Tusk zostanie dziadkiem, a Kaczyński bez krzesła

Obrazek użytkownika kokos26
Kraj

Wraca moja wiara w polskie dziennikarstwo. Troska o Pana Prezydenta wzruszyła mnie do łez. Mimo oficjalnego zaproszenia na szczyt od Sarkozego i pełnej akredytacji, oni jednak nie dowierzając Prezydencji UE martwili się o identyfikator dla naszej głowy państwa. Mało tego, zastanawiali się z nieukrywana troską o Lecha Kaczyńskiego stojącego przed zamkniętymi drzwiami na chodniku i spoglądającego ze łzami w oczach na odjeżdżająca taksówkę, która dopiero, co go podwiozła.

 

Dziś, kiedy do nich dotarło, że do takiej konfuzji jednak nie dojdzie, martwią się o to gdzie i na czym nasz Prezydent będzie siedział i czy będzie miał to coś w klapie. Trwa debata czy w unijnym gmachu jest jeszcze jakieś wolne krzesło, czy może lepiej będzie jak Lech Kaczyński zabierze jakieś ze sobą.

Choć jeszcze nie tak dawno sam nosiciel miłości i zaufania Donald Tusk przyznawał, że jeżeli na szczycie unijnym jest obecny Pan Prezydent to niejako automatycznie przewodzi, to dzisiaj słuchając naszych wybitnych dziennikarzy nie jest to już takie pewne. Martwią się autentycznie, kto i czy w ogóle przywita naszego kochanego „kartofla”?

Ten wielki szacunek dla pierwszej osoby w państwie ze strony żurnalistów mnie po prostu powala.

A co dzisiaj o Tusku?

Hurrrra!!! Zostanie dziadkiem. Podobno na tą wieść nasz wrażliwy premier miał prawdziwe łzy w oczach i podskakiwał z radości do góry. Swój chłop z tego naszego premiera i taki ludzki ponad miarę

Brak głosów