Legiony uzbrojone w plastikowe tarcze i stalowe rydwany w wojnie z ITI, Polsat i GuanoWartą cz.2
Wstęp.
Legiony polskie kontra Goliaci
na glinianych nogach, których należy jak najszybciej stracić z glinianych nóg.
Ta glina nasiąka naszą krwawicą i w ten sposób wysysa polską krew.
Zburzmy je i ratujmy Polskę i Naród przed niechybną nadchodzącą zagładą ze wschodu i zachodu, bo one są polskojęzycznymi trojańskim końmi.
To nie jest polska husaria, to jeźdźcy zła i ciemności.
POLACY STRĄĆMY WRESZCIE GOLIATÓW NA GLINIANYCH NOGACH!
Przyjdź do marketu i weź do wózka, to co ci jest potrzebne do godnego życia.
To nic, że nie masz na te zakupy pieniędzy – weź wszystko co jest ci niezbędne.
Przecież możesz pokazać rządzącym co ci jest potrzebne i niezbędne do godnego życia.
Frazesy?
Uważam, że nie są to frazesy czy marzenia, bo większość społeczeństwa polskiego boryka się z bardzo przyziemnymi sprawami dnia codziennego, zagrożona jest fizyczna egzystencji jego życia czy też życie w skrajnym ubóstwie.
Wielokrotnie pisałem o bojkocie społecznym produktów, producentów, importerów towarów i usług, którzy ogłaszają się w polskojęzycznych i wrogich Polsce mediach przez ogólnospołeczny/ogólnopolski ruch sprzeciwy i nieposłuszeństwa społecznego. Ruch nie może być utożsamiany z jakąkolwiek partią, co nie przeszkadza by partie czy też związki zawodowe go wspierały organizacyjnie i finansowo lecz nie będzie to oznaczało, że ruch będzie im powolnym narzędziem politycznym, bo jak zajdzie taka okoliczność i potrzeba to ruch wystąpić może i przeciwko swoim sponsorom.
Celem ruchu będzie budowa Nowej Polski od podstaw na solidnej opoce, a partie i związki zawodowe w przeciwieństwie do dobra wspólnego są tworem tymczasowym i przejściowym.
Miałbym takie zawołanie dla ruchu – BO POLSKA GŁUPCZE JEST NAJWAŻNIEJSZA!
Polskie Legiony przeciw Goliatom na glinianych nogach jak ITI, Polsat czy też Agora, którym jak się odbierze lub w znaczący ograniczy wpływy finansowe z reklam.
Obawa i strach producentów, importerów i sieci marketów przed bankructwem, które będzie nieuchronnym skutkiem podjęcia przez nich wojny z ruchem podejmującym bojkot ich produktów i usług, odbierze też wpływy z reklam tym glinianym Goliatom, które wyglądają tylko tak groźnie.
Ili ich jest? - tysiąc, dwa tysiące, trzy….. Ilu ?????
A ilu jest ludzi niezadowolonych z obecnego stanu ich posiadania?
Ilu ma swoje marzenia, których nie może realizować we wrogiej jej POlszewii?
Ruch musi działać na jawie i wirtualnie.
Pierwszym zadaniem ruchu musi być permanentna wojna z glinianymi Goliatami – ITI, TVN, Polsat, Agora, GuanoWarta itd. itp.
Jak to zrobić by utemperować te człekokształtne bezmózgie gadające czerepy, które są wyrobnikami guano, a nie dziennikarzami?
W bardzo prosty sposób!
Potrzebni są przede wszystkim ludzie i ich dobra organizacja oraz mobilność ogólnospołecznego ruchu, który określać będzie cele na dziś, na tydzień, na miesiąc, rok, lata, wolny wózek metalowy z marketu i kolorowy krążek – żeton, który odczepi wózek od innych stojących przed lub w marketach.
Do wózków pakujemy wszystkie jakie tylko są do nabycia bojkotowane produkty i spacerujemy z nimi po markecie kilka godzin (im dłużej tym lepiej), a następnie zostawiamy wózki i wychodzimy z marketu.
Akcję robimy na terenie całego kraju, a nawet możemy porozumieć się z organizacjami poza granicami Polski, bo taki bojkot mógłby dotyczyć globalnej gospodarki światowej.
Ruch mógłby korzystać ze specjalnych żetonów o różnych kolorach i napisach na nich.
I tak:
- niebieski z napisem za zakupy płaci TVN i ITI
- żółty z napisem za zakupy zapłaci Polsat,
- czerwony z napisem za zakupy zapłaci Agora lub GuanoWarta.
Jest to lepsza i bardziej skuteczna akcja od manifestacji ulicznych z paleniem opon, petardami i bijatyką z policją, które wywołują policyjni prowokatorzy po cywilnemu.
Nikt nie może przecież ukarać takich członków ruchu za to, że rozmyślili się z zakupów, zapomnieli pieniędzy, za to, że pracodawca nie zapłacił w terminie wynagrodzenia za płacę czy nabywca za towar.
Czy to deszcz czy to słota, czy to śnieżyca czy zaćmienie słońca, czy to mróz czy spiekota – warunki bojkotu są niepomiernie bardziej komfortowe z tymi ulicznymi.
Organizacja Legionów nie może być scentralizowana lecz opierać się na demokracji bezpośredniej by nie opanowały go służby specjalne, a Internet będzie naszą grecką agorą – nie mylić z „Agorą” czerską, której damy zapłatę czerwonymi żetonami. Niech Adaśko się zapłacze, że zamiast srebrników dostanie naszą plastikową czerwoną walutę, czerwoną bo tak bardzo umiłował wszystko to co czerwone.
WSI24 uwielbia kolor niebieski, a więc zabierzmy im srebrniki płacąc za nie niebieską plastikową walutą.
Polsat lubuje się w kolorze żółtym, a więc zabierzmy im srebrniki z reklam i dajmy im w zamian żółte żetony.
Czas by Goliaci na glinianych nogach zaczęli bawić się w planszowy monopol kolorowymi plastikowymi pieniążkami, które im ruch społeczny zafunduje w cenie ½ grosza za sztukę.
Gdy 1.000.000 Legionistów polskich straci 1.000.000 szt. kolorowych plastikowych pieniążków wartych 5.000 złoty, Goliaci stracą setki milionów prawdziwych nowych złotych polskich.
Legiony winne wziąć sobie do serca powiedzenie TW Bolka – „Kto nie z Mieciem to go zmieciem”,
zmieniając je na hasło – „Kto z nami wojuje ten pokutuje”.
W pierwszej kolejności należy zwalczać na wszelkie możliwe sposoby Goliatów, by później zabrać się za pozostałe żywotne sprawy Polski i Polaków.
Poza powyższym Legiony musza posiadać całkowicie zależny od siebie podmiot posiadający osobowość prawną (stowarzyszenie lub fundację), który w sytuacjach nagłych mógłby być reprezentantem Legionów, jak chociażby w sytuacji tragedii narodowej jaka miała miejsce w dniu 10 kwietnia 2010 r.
Oczywiście to jest tylko moja propozycja do twórczej i pragmatycznej dyskusji.
Legiony muszą działać jak rewolucjoniści, a nie jak uzdatnia cza wody, bo do naszej zatrutej polskiej wody one nie są już zdatne.
Pozdrawiam wszystkich dyskutantów w tym temacie.
PS
Kretyńskie dowcipasy i uwagi będą zasługiwały na bezwzględne wyproszenie z mojego „patriotycznego polskiego salonu”.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2512 odsłon
Komentarze
Sorry, ale np. ja nie mam czasu na takie akcje.
22 Września, 2010 - 07:53
Poza tym z zasady nie kupuję w marketach:). - Wspieram drobne sklepy sprzedające lokalne wyroby (kiełbasa markowska - MNIAM!) :)
Poza tym, wg mnie to oznacza tylko dowalenie roboty tym i tak już przepracowanym niewolnikom , errrr, "pracownikom" miało być, marketów. Do Adaśka i tak nie dotrze. Ani o co tu chodzi, ani info o takich działaniach.
Z tych powodów nie przyłączę się do tej akcji.
Wybacz proszę. Nie traktuj tego jako ataku. Ja po prostu wyrażam swój pogląd a poza tym uważam, że brutalna szczerość bywa lepsza niż "dyploamtyczne" nabieranie wody w usta.
Pozdrawiam
PS.
22 Września, 2010 - 07:59
Ale pomysł, aby być wszędzie i nigdzie, w sposób zdecentralizowany + do tego reprezentacja prawna/oficjalna, ale niejako na boku, jest dobry! O to, to warto zrobić!
Co zaś do reszty, to ja tam fanką rewolucji nie jestem. Owsem, kto się czuje na siłach, niech działa jak rewolucjonista. A kto woli inną drogę, to niech działa jak ninja:) - po cichu, z ukrycia i atakiem w samo serce wroga (np. na dowódcę wrogiej fortecy). Taki np. Adasiu robi gdzieś zakupy?;) Waliknur wysiada gdzieś z auta?:) Arabski gdzieś do kochanki chodzi? Nie, ja nie namawiam do samosądów:) Ot, obrzucić delikwenta bitą śmietaną:) (co i smaczno, i wesoło, i do akcesoriów takiego np. Pierdzikota pasuje:) ). Z miłości:) W ferworze miłości autko mu tego tamtego;) I tak dalej.
Eeee..to już lepszy słoik z ...
22 Września, 2010 - 08:12
...tym..Metoda sprawdzona-i..amunicja w codziennej produkcji..Śmietana bita!!Tak szlachetne ,boskie papu-marnować!!Śmietanę-zjeść radzę!A..na amunicję-też to wpłynie..W samych pozytywach...
Patria Opressa
@lotos - Masz rację.
22 Września, 2010 - 08:39
Sama się wahałam, jak to pisałam, bo marnowanie żarcia, to w ogóle grzech a nie tylko, że na Walikupę. Ja tam mam duży szacunek do jedzenia (stąd nie jestem fanką obrzucania politykó jajami, czy pomdorami). Ale mam też szacunek do prawa. No i za atak tym-tamtym-słoiczkowym (hehe, uśmiecham się do tego pomysłu) to na pewno bym była "pociągana" ale za śmietanę? Jaż tylko poigrać z p.osłem chciałam!;). Z miłości i dla zgody;)
Ale metoda ze sprawdzonym słoiczkiem jednak do mnie przemawia... Ekologiczne w końcu, naturalne, a jak osoba "twórcy" zdrowa, to i zagrożenie epidemiologiczne nie jest większe niż przy otwarciu drzwi "Agory":)
Ok. Powiedzmy, że w głównym zarysie to ma jakiś sens
22 Września, 2010 - 13:17
Teraz pytanie - po co żetony i kto ma je produkować? Nie wystarczy karteczka z info, dlaczego nie kupujemy tych produktów?
Sprawa druga - jak się skrzykniemy na taką akcję? Ile ma ich być w miesiącu? A może liczysz, że będziemy tak robić pojedyńczo i z tych pojedyńczych, nienagłośnionych w mediach akcji, cokolwiek się zrodzi?
Sprawa trzecia. Jak zapewnić sobie ochronę prawną? Jakiś urząd Praw Konsumenta? :-) Znasz prawo? Czy w przypadku uporczywego pozostawiania wózków nie zaczną nas wyrzucać ze sklepów? Albo co gorsza, nie dadzą jakiegoś mandatu? :-) Ja np. nie orientowałem się w takich sprawach. I chociaż wymienione wyżej przykłady wydają się idiotyczne, to ja się pytam - w jakim państwie żyjemy? no przecież w idiotycznym państwie bezprawia.
To tyle na początek.
Uczciwy człowiek po to żyje, aby mieć wrogów.
Balansujcie dopóki się da, a gdy się już nie da, podpalcie świat!
Przepraszam
22 Września, 2010 - 18:28
spojrzałem tutaj, żeby sprawdzić, czy jest jakaś odpowiedź i aż mi wstyd. Dawno nie robiłem zakupów w wielkopowierzchniówce i zapomniałem, że w ten wózek wcisnąć trzeba złocisza :-) Teraz rozumiem o co chodzi z żetonami. Naprawdę mi wstyd.
Nadal pozostaje jednak pytanie - skąd te żetony, kto będzie produkował?
Pozdrawiam.
Ps. Pomysł jest ciekawy, ale organizacji potrzeba i ochrony prawnej.
Uczciwy człowiek po to żyje, aby mieć wrogów.
Balansujcie dopóki się da, a gdy się już nie da, podpalcie świat!
@Błąd w systemie - Rydwany na kolorowe żetony
22 Września, 2010 - 19:36
W części 1 napisałem, że należy też powołać stowarzyszenie, które będzie prawnym przedstawicielem ogólnospołecznego ruchu wirtualno-realnego.
Stowarzyszenie posiadające osobowość prawną i status organizacji pożytku społecznego będzie mogło osiągać dochody z 1% odpisu podatkowego oraz ze środków UE na tzw. społeczne inicjatywy lokalne.
Stowarzyszenie byłoby zamawiającym i płatnikiem za wykonane żetony, a producentem ktoś kto przedstawiłby najkorzystniejszą ofertę w ramach publicznej negocjacji.
Nie potrzeba żadnej ochrony prawnej, bo każdy może zapomnieć kasy lub po prostu zrezygnować z zakupów.
Ponadto można przecież pospacerować z pustym koszykiem przez parę godzin, bo cel jest szczytny - czyż nie?
Nawet jak by w POlszewii wprowadzono drakońskie prawa to nikt nie jest w stanie zakazać wchodzić do marketów z zamiarem dokonania zakupów określonego towaru, z którym spacerujemy parę godzin, a następnie nawet sami odłożymy na półki - to też będzie miało podobne efekt do tego z pozostawieniem wózków z bojkotowanym towarem.
Można też podchodząc do kas zablokować ruch na nich wykładając towar, a po ich zeskanowaniu przez kasjerkę, zrezygnowania z zakupu tych towarów z różnych prozaicznych powodów.Bojkot musi być wielokierunkowy by POlszewicy nie byli na taki czy inny bojkot przygotowani.
Ponadto każdy może zaproponować inną formę bojkotu, który będzie powodował ograniczenie lub pozbawieniem Goliatów wpływów z reklam na swoją łże działalność pseudo dziennikarską.
Pozdrawiam.
PS
Każdy grosik zabrany Goliatom to sukces Polski i Polaków.
Obibok na własny koszt
Ok
22 Września, 2010 - 20:00
To teraz statut, stowarzyszenie (jak potrzeba, mogę dojechać, żeby się podpisać :-), i jeszcze raz - to musi być zorganizowana, cykliczna akcja - niekoniecznie w całym kraju w tym samym czasie, ale na poziomie lokalnym trzeba to ujednolicić. Przydałaby się strona - gdzie będziemy publikować opisy podjętych akcji - bez zdjęć. Zdjęcia możemy sobie kompletować. Zresztą, oni i tak będą nas fotografować :-)
Może pogadaj z Łażącym Łazarzem?
Jeżeli On nie będzie zainteresowany, można wysłać mejla do Lisiewicza z Naszości. Oni już bojkotują piwa z Kompanii Piwowarskiej Kulczyka.
Akcja jest ciekawa, ale trzeba napisać Apel bez humorystycznych wstawek o goliatach.
Kiedyś na salonie rozmawiałem zresztą o tym z Łazarzem (w innej nieco formie). To nie byłoby takie głupie. W małym mieście nawet 15 osób może narobić porządnych kłopotów w takim pożal się Boże sklepie.
Na stronie internetowej można umieszczać listę towarów objętych bojkotem.
Jest o czym rozmawiać, jeżeli zajmiemy się tym na poważnie. Jak się trochę rozwinie, można spróbować wciągnąć w to Solidarność.
Tyle na teraz.
Ps. Jeżeli trzeba mogę poszukać pomocy, ale nie wiem na ile będę skuteczny :-)
Uczciwy człowiek po to żyje, aby mieć wrogów.
Balansujcie dopóki się da, a gdy się już nie da, podpalcie świat!
@Błąd w systemie
22 Września, 2010 - 21:38
Jeżeli chodzi o Solidarność, to Śniadek nie miał na mój pomysł czasu. Natomiast stary działaczom z pierwszej Solidarności pomysł przypadł do gustu.
Wśród tych starych działaczy są bardzo znani działacze Solidarności, którzy mnie "młodszego" działacza SW popierają w pełni.
Uważam, że jeśli Solidarność nie przyłączy się do tego nadjeżdżającego na peron POlszewii pociągu zmian, to pozostanie sama na pustym zamkniętym dla ruchu peronem z oponami, petardami i syrenami, których nikt nie usłyszy,otoczona przez policję z konfidentami i prowokatorami wewnątrz.
Jeśli Śniadek nie skuma, jak to mawiają młodzi, zmiany epoki i nowych metod protestu, to Duda zakopie Solidarność jako trupa. POd jego przywództwem będzie to już tylko i wyłącznie krzywonosa Solidarność.
Pozdrawiam.
PS.
Proszę rozważ też to, że markety w ostateczności staną po stronie "legionów", bo nie będą miały żadnego interesu by walczyć z dobrze zorganizowanym ruchem społecznym.
Obibok na własny koszt
To już rozmawiałeś z ludźmi na ten temat?
22 Września, 2010 - 22:22
To bardzo dobrze. Trzeba teraz podjąć kroki prawne, żeby to sformalizować lekko.
Co do Śniadka zgadzam się. On mówi o misji Solidarności? To ja się pytam gdzie są związki w prywatnych firmach? I można by tak ciągnąć, ale to chyba nie ma już sensu. Czas budować nową Solidarność, nastawioną także na problemy konsumpcji i medialnej manipulacji. I Twoja inicjatywa trafia w sedno.
Jak napisałem - mogę wspierać. Niestety, prawnikiem nie jestem. Trzeba pogadać z Łażącym Łazarzem oraz Lisiewiczem. On zawsze wydawał się chętny dla antysystemowych inicjatyw.
Niestety - warunki są takie, że mogę zaoferować pomoc w moim mieście. A stopień atomizacji społeczeństwa jest taki, że i tutaj, u siebie, nie jestem pewien sukcesu.
System wciąga. Dzisiaj spotkało mnie kolejne rozczarowanie. Kolejną osobę wciągnął. Ale nie ma co pisać publicznie :-)
Pozdrawiam.
Ps. Ta nazwa (legiony) jakoś mi osobiście wyjątkowo nie podchodzi - kojarzy się... z Codreanu :-) System może to wykorzystać dla medialnej nagonki.
Uczciwy człowiek po to żyje, aby mieć wrogów.
Balansujcie dopóki się da, a gdy się już nie da, podpalcie świat!
"Legiony" to tylko taka figura
22 Września, 2010 - 23:08
Piszę "legiony", a myślę ogólnopolski ruch społeczny, który mógłby zmieść cała tą okrągłostołową kamarylę.
Tego ruchu obawiają się tak samo jak Tusk, tak i Kaczyński, Śniadek, że nie wspomnę o innych kanapowcach.
Wszyscy dotychczasowi "politycy" pokanciastostołowi w większym lub mniejszym stopniu konserwują ten dla nich wygodny postkomunistyczny system, który jest antyspołecznym i antynarodowym wytworem służb specjalnych PRL.
Dlaczego wtrącam hasło "Legiony"?
Bo temat był już podjęty w blogosferze lecz nie podobała mi się jego struktura poziomo - pionowa, która w bardzo łatwy sposób może być opanowana przez TW Bolków.
W takim ruchy, o którym ja piszę najlepszą strukturą jest struktura pozioma z szeroko rozumianą demokracją bezpośrednią.
Chyba już dość mieliśmy już elektryków czy innych przodowników pracy socjalistycznej?
Pozdrawiam.
PS
A tak na marginesie to uważam, że już najwyższy czas by zdrajcy zaczęli oglądać żarniki lamp ulicznych z krótkiej solidnej uwięzi szyjnej.
Obibok na własny koszt