Między nami agentami
Ostatnio Kaczyński znowu namieszał. Dokładniej to stwierdził, że docierały do niego sugestie jakoby gen. Petelicki za dużo gadał i z tego powodu był zagrożony.
Kilka tygodni temu miałem taką rozmowę, w której pewna bardzo znana uczestniczka polskiego życia publicznego powiedziała mi, że jest kilka takich osób zagrożonych, bo za dużo mówią o tym, jak to naprawdę w Polsce było w ciągu tych przeszło 20 lat, m.in. też na początku okresu przemian. No i wśród tych zagrożonych był pan Petelicki. Tej wiedzy nikt mi nie odbierze. Został wymieniony wśród zagrożonych. Już nie żyje.
Źródło: wPolityce
Rzecz jasna jak zawsze tak i w tym wypadku działa zasada: uderz w stół, a nożyce się odezwą. Rozszczekali się reżimowi agenci wpływu, byli oficerzy służb specjalnych i byli współpracownicy poprzedniego systemu.
Słowa Jarosława Kaczyńskiego natychmiast wyśmiał szef MSW Jacek Cichocki.
- Jeśli lista osób zagrożonych, na której miał być także generał Petelicki, a o której mówił wczoraj prezes PiS, jest według niego ważna, to pewnie przekaże ją organom państwa, ale ja już pogubiłem się w egzegezie słów Jarosława Kaczyńskiego.
Źródło: gazeta.pl
Przypomnieć należy, że Jacek Cichocki zeznawał przed komisją w/s afery hazardowej i bronił usilnie Donalda Tuska (o czym pisał bloger Foxx). Z kolei inny bloger Neosofista pisał:
Jacek Cichocki to zasłużony oficer wywiadu, były pracownik Ośrodka Studiów Wschodnich, analityk wywiadu i specjalista od Rosji, państw Kaukazu i Azji Centralnej.
Sęk w tym, że jeśli gen. Petelicki został zabity, to w sposób profesjonalny. Dla kogo był takim zagrożeniem, by ci ludzie mogli się zdecydować się na jego zabicie? Ano dla środowiska służb specjalnych właśnie. Nie jest wielką tajemnicą, że te kręgi są nadziane korupcją i agenturą rosyjską jak dobra kasza skwarkami. Więc były zasłużony oficer specsłużb zapewnia nas że inny były człowiek służb nie został przez specsłużby zabity. W dodatku oczekuje, że Kaczyński przekaże „organom państwa” na piśmie listę o której ktoś Kaczyńskiemu tylko wspomniał ustnie. Kabaret.
Język zaświerzbił też „przyjaciela generała Petelickiego i byłego wiceszefa MSWiA” Wojciecha Brochwicza. Przybiegł w te pędy do „Kropki nad i”.
- Myślę, że kłania się panu prezesowi art. 240 kk., w którym zawarty jest ustawowy obowiązek powiadomienia prokuratury jeśli wie się o przygotowaniu do popełnienia zbrodni.
Źródło: tvn24.pl
Pan Brochwicz „zapytał publicznie” czy Kaczyński takie doniesienie złożył. W związku z tym ja tez pytam publicznie. Czy Wojciech Brochwicz cierpi może na jakąś chorobę, która ogranicza jego zdolności kojarzenia faktów i rozumienia tego co Jarosław Kaczyński powiedział? Bo ja wyraźnie słyszałem:
(...) pewna bardzo znana uczestniczka polskiego życia publicznego powiedziała mi, że jest kilka takich osób zagrożonych, bo za dużo mówią(...)
Co mianowicie miał zgłosić Jarosław Kaczyński? Że pewna osoba coś mu powiedziała? Że padło określenie, że gen. Petelicki jest zagrożony? A ta osoba by stwierdziła, że Petelicki jest zagrożony tym, że się rozchoruje na grypę bo to niezdrowo tyle gadać. I co, jak ktokolwiek by tej osobie udowodnił, że miała na myśli coś innego? Wojciech Brochwicz udaje debila czy jest debilem? Na podstawie ustnych przekazów i to mgliście sformułowanych nie da się nikogo oskarżyć.
Inna kwestia, to przeszłośc pana Brochwicza, którą opisuje ją bloger Foxx. Niezwykle ciekawa lektura. Ciekawe, że artykuły opisujące ten temat dziwnie szybko znikają z internetu. Brochwicz jest w tekście Foxxa wymieniany jako były człowiek specsłużb, były członek rady nadzorczej Biotonu, firmy Ryszarda Krauzego, bohatera afery gruntowej. Był pełnomocnikiem Janusza Kaczmarka, co podobno rozwścieczyło Krauzego. Według artykułu w „Rzeczpospolitej”, rzecz jasna już usuniętego, Brochwicz przedtem nosił nazwisko Raduchowski, które zmienił w roku 1990. Był wtedy sekretarzem komisji weryfikującej esbeków i „chciał się uchronić przed pogróżkami”. Zasiadał m.in. w radzie nadzorczej Metalexportu razem z „kasjerem lewicy”, Wiesławem Huszczą. Przyczynił się też do skompromitowania Cimoszewicza.
Przeszłość pana Wojciecha Brochwicza jest tak bogata, że musicie sobie doczytać sami w zlinkowanym już tekście Foxxa. Jest o czym poczytać. Tym bardziej zaskakuje, że Brochwicz pieprzy na wizji takie brednie i wpycha Kaczyńskiemu w usta coś, co nie zostało powiedziane.
A raczej nic w tym dziwnego. Po kogo miał sięgnąć TVN jeśli nie po następnego reżimowego eksperta od dawna trudniącego się atakowaniem niewygodnych Systemowi ludzi?
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 4404 odsłony
Komentarze
Robi się coraz ciekawiej
20 Czerwca, 2012 - 12:57
Brochwicz okazuje się Raduchowskim, Kotarski - Pękalskim , ciekawe jak wyglądają życiorysy innych "ważniaków", z wysokimi esbeckimi emeryturami.
Ilu jeszcze pociąga za sznurki.
Mści się brak dekomunizacji.
A największym wygranym , który do tego przyłożył rękę , wówczas chyba z "młodzieńczej głupoty" jest Pan Waldek czyli Pawlak.Za to co zrobił , kolejne rządy pozwalają mu obcinać kupony, bez większego stresu.
Pozdrawiam z 10.
Re: Między nami agentami
20 Czerwca, 2012 - 13:16
Ja tam w samobójstwo bez wpływów osób trzecich nie wierzę i ani myślę bronić obecnej władzy (okupacyjnej). Ale jeśli chodzi o Brochwicza to jego komentarz - trza to przyznać - był całkiem trafny.
Inna sprawa, że teraz (jeśli była to ofiara, a nie faktycznie samobójstwo) będzie nagonka na wszelkie spekulacje i ten pan może być jednym z 'ekspertów, którzy zaprzeczają spekulacjom'. Napisałem już o tym dzisiaj ;)
Dominik Cwikła
@reign_77
20 Czerwca, 2012 - 14:09
[quote]Ale jeśli chodzi o Brochwicza to jego komentarz - trza to przyznać - był całkiem trafny.[/quote]
Niby w którym miejscu? Po pierwsze rozmowa jaką cytuje Kaczyński była ustna, nie ma nagrania. Wystarczy że ta osoba zezna że nic takiego nie mówiła i pocałuj ją w dupę.
Po drugie nie było w cytowanych słowach żadnych jednoznacznych informacji, co Brochwicz by przyznał gdyby nie był tak zajęty udawaniem idioty.
O czym więc powiadamiać prokuraturę?
Pomijam już, że celowe olewactwo prokuratury na zlecenie morderców jest oczywiste od dawna, więc po co sojuszników mordercy informować o morderstwie?
rip LunarBird CLHBOW TO NO MAN. TRUST NO ONE.
rip LunarBird CLH
BOW TO NO MAN. TRUST NO ONE.
Cytat:Pomijam już, że
20 Czerwca, 2012 - 14:38
[quote]Pomijam już, że celowe olewactwo prokuratury na zlecenie morderców jest oczywiste od dawna, więc po co sojuszników mordercy informować o morderstwie?[/quote]
Ale gdyby to zrobił, nie można by było mu tego zarzucić. A tak stwierdzenie, że nikogo poinformował jest. To tak jakby 'ok, wiem że może zostać zdjęty', po czym gdy zostaje to zrobione, mówi 'ja o tym wiedziałem'..
Myślę, że można było coś z tym zrobić
Dominik Cwikła
Re: Między nami agentami
20 Czerwca, 2012 - 13:32
Z całym szacunkiem do p.Kaczyńskiego, ale facet ma niebywałe wręcz zdolności do politycznego strzelania sobie w stopę.
kot behemot
20 Czerwca, 2012 - 14:28
Jasne, że też kaczor nigdy nie wykorzysta okazji żeby siedzieć cicho.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
Luna
20 Czerwca, 2012 - 13:40
Lucy
Takimi sk ..nafaszerowana jest polska polityka.Tak ,zgadzam się,mści sie brak dekomunizacji.I pozdrawiam.
banitka
Każdy kij dobry by uderzyć Kaczyńskiego
20 Czerwca, 2012 - 13:49
Pan Brochwicz ma podstawowe problemy z logiką.
Z jednej strony jest absolutnie pewny, ze Petelicki popełnił samobójstwo i za zupełny absurd uważa mysl, że ktoś mógłby się do tej smierci przyczynić, a z drugiej ma pretensje z powodu niepowiadomienia prokuratury o "przygotowaniach do popełnienia zbrodni".
Więc w końcu była to, jego zdaniem, zbrodnia czy samobójstwo?
Tragifarsa.
A to właśnie nazywa się sowieckim...
20 Czerwca, 2012 - 14:27
...„dwójmyśleniem“!
Takim gościom – pomijając już jego agenturalny życiorys – nie przeszkadza ten wykazany przez Ciebie paradoks.
Oczywiście, że generał POpełnił samobójstwo, więc mówienie, że figurował na jakiejś tam liście to przecież kompletny absurd (w domyśle: „żadnej tam listy nie było!”, a – jak powiada inny agent, niejaki „Boluś” – „samo pomyślenie”, iż taka lista istniała „jest zbrodniom”), co jednocześnie wcale nie przeszkadza oskarżyć Jarosława Kaczyńskiego, najlepiej przed jakimś „rozgrzanym” sądem, z paragrafu 240 kk, za niepowiadomienie o istnieniu tej „nieistniejącej” listy i o grożącym generałowi „absurdalnym”, niebezpieczeństwie...
Mała dygresja.
Gdyby w kraju, w którym żyję, jakiś facet wykazał się na wizji tak pokrętną „dialektyką”, prowadzący program zrobiłby z niego pasztet. Bez względu na to, czy byłaby to telewizja publiczna czy prywatna. I to w zasadzie wyczerpuje kwestię niezależności różnych polskich tefałenów i inszych polsatów...
[quote=ellenai]Pan Brochwicz ma podstawowe problemy z logiką.
Z jednej strony jest absolutnie pewny, ze Petelicki popełnił samobójstwo i za zupełny absurd uważa mysl, że ktoś mógłby się do tej smierci przyczynić, a z drugiej ma pretensje z powodu niepowiadomienia prokuratury o "przygotowaniach do popełnienia zbrodni".
Więc w końcu była to, jego zdaniem, zbrodnia czy samobójstwo?
Tragifarsa.[/quote]
Re: Każdy kij dobry by uderzyć Kaczyńskiego
20 Czerwca, 2012 - 14:45
to chyba jest taki zabieg manipulatorski. Otóż:
1) Lemingi go podchwycą, bo nie myślą. Więc wygląda to dla nich na niesamowicie ciętą ripostę wyczerpującą temat
2) Mimo to nie ma problemów z logiką, to jest poprawne myślenie :) -> Chodzi o to, że skoro to nie było samobójstwo, to Kaczyński powinien coś z tym wcześniej zrobić (wg mnie w sumie też, skoro się coś wie, to należy tą wiedzę wykorzystać a nie tylko szpanować nią po fakcie). A sam Brochwicz mówi, że nie wierzy w zabójstwo tylko samobójstwo.
Dominik Cwikła
LunarBird
20 Czerwca, 2012 - 14:27
[quote]Wojciech Brochwicz udaje debila czy jest debilem?
[...]
Po kogo miał sięgnąć TVN jeśli nie po następnego reżimowego eksperta od dawna trudniącego się atakowaniem niewygodnych Systemowi ludzi?[/quote]
Dokładnie.
Nie ma takiej głupoty po którą nie sięgną byle tylko dokopać Kaczyńskiemu.
Jak trzeba, nawet milczenie odpowiednio "zredagują".
Samo w sobie to nie byłoby takie bulwersujące - gorzej, że przeciętny leming kupuje ten przekaz bezrefleksyjnie.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
czy namieszał?
20 Czerwca, 2012 - 16:21
Faktycznie, JK od czasu do czasu powie głośno prawdę o której wie kilka milionów ludzi. Salon automatycznie dostaje kręćka. Dziś, w TVN u Piaseckiego, dosłownie krzyczała Wielowiejska: "w jakim kraju my żyjemy, były premier coś usłyszał od jakiejś pani, to jakiś obłęd, szaleństwo itp." Co innego gdyby swoją opinie nt listy przekazały HGW czy Kidawa, a co innego jak zrobi to wybitna osoba ale nie związana z PO. Jutro pewnie w "sprawie" odezwie się skarb narodowy Bolęsa, zaproponuje spałowanie JK. A tych kolesi pani DW od 4 podejść, debeściaków, zabije mnie jak nie wyląduje,pijanego generała, obecnych w kokpicie itp., itd., to przesłuchano skąd to wszystko wiedzieli? Kogo, kiedy, gdzie i z jakim rezultatem?
basket
Pan Cichocki chciałby
20 Czerwca, 2012 - 16:37
Pan Cichocki chciałby listę ? A to dobre. Żeby jeszcze chciał coś z tym zrobić jako funkcjonariusz suwerennego, niepodległego państwa ds. służb specjalnych.
Ci Panowie nie mogą liczyć na to, że zrobi się coś na zasadzie kolejnego samolotu z kierunkiem na wschód pełnego ludźmi o poglądach narodowych.
Niestety panowie od brudnych spraw, nic co "dobre" (dla Was) dwa razy się nie zdarza.
Cichocki ma zlecenie ?
20 Czerwca, 2012 - 16:53
Sahim:
/.../ Ci Panowie nie mogą liczyć na to, że zrobi się coś na zasadzie kolejnego samolotu z kierunkiem na wschód pełnego ludźmi o poglądach narodowych.
baca.
wiadomo, chodzi o p.Staniszkis
20 Czerwca, 2012 - 17:35
zbychu
wiadomo, chodzi o p. Staniszkis, jest z Jarkiem od dawna w dobrej komitywie, zresztą wypowiadała sie w sprawie śmierci gen. Petelickiego , mówiła to, co potem mówił Jaro
żadna prokuratura nic nie wyjaśni, bo nigdy jeszcze nic nie wyjaśniła, ani w sprawie Olewnika, ani w sprawie Leppera, a jeśli idzie o Papałe, to śmiech mnie ogarnia, bo takiej bezczelności jak z tym "Patykiem" to dawno nie było, nawet dzieciaki w przedszkolu tego nie łykają
Pytanie, kto następny?
zbychu
A Olejnik Biedronka na zakończenie wywiadu
20 Czerwca, 2012 - 22:58
z Brochwiczem/Raduchowskim przedstawiając go na koniec widzom, wysypała się, że jest z nim w towarzyskich stosunkach. Dla niej jest normalnie "Wojtkiem". Szybko potem poprawiła swój błąd na "Wojciecha".
Pewnie go znała jeszcze jako Raduchowskiego. Bo wtedy była w stosunkach prawie ze wszystkimi.
A na "agresywnie" przez Olejnik zadawane pytania Raduchowski vel Brochwicz wyślizgiwał się nie odpowiadając, a Monisia zgadzała się z nim gładko wspólnie zmieniając temat. Tak jak było wcześniej z Wojtkiem ustalone. Tak zrobili z tematem treści rządowych smsów, chorobą Altzheimera itd.
**********************************
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
[ts@amsint.pl]
********************************** Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart