodzimy lewacki salon.

Wysadzanie własnych obywateli w powietrze, zlikwidowanie w dniu urodzin Putina krytykującej go dziennikarki czy uśmiercenie oficera KGB, który ujawnił kulisy Dubrowki i Biesłanu nie przerażały „światłych europejczyków”.

Dziś z krytyką Gruzji występuje żałosny były Kanclerz Niemiec, który po zakończonej państwowej misji przeniósł się na garnuszek KGB.

Kariera przed nim świetlana i błyskotliwsza od samego Putina. Ten musiał czekać trzy pokolenia poczynając od dziadka z NKWD, który ledwie był sierżantem, choć bądź, co bądź kucharzył samemu Leninowi i Stalinowi.

Panie Jacku Żakowski informuję, że ani Rosja nie jest inna ani Pan i jej wielbiciele.

Chodzi tylko o to, aby jak najszybciej świat i Polacy to zrozumieli.

Twoja ocena: Brak Średnia: 1 (1 głos)

Komentarze

Ja te "innosc" doskonale rozumiem, ino nie wszystko mi sie w niej podoba.

Uwazam rosyjski za najpiekniejszy jezyka swiata. Cenie wysoko dobre rosyjskie kino, nieporownywalne z zadnym innym! Bardzo chcialabym przejechac sie po Rosji ( gdyby byla bezpieczna!).

Natomiast nie przepadam za rosyjska proza Generalnie, jest mroczna, ukierunkowana na szukanie diabla i strach przed losem/Bogiem ( do wyboru). Oczywiscie, literacko jest to literatura znakomita, tym bardziej, ze jak to "zwierciadlo przechadzajace sie po goscincu" mowi o Rosji i jej "innosci" najwiecej.

Patos kultury rosyjskiej jest powalajacy na kolana, ale...ja w tej pozycji nie lubie dlugo trwac.

Chyba Sinawski bezlitosnie opisal oslawionego rosyjskiego ducha, jako zamilowanie do jeczenia w zadusznej, zagrzybionej, rozpadajacej sie chalupie. Moze Brodski. Nie, jednak Siniawski.
Nie dziwie sie, ze Solzenicyn rozczarowal sie Zachodem, Ameryka. Tu sie ceni pomieszczenia czyste, przestronne i rozjasnione promieniami slonca n a w e t kiedy mowi sie o diable. Solzenicyn tego nie rozumial, ba! pogardzal takim podejsciem do swiata.
To nie my, nie Polacy - to wlasnie Rosjanie zyja kategoriami: wszystko albo nic i koniecznie, ae to koniecznei musza cierpiec. Jezeli gdzies tam zainfekowalo nas takim mysleniem, to wlasnie od nich.

Tylko dlaczego Zakowski kaze nam owa specyfike kulturowa u Rosjan r o z u m i e c ( mysle, ze w jego intencji znaczylo to: akceptowac) , a kiedy pojawia sie ona w Polsce - bezwzglednie ja zwalcza?

Pytanie retoryczne, oczywiscie.

Kaska

Vote up!
1
Vote down!
0
#2369

Jasne, że wielcy rosyjscy twórcy najpierw uciekają na Zachód, a potem są rozczarowani. Taki na przykład Tarkowski był rozczarowany, że nudne filmy nie wywołują zachwytu, a potem, że nikt nie chce leczyć go za darmo :)
Mniejsza.
Co mamy niby zrozumieć? Można zrozumieć Niemców, którzy mieli zamiar całkiem wytępić Żydów, a Polaków traktowali jak podludzi? Mozna zrozumieć, że z powodu "szerokiej słowiańskiej duszy" Rosja mczuje się w prawie zająć Osetię i napaść na Gruzję? Szkoda, ze Żakowski nie stara się zrozumieć Gruzinów. No, największa szkoda, że nie stara się zrozumieć Polaków. Spekulacje na temat naszej specyfiki narodowej skłaniają zazwyczaj do wstydu i bicia się w piersi. Tyle inteligencji zużyte, żeby dojść do takiej głupoty! Jeśli coś jest zaściankową mentalnością, to właśnie pchorobliwa potrzeba przypodobania się obcym kosztem swoich.

Vote up!
0
Vote down!
-1

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#2375

"chorobliwa potrzeba przypodobania się obcym kosztem swoich"
wlasnie kosztem SWOICH – i tu jest chyba pies pogrzebany

Vote up!
0
Vote down!
0

dobra kobieta

#2391

Zawsze mi się przypominają te "elity" wśród tubylców, co to robili za pomost między dziczą i kulturą, bo się nauczyli języka najeźdźców, a nawet z czasem pokończyli szkoły.
Jest taki stary dowcip o ludożercach.
Wódz tworzy menu ze złapanych białych:
- Polak na kiełbasę, Anglik na zrazy po nelsońsku, Francuz na dewolaja... A tego wypuścić. To mój kolega z akademika w Moskwie.

Vote up!
0
Vote down!
-1

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#2398