PJN, czyli Porażka Jest Nauczką

Obrazek użytkownika kokos26
Blog

 

 

 

 

 

Będzie to już ostatni mój tekst o znikającym ugrupowaniu, które poniosło totalną i największą klęskę w zakończonych wyborach parlamentarnych.

Wynik PJN jest doskonałym przykładem ukarania nielojalności, próżności, politycznej głupoty i wręcz zdrady. Pamiętamy przecież jak w kampanii przed wyborami samorządowymi podczas ciszy wyborczej, Paweł Poncyliusz wbił nóż w plecy Jarosława Kaczyńskiego ogłaszając na antenie TV swoje odejście z PiS, a wcześniej po tragedii smoleńskiej i ponownym wyborze Jarosława Kaczyńskiego na prezesa PiS napisał, „szkoda partii”.

Myli się ktoś, kto sądzi, że politycy PJN uczestniczyli w jakiejś super misternej politycznej grze i spisku. W błędzie jest ten, kto uważa, że Joanna Kluzik-Rostkowska i Paweł Poncyliusz spotykając się potajemnie z Palikotem układali jakiś skomplikowany i diabelski polityczny plan.

Ta grupa totalnych naiwniaków została po prostu wystrychnięta na dudka zarówno przez Palikota jak i tak zwane wiodące salonowe media, a wykorzystano do tego celu rozbudzone do absurdu ich wysokie mniemanie o sobie i wielkie ambicje.

Niemal na sto procent jestem pewien scenariusza, jaki napisano z myślą o osłabieniu partii Jarosława Kaczyńskiego.

Na początku wpadano w zachwyt nad wspaniałą i świetną kampanią prezydencką, która w cieniu Smoleńska polegała na wesołych występach tej trupy komediantów przyodzianych w ponczo z Poncyliuszem z gitarą i Migalskim z różą w zębach.

Przez cały czas sączył się przekaz, że zbolały Kaczyński jest w tej kampanii prezydenckiej wyjątkowo słaby i niewiarygodny, a tylko oni stanowią jej jedyny jasny punkt.

O czym mógł rozmawiać z rozłamowcami, Palikot?

Jestem niemal pewien, że z wielkim udawanym przekonaniem wmawiał im, że cały ten końcowy wynik, jaki osiągnął Jarosław Kaczyński to były tak na prawdę głosy oddane na nich, wspaniałych polityków nie do zastąpienia, którzy z „politycznego trupa”, Kaczyńskiego, dzięki swoim zdolnościom, pomysłowości i inwencji potrafili aż tyle głosów wykrzesać z prawicowego elektoratu.

To jest ten czas, ta chwila, kiedy mogą schwytać byka za rogi i rozpocząć swoją wielką karierę polityczną pozbywając się balastu, jaki stanowi dla nich prezes PiS.

W tym przekonaniu przez bardzo długi czas i z pełną premedytacją utrzymywały ich media, a żałosny Migalski snuł na salonie24 całkiem na poważnie rozważania o 11 procentowym poparciu w nadchodzących wyborach.

Wszystko zaczęło się psuć, kiedy to Platforma Obywatelska rzuciła ze swojego pokładu koło ratunkowe skompromitowanej do cna Joannie Kluzik-Rostkowskiej, a media z dnia na dzień przestawiły wajchę i zaczęły pompować ich doradcę, mentora i wujka Dobra Rada, Palikota.

Histeria opuszczonych przez salonowe media, ex-pupilów wyglądała jak wrzask dziecka, któremu nagle zabrano chodzik i zorientowało się ono, że nie potrafi poruszać się samodzielnie.

Zrozumieli w końcu, że murzyn zrobił już swoje i wypluto ich ot tak, jak wyrzutą i pozbawioną smaku gumę.

I w ten oto sposób politycy PJN znaleźli się na końcu swej drogi w stajni, wynajmując czarnego konia, który miał symbolizować ich ugrupowanie.

Ostatni akt działalności PJN to już żałosna komedia. W kierunku sejmu rusza kondukt żałobny, na którego czele kroczy Paweł Kowal prowadząc czarnego konia, a za nim podąża reszta tej trupy komediantów ze sztucznie przyklejonymi do twarzy uśmiechami.

Paweł Kowal przemawia, nie ukrywając żalu i rozczarowania do mediów, które wycisnęły ich jak cytrynę i wyrzuciły na śmietnik.

Mówi, że przedstawiani są, jako krowa czy kogut, a przecież są prawdziwym czarnym koniem tych wyborów.

Historia PJN niech stanowi memento dla wszystkich parlamentarzystów, którzy dostali się 9 października do parlamentu z list Prawa i Sprawiedliwości.

Bądźcie czujni i roztropni, jeżeli salonowe media zaczną komplementować, któregoś z was. Bądźcie podejrzliwi, jeżeli ktoś z Wiertniczej czy Czerskiej zacznie wam przepowiadać wielką polityczną karierę pod warunkiem, że opuści Jarosława Kaczyńskiego.

Jak dowodzi los liderów PJN jest to najkrótsza droga prowadząca do niesławy i politycznego śmietnika oraz stania się zamiast czarnym koniem, polityczną krową lub kogutem.

Artykuł opublikowany w Warszawskiej Gazecie (41/2011)

Brak głosów

Komentarze

Wodogłowian sodu dla niektórych jest szaloną trucizną. Jak widać wielu polityków jest wyjątkowo podatnych na jego działanie.

I okazało się, że PJoNki zostały sprawnie wykolegowane, a Kluzica (jako najcwańsza, czy najbardziej umiejąca liczyć z nich) ciupasem opuściła tonącą tratwę, bo tego nawet łajbą nazwać nie można.

A mile podbechtani przez sprawniejszych operatorów reszta zostala wyprowadzona na manowce.

Jedyna osoba, której mi szkoda pośród tej wesołej ferajny to Ołdakowski, bo na niego (ponoć) były naciski typu albo PiS albo Muzeum Powstania Warszawskiego.

Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę!

Vote up!
0
Vote down!
0

Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę!

#191665

Zawsze można zdezerterować do PO, przykład Kluzik, Libicki i inni.

Vote up!
0
Vote down!
0
#191690

i po części Schetyny. Nie wiem, czy ktoś jeszcze pamięta, jak to ugrupowanie na początku było hołubione przez samego Grzegorza S.?
Szkoda, bo gdy pomyśleć, ile tam jest ciętych języków i przełożyć ten potencjał na rzecz PiS - mogłoby być kilka procent więcej. W mojej ocenie - rzecz jasna.
Oczywiście pod warunkiem, że nigdy nie odeszliby z PiS i nikogo nie zdradzili.
Ciekawa jestem teraz losów Joanny od Rybnika? Jak jej tam poszło? Nawet jeśli fatalnie, pewnie jeszcze na chwilę Tusk da jej szansę. Nie żeby zaraz w mediach, ale w ławach sejmowych na pewno.

Vote up!
0
Vote down!
0
#191709

Ignacy Krasicki
Szczur i kot

„Mnie tu kadzą” – rzekł hardzie do swego rodzeństwa
Siedząc szczur na ołtarzu podczas nabożeństwa,
Wtem, gdy się dymem kadzidł zbytecznych zakrztusił –
Wpadł kot z boku na niego, porwał i udusił.

---
Oczywicie dyszka za trafną diagnozę - to był strzał w dziesiątkę!

Vote up!
0
Vote down!
0
#191718

 Marnie skończyli niestety. To samo też czeka nowy pomysł na partię ze strony europosłów, którzy będą chcieli zostać za 3 lata na ciepłych posadkach.

Vote up!
0
Vote down!
0
#191799