Tracę Wiarę, Wiarę w Ludzi...
Eli, Eli, lema sabachthani ? ( Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił ?, Mt 27, 46 oraz Mk 15, 34 ).
Zwątpienie jest częścią wiary, tak jak nadzieja. Narodziny Chrystusa zwiastowały nam Dobrą Nowinę, dawały nadzieję, tak jak Jego nauki. Święta Wielkiej Nocy - Zmartwychwstania Pańskiego niosą szczególny przekaz. Zarówno w sferze duchowej, symbolicznej jak i praktycznej. W moim życiu miałem wiele chwil zwątpienia, utraty nadziei, tyleż samo wzmocnienia Wiary i Ducha, szczęścia, radości. Cóż, ludzie tak mają.
Nie wiem jednak, czy stan w którym obecnie się znajduję nie powinien nastąpić wiele lat temu. Czy nie lepiej byłoby dla mnie, mojej Rodziny i Ojczyzny bym stracił Wiarę w Ludzi, a nawet w Boga dużo wcześniej, po to właśnie by móc w odpowiednim momencie „zmartwychwstać”, odrodzić się. Mocniejszym i mądrzejszym. Nasze życie w okresie między Bożym Narodzeniem, a Zmartwychwstaniem Pańskim wypełnione jest prozą życia. Od przyjścia na świat do zmartwychwstania, Chrystus dzielił z nami troski i radości, żył tak jak my. Co prawda był Bogiem, cząstką Bożej Całości, lecz by odkupić nasz winy przez śmierć na krzyżu stał się człowiekiem, ze wszystkimi tego konsekwencjami. Był kochany, miał uczniów, został też zdradzony i opuszczony, poznał pełnię człowieczeństwa, łącznie z uczuciem słusznego gniewu, leku i żalu.
Jezus Chrystus pozostawił nam swoje słowa byśmy mieli w nich oparcie, mądrze z nich korzystali i potrafili oddzielić dobro od zła. I przed jego pojawieniem się na świecie i po, ludzie żyli na tyle sposobów, ilu ich było. Wiele ich dzieliło, wiele potrafiło łączyć. Istniało jednak przekonanie, iż człowiek jest z natury dobry, ciąży co prawda na nim grzech pierworodny, jednak nie jest on żadną przeszkodą by być prawym, bez względu na wyznanie lub nawet brak wiary, choć nie bez zasad moralnych. Historia ludzkości pokazuje nam, iż wiara w przyrodzone dobro człowieka jest co najmniej naiwnością, a tak naprawdę kardynalnym błędem. Nie oznacza to bynajmniej wyrugowania z naszego życia zaufania, miłości, wiary w ludzi.
Tak jak ludzie pierwotni walczymy przez całe życie o byt swój i swoich bliskich, Wspólnoty, Narodu, Ojczyzny. I nic tak nie przeszkadza w tym dziele jak nasza naiwność i zaufanie oraz wiara na kredyt. Ponad 20 lat temu wydawało się nam, że Naród się przebudził, iż Polska powstała z martwych. Te czemuż teraz tak choruje, może jesteśmy dalej przygniecieni kamieniem, brzemieniem którego nie potrafiliśmy do końca rozpoznać i skruszyć. Od dłuższego czasu mam coraz więcej wątpliwości, coraz częściej i dłużej boli mnie serce. Lekarz tu nic nie pomoże. Moja reakcja jest jak najbardziej prawidłowa. Oczywiście można założyć, iż jestem uprzedzonym bezrozumnym ciemniakiem podlanym sosem nacjonalizmu i każdego innego izmu niezgodnego z Katechizmem Unii Europejskiej. Można, ja jednak mam do siebie pewien dystans i jestem przekonany, iż problem jest po drugiej stronie barykady, którą tak naprawdę ktoś za nas ustawił między Polakami.
Czy historia nie powinna nas uzbroić w czujność, w przewidywanie ?, zapewne tak. Jeżeli nawet do tej pory nie potrafiliśmy skorzystać zarówno z nauki Chrystusa, z mądrości wielu religii, tradycji, kultury i historii to jestem przekonany, że to może być ostatnia szansa by odwrócić bieg historii, wyrwać się z rwącego nurtu, który prowadzi nas śmiertelną kipiel. To właśnie chwila zwątpienia, utraty wiary powinna nas skłonić do rachunku sumienia i przemyśleń, które to w kontekście przekazu Zmartwychwstania Pańskiego dają nam, naszym bliskim, przyjaciołom, przeciwnikom, a nawet wrogom możliwość odrodzenia. Odrodzenia się, jak odradzali się w mitach wielcy bohaterowie, by stanąć ramię w ramię i bronić naszego kraju przed zakusami sąsiadów i niektórych obywateli naszego kraju. Powstania z martwych, bo czymże innym jest stan w jakim jest Polska, włączona w globalny obłęd i konsumpcję. Ład i Porządek Świata jaki nam się proponuje to dzieło godne Szatan, lecz jak widać potrafiliśmy prześcignąć go w poczynaniach. Tyle zła ile nawzajem wyrządzają sobie ludzie, nie tylko w trakcie wojny, w życiu codziennym, nawet w drobnych uczynkach podważa moją wiarę w ludzi. Jest także wielu dobrych, prawych ludzi, iż nadziei nie tracę, mam jednak poważne wątpliwości, kto ma przewagę w odwiecznej walce dobra ze złem.
Historia uczy nas, iż nawet garstka dzielnych i mądrych ludzi potrafi zwyciężyć Zło. Jednak na jak długo, jak łatwo się ono odradza w najbardziej nieoczekiwanych i zaskakujących formach. Media w tym net, ze swoimi zaletami i wadami. Zresztą jak wszystko, nóż kroi chleb i potrafi przebić serce. Wszystko w naszych rękach.
Zawsze uważałem, iż Bóg stworzył świat i pozostawił go we władaniu ludzi, poza jednym, krótkim okresem, gdy zesłał nam Mesjasza, by pomógł ludziom odrodzić się na nowo. Dość szybko świat wpadł w stare koleiny, niewątpliwie dzięki naturze człowieka i pierwiastkowi zła, który w nim tkwi oraz jego emanacji w postaci wszelkiego rodzaju instytucji, takich jak Kościół, Państwo, instytucji, które daleko odeszły od ludzi. A także szerzącemu się egoizmowi, hedonistycznym zapędom, chorej ambicji, zawiści. Nie ma co się łudzić, oprócz jednostek chorych, które trzeba leczyć lub izolować, są też takie, które jeszcze nie podpadają pod definicję. Żyją balansując na cienkiej linii oddzielającej dobro od zła, patologie od normalności. Choćby wybierając tzw. mniejsze zło. Zło bez względu na wielkość jest złem i nie można go usprawiedliwiać. Zabójstwo w obronie własnej nie jest niczym dobrym, będzie ciążyć nam całe życie. Wybór jednak pozostaje w naszych rękach, nikomu takowego nie życzę.
Wiele naszych wyborów w sposób niekoniecznie bezpośredni wpływa na nasze i naszych sióstr i braci życie, czy to zwalnia nas od odpowiedzialności, możemy umyć ręce, ale sumienia nie zagłuszmy. Choć to jak widać ostatnio nie tylko w Polsce stało się już rutyną dla wielu ludzi. Zagłuszają w nas głos sumienia władcy dusz, wszechobecne media, politycy, łamią nasze kręgosłupy moralne, nie bez naszej pomocy. Również z pomocą zdegenerowanej i relatywistycznej kultury.
Chrześcijanin, a właściwie każdy mieszkaniec Ziemi ma nie tylko obowiązek czynić dobro, a również gdy zajdzie potrzeba bronić Wiary, Rodziny i Ojczyzny, gdy słowa nie pomagają musi sięgnąć po miecz. Wcześniej jednak musi się odrodzić, wzmocnić i uwierzyć na nowo. Uwierzyć w Boga, Honor i Ojczyznę, w wspólne i podstawowe wartości. A gdy nasza Wiara będzie mocna Rodziną, Wiedzą i Tradycją, tym wszystkim czego się chce nas pozbawić, deprecjonując te Wartości, wmawiając nam zacofanie, faszyzm, nacjonalizm, antysemityzm, ruso i germanofobię, spychając nauczanie historii do mało ważnego przedmiotu, rozkładając armię i robiąc wszystko by stworzyć „nowego człowieka” na miarę „nowych czasów”, gdy Wiara będzie mocna to w popłochu będą pierzchnąć Jaśnie Oświecone Pseudoelity i ich akolici. Może wtedy ujrzymy kto za nimi stoi, kto jest Matką Królową.
Bo do tego trzeba by zacząć. W Polsce służby zajmują się jak to za PRL-u bywało opozycją, szpiegów nie ma, a stare „esbeki” i „wsioki”na emeryturkach zapewne bawią wnuki. Tylko oszołomstwo jak ty rząd obalić i wszędzie wietrzy układ i spisek. To możemy zabrońmy wszystkiego, sprawiedliwie. O ileż łatwiej zarządzać, a nie użerać się z niesfornym bydłem z Krakowskiego Przedmieścia. Wybierzmy przyszłość, ich przyszłość. Jaka ona jest pokazały nam ostatnie lata.
Jako chrześcijanin wierzę w możliwość rachunku sumienia, żalu za grzechy, pokuty i poprawy. Zdroworozsądkowo nie wierzę w lewicę, lewaków, PSL oraz założycieli i aparatczyków PO, obecnie doszlusował do nich w podskokach PJN. Mam wiele zastrzeżeń do PiS i jego władz. A choćby takie, iż nie byli bardziej pragmatyczni i przewidujący, wykazali pewien szczególny rodzaj romantyzmu, romantyzm jakżesz naiwny. Może powinni sprostać miejskiej legendzie jaką o nich zbudowali przeciwnicy. Czasem złapanie za twarz jest wręcz wskazane, narodu również.
Życie Chrystusa, jakże pouczająca historia, choćby postać i los Judasza Iskarioty.
(Mt 27,5) "Rzuciwszy srebrniki ku przybytkowi oddalił się, potem poszedł i powiesił się".
Obawiam się, iż współcześni Judasze dawno już wycięli „drzewa swych sumień” i fetują swe czyny za zyski większe niż owe 30 srebrników. Niewątpliwie są ludzie, którzy nie zasługują na rozgrzeszenie, przynajmniej ja im takiego nie udzielę, nie w moje mocy ono jest. Jest jednak zdecydowana większość, który powinna obmyć oczy i spojrzeć bez leku prawdzie w oczy, jaka by ona nie była. I dotyczy to nas wszystkich.
Zrozummy też, iż ani Bóg, ani też Jezus, czy też Wszyscy Święci nie wyręczą nas w zbożnym dziele, jakie winniśmy pamięci przodków i przyszłości naszych dzieci. W dziele naprawy Rzeczypospolitej. Bóg obdarzył nas wolna wolą, cóż piękniejszego można sobie wymarzyć niż rozumne i odpowiedzialne korzystanie z tego daru, niełatwego daru. Nawet Chrystus na krzyżu poczuł się opuszczony przez Boga Ojca. My nie powinniśmy jednak cierpliwe oczekiwać na kolejnych Judaszy i krzyże.
Moje zwątpienie bierze się zarówno ze słabości prawych ludzi, jak i mocy tych, którymi prawymi trudno nazwać. Bierze się z doświadczeń dnia codziennego i tak bolesnych zdarzeń, jak choćby śmierć Papieża Jana Pawła II i Śmierć 96 Polek i Polaków w Smoleńsku.
Jak mogę wierzyć w ludzi, gdy widzę pętaków, skrzętnie krzątających się przy Polsce geszefciarzy, gdy codziennie w radio, prasie i telewizji oraz w necie trwa festiwal nienawiści, od terminujących w przemyśle nienawiści, propagandy i manipulacji młodych adeptów, poprzez pnących się do góry po trupach, aż do samych wyżyn. Tam gdzie szacowni naukowcy, artyści, literaci, dziennikarz, zasłużeni obywatele prześcigają się działaniach godnych Dr Josepha Paula Goebbelsa. Lecz nawet on, jego Ministerstwo, aparat propagandy komunistycznej, radzieckiej, polskiej, aż po północnokoreańska, to dziecinada, amatorstwo, przy naszych wspaniałych, niezależnych, jednakowoż zaprzyjaźnionych mediach.
Nie dziwię się wielu ludziom, że ulegają ich szatańskiemu czarowi, kusy potrafi być strojny, tylko zawsze mu kopytko spod surduta wystaje. Wielu nie chce tego widzieć, wolą widzieć diabła w nas. Mają swoje seriale, contesty wszelakie od tańca do śpiewogry, tam są bezpieczni, w świecie gdzie można żyć wymarzonym życiem, choć nieprawdziwym. Tam gdzie za nich ktoś myśli, decyduje, tablicami i światłem pokazuje kiedy klaskać, a kiedy buczeć, kiedy miłować, a kiedy i kogo się bać i nienawidzić. I tak w świątyni ze Złotym Cielcem życie beztrosko mija, od czasu do czasu zakłócane przez element wywrotowy i antypostępowy.
Nie będzie jednak ucieczki, prędzej czy później cyrograf nieopatrznie, a częściej świadomie podpisany zostanie postawiony w stan wymagalności, a o to by na każdym rogu, na każdego, kto duszę zaprzedał czekała „Karczma Rzym”, o to już zadbano. Kogut zjedzony, Księżyc podbity i gdzie tu uciekać ? Czy jest szansa na ratunek dla tych duszyczek, o ile mi wiadomo – „...lepszy jeden nawrócony grzesznik niż 99 sprawiedliwych...”. Tu mam pewne wątpliwości, potrzebni są Polsce i sprawiedliwi i nawróceni grzesznicy, nie potrzebujemy przechrzt i wszelkiej maści koniunkturalistów i pieszczochów salonu.
Jest takie powiedzenie - „...przyjaciel staje się wrogiem, a wróg przyjacielem...”, to pierwsze się stało, a to drugie się właśnie dzieje.
Jak dobrze się rozglądnąć, to rozplenione agenturalne radzieckie lewactwo może zacząć powoli szukać nowych rynków zbytu, a ci co stroją się w neoliberalne piórka powinni szykować się do odlotu do ciepłych krajów i razem z Prezydentem, tym co to sam bez Papieża i Polaków komunę jednym haustem obalił, razem z nim uszczęśliwić Zielony Kontynent, czego mieszkańcom wcale nie życzę.
Jak widać jestem w typowo „Świątecznym nastroju”, zatem nie pozostaje mi nic innego, niż złożyć wszystkim Polakom Życzenia Zdrowych i Radosnych Świąt oraz by razem z Chrystusem zmartwychwstała cała Polska. No może z drobną pomocą.
Galeria zdjęć - I-sza Rocznica Pogrzebu Pary Prezydenckiej Kraków 18.04.2011 r.
Przypomnijmy słowa dwóch wielkich Polaków.
Orędzie Jana Pawła II - Urbi Et Orbi - Wielkanoc 2005
Cz. 4
Potrzebujemy Ciebie, zmartwychwstały Panie,
także i my, ludzie trzeciego tysiąclecia!
Zostań z nami teraz i po wszystkie czasy.
Spraw, by materialny postęp ludów
nigdy nie usunął w cień wartości duchowych,
które są duszą ich cywilizacji.
Prosimy Cię, wspieraj nas w drodze.
W Ciebie wierzymy, w Tobie pokładamy nadzieję,
bo Ty jeden masz słowa życia wiecznego ( por.J6, 68 ).
Mane nobiscum, Domine ! Alleluja !
Herbert Zbigniew
Pan Cogito o postawie wyprostowanej
1
W Utyce
obywatele
nie chcą się bronić
w mieście wybuchła epidemia
instynktu samozachowawczego
świątynię wolności
zamieniono na pchli targ
senat obraduje nad tym
jak nie być senatem
obywatele
nie chcą się bronić
uczęszczają na przyspieszone kursy
padania na kolana
biernie czekają na wroga
piszą wiernopoddańcze mowy
zakopują złoto
szyją nowe sztandary
niewinnie białe
uczą dzieci kłamać
otworzyli bramy
przez które wchodzi teraz
kolumna piasku
poza tym jak zwykle
handel i kopulacja
2
Pan Cogito
chciałby stanąć
na wysokości sytuacji
to znaczy
spojrzeć losowi
prosto w oczy
jak Katon Młodszy
patrz Żywoty
nie ma jednak
miecza
ani okazji
żeby wysłać rodzinę za morze
czeka zatem jak inni
chodzi po bezsennym pokoju
wbrew radom stoików
chciałby mieć ciało z diamentu
i skrzydła
patrzy przez okno
jak słońce Republiki
ma się ku zachodowi
pozostało mu niewiele
właściwie tylko
wybór pozycji
w której chce umrzeć
wybór gestu
wybór ostatniego słowa
dlatego nie kładzie się
do łóżka
aby uniknąć
uduszenia we śnie
chciałby do końca
stać na wysokości sytuacji
los patrzy mu w oczy
w miejsce gdzie była
jego głowa
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 3677 odsłon
Komentarze
JWP
22 Kwietnia, 2011 - 22:23
I tak się tłuczemy przez życie, obtłukujemy między nadzieją i zwątpieniem. Nadzieja to Wiara, zwątpienie - ciężka próba i rozstaje... Jeśli nie podołamy zwątpieniu, koniec z nami ale... właśnie datego Bóg obdarzył człowieka rozumem by w swym zwątpieniu nie stał się ślepcem, by jego ślepota nie zawiodła go ku samounicestwieniu...
Próba - jest ciężka i złożona bo jeśli zwątpienie człowieka nie zdołało oślepić, obezwładnić, to pojawia się pytanie - czy na tym rozstaju wybierze prawidłową drogę ?...
I tu Bóg znów daje człowiekowi szansę poprzez dar najwyższy, rozum - by mogł zważyć wszystkie "za" i "przeciw", opatrzone i wzbogacone mądrością i głupotą minionych pokoleń, które musi pojąć by wybrać....
Czy życie jest prostą zjawisk, zdarzeń? Czy kręgiem, w którym domyślny początek jest końcem, a koniec może być początkiem? Tajemnica czy Objawienie?
...
Nad końcem wszystkich życia dróg,
ich rozstajem i wyborów znojem
czuwa zawsze miłosierny Bóg
i... miłując nawraca owce swoje.
Wesołych Swiąt !
contessa
contessa
___________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński
Contessa
22 Kwietnia, 2011 - 22:43
Dzięki Ci za piękny komentarz godny osobnego wpisu.
Z całego Polskiego Serca Życzę Ci tego samego co sobie, bo pewien jestem, iż tu na Niepoprawnych wielu z nas stanowi "Braterstwo Dusz".
Jutro napiszę do Ciebie na tzw. Pocztę Wewnętrzną.
Cieszę się, iż to właśnie dzisiaj, w Wielki Piątek napisałaś do mnie i mam poczucie, iż Nasza Wspólnota Żyje i Zwycięży.
Serdeczności.
jwp
Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
Film "Pasja" oglądałam na dwa razy. Nie mogłam
22 Kwietnia, 2011 - 23:01
go oglądnąć w całości, bo moje serce tego nie wytrzymało. Tego okrucieństwa.Co Mell Gibson chciał osiągnąć realizując taki film? Nie wyobrażam sobie,aby teraz też tak się działo. A widząc co robi nasz rząd, spodziewam się najgorszego. Dlatego apeluję do nas wszystkich Polaków, obudzmy się! Oby Polska nie stała się drugą "Pasją" w wykonaniu Tuska. Tego rządu.
Xenia
Xenia
22 Kwietnia, 2011 - 23:09
Jestem dość twardym facetem, choć nie pozbawionym uczuć. Do dzisiaj nie zdecydowałem się na oglądnięcie Pasji. Może nie nadszedł jeszcze ten czas. Mel Gibson to ciekaw postać, tyleż komercji, co wartościowych filmów. Ze swoim życiem też nie zawsze sobie radzi. Jednak coś robi.
Polska się obroni, jest silna słabością wrogów, ich nie łączy prawdziwa Wspólnoty.
Pozdrawiam Serdecznie
jwp
Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
przepraszam, jestem tu od niedawna,
22 Kwietnia, 2011 - 23:12
nie wiedziałam, że za artykuł daje się punkty.
Daję 10.
I dziękuję.
Wszyscy blogerzy na tym portalu zaslugują na 10.
Dlatego tu jestem.
Tak samo jak na niezależnej.pl.
Szukałam takich portali.
A na tv opłacanej z naszych podatków jest samo kłamstwo.
Nie oglądam od lutego br tv rządowej!
Nie płacę za kłamstwa!
Xenia
Film "Pasja" oglądałam na dwa razy.
23 Kwietnia, 2011 - 15:35
A ja raz. Teraz w święta planuję obejrzeć go po raz drugi.
Co Mel Gibson chciał osiągnąć realizując taki film? Może chciał zmusić nas do tego, byśmy POCZULI Jego ból? I zrozumieli ogrom Jego poświęcenia, zamiast recytować gotowe formułki, które powtarzane nam są od dzieciństwa i które na ogół nie robią już na nas większego wrażenia...
"Dzięki" telewizji i grom komputerowym próg tolerancji przemocy na wizji bardzo się podniósł. A on zrobił ten film tak, że mimo to rusza. Bardziej niż wszystkie kryminały i seriale o mordobiciu.
Mną ten film wstrząsnął, ale nie pytam: po co on?
Bo wiem, po co...
ja nie tracę, bo Oni są.....
23 Kwietnia, 2011 - 13:41
Drogi *jwp*, Anioły istnieją, chociaż czasami nie mają,skrzydeł.... nazywają się PRZYJACIELE..
Dobrych, Spokojnych -Świąt Wielkanocnych.
Marek
Maruś
23 Kwietnia, 2011 - 15:00
Dziękuję za życzenia.
Dla Ciebie i Bliskich Radosnych i Zdrowych Świąt Wielkiej Nocy.
W XXI wieku coraz trudniej o Anioła, a tym bardziej Przyjaciela.
Pozdrawiam
jwp
Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
Re: Tracę Wiarę, Wiarę w Ludzi...
22 Kwietnia, 2011 - 22:35
Wspaniale dalem 10. To sie nazywa chrzescijanstwo. Bez historii i zasad moralnych w narodzie, narod umiera stojac, jak starozytny Rzym. jwp zycze Ci opieki Bozej oraz zdrowych i pogodnych swiat - Hopcio
Teraz z duzym wysilkiem wysluchalem wypowiedzi chyba najwiekszej zgnilizny moralnej z Kutzem, a duzy to wysilek mego systemu nerwowego. Kanalia pasozytujaca ciagle &
HOPCIO
22 Kwietnia, 2011 - 23:00
jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
HOPCIO, JWP
22 Kwietnia, 2011 - 23:57
"Bez historii i zasad moralnych w narodzie, narod umiera stojac, jak starozytny Rzym."
Dodam, wbrew temu co ryży pajac twierdzi, że polskość to nienormalność - umartwianie wielowiekowych narodowych tradycji prowadzi do umartwienia świętości, które pozwoliły narodom przetrwać przez wieki. Umartwianie tego znaczy tylko jedno i dosłownie - samounicestwienie.
Tylko zdrajca dąży do tego bo wie, że jeśli naród przetrwa, dzień sądu zdrajcy nadejdzie...
Tylko ten naród, który nie kara swych zaprzańców -nie ma szans na przyszłość. Moralność to nie tylko "nie kradnij, nie zabijaj, nie cudzołóż" i takie tam. Ludzie upraszczają sobie pewne sprawy by na chwilę usprawiedliwić się przed sobą, usprawiedliwić się przed czymś co było zagładą całych cywilizacji. To... egoizm. Egoizm jest ludobójcą.
O tym nie myślą nawet ci, którzy co niedziela przykładnie chodzą do kościoła. Pomijam, że znam wielu, którzy idą tam tylko po to by pokazać nową brykę męża albo futro żony...
To niby są drobiazgi, ale miliard drobiazgów może mieć siłę bomby atomowej.
Pozdrawiam i Wesołych Swiąt.
PS. Hopcio! Nie myśl, że zignorowałam Twój wpis. Moje życzenia świąteczne zamieszczę jutro w nocy i szczególnie podziękuję - Tobie i wszystkim Niepoprawnym.
contessa
contessa
___________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński
@JWP, skąd to zwątpienie?
22 Kwietnia, 2011 - 23:23
Chciałem zacytować przesłanie pana Cogito, ale musiałbym całość, bo nie da się z niego wyciąć czegokolwiek - fragment pozostanie jedynie fragmentem. Może ten: "...ocalałeś nie po to aby żyć
masz mało czasu trzeba dać świadectwo
bądź odważny gdy rozum zawodzi bądź odważny
w ostatecznym rachunku jedynie to się liczy
a Gniew twój bezsilny niech będzie jak morze
ilekroć usłyszysz głos poniżonych i bitych..."
Albo coś całkiem innego: "Panie, chroń mnie przed przyjaciółmi. Z wrogami poradzę sobie sam".
A tak filozofując na tematy związane z przedmiotem wiary: czyż świat nie pozostał jaki był przedtem pomimo zaistnienia na nim Jezusa i Piłata? Przesłanie związane z ich historią wzbogaciło ludzkość, ale czy ją zmieniło? Czy w związku z tym nie można postawić tezy że w rzeczywistości "postęp" stanowi tezę marksistów-leninistów nie mającą nic wspólnego z prawdą, a od ludzi z tamtych czasów różnimy się tylko tym że oni nie mieli komputerów i elektrowni atomowych? I każde pokolenie przerabia to samo od nowa?
Pozdrawiam serdecznie
Honic
jwp
22 Kwietnia, 2011 - 23:37
Piekny wpis na Wielkanoc i nie tylko.
Dziekuje!
Trace wiare w ludzi ale szczerze mowiac Wiara, ta w Boga pozwala mi jakos dalej ufac. Inaczej nie daloby rady, naprawde.
Dzis rozmawialam z mlodymi ludzmi tu, na obczyznie, Polakami i opowiadalam o Polsce, polskiej historii, polskiej dumie, patriotyzmie, o tym jak w dawnych czasach inne narody braly przyklad z polskich konstytucji, polskiego wychowywania dzeci, polskiej poboznosci, nawet modne bylo ubierac sie "po polsku".Zniszczono to wszystko tak skutecznie ze gdy mowi sie od lat ze Polska musi "znalezc" sie w Europie, ze jestesmy zakompleksialymi glupcami, pijakami, zlodziejami, bandytami co to bili i wydawali dobrym "nazistom" polskich Zydow, ludzie zaczynaja w to wierzyc. Nie wspomne o tym jak nas widzi dzieki temu tzw swiat....
Ze wmowiono Polakom ze ich patriotyzm to idiotyzn i zascianek, ze pojecie narod to okreslenie zalatujace faszyszyzmem... Narod to Nation, slowo uzywane wszedzie na normalnym swiecie do licha!!
Mlodzii pytali KTO to zrobil i dalej robi? Ano... wlasnie... KTO? "Nasi" czy raczej "oni", ktorym to onym bardzo zalezalo i nadal zalezy...
Szcesliwych Swiat!
dorja
Xenia
23 Kwietnia, 2011 - 00:42
Witaj !
Pomijam życie osobiste M.Gibsona itd.
Laicyzacja społeczeństw, upraszczanie przekazów spowodowały, że człowiek jakby się sprymitywiał. Taka ewolucja wsteczna, która doprowadziła m.in. do tego że przekaz wizualny trafia do największej rzeszy odbiorców bo jest dla niej najczytelniejszy i właśnie to stało się inspiracją do powstania "Pasji"... To co dzieje się w "Pasji", ten ogrom barbarzyństwa człowieka względem człowieka przecież dzieje się i dziś. Istniał 2000 tys. lat temu, istnieje i dziś, może tylko toczy się przy pomocy innych środków, innego "języka". Ludzkość zgruboskórniała, potrzebuje potężnego kopa by uświadomić sobie, że dziś, w XXI w. mimo dobrodziejstw nauki i techniki, które są przecież jej dziełem, to jednak generalnie jest mentalnie bliżej tamtych praprzodków, których "filozofię" życia, rację istnienia i przetrwania, kształtował wyłącznie instynkt samozachowawczy. Nie rozum...
To oczywiście są wyłącznie moje własne przemyślenia. Przepraszam za skróty myślowe...
Wesołych Swiąt.
contessa
contessa
___________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński
ale Ci się ulało...
26 Grudnia, 2011 - 19:20
Człowieku, ale Ci się ulało.
Na życie można popatrzeć inaczej. Tracisz wiarę w ludzi bo przyjąłeś złe założenia. Napisałeś:' Chrześcijanin...ma obowiązek czynić dobro, bronić Wiary...musi..."Otóż jest nieprawdą że ma obowiązek i musi. MOŻE.Bóg dał nam Wolną Wolę i Prawo wyboru. Nie jesteśmy stworzeni do życia tylko tu na Ziemi. Naszym celem jest Życie Wieczne które możemy osiągnąć dokonując właściwych wyborów.Tu na Ziemi mamy czas i warunki aby wybrać Dobro lub Zło , Życie lub Smierć. Przywiązany jesteś do tego co ziemskie ,chciałbyś np. żyć w Wolnej Polsce (ja TEŻ), ale są przecież tacy którzy chcą inaczej.Wolno im dokonywać swoich wyborów. To z Woli Boga Ziemia jest miejscem gdzie możemy Bogu i jego Prawom powiedzieć TAK lub NIE. Dlatego właśnie jest tak jak jest.Rozpaczasz, tracisz wiarę w ludzi. No to posłuchaj co na nasz temat myśli Bóg - On nie traci Wiary. On ciągle ma Nadzieję. Ty rób swoje a inni patrząc na Ciebie może zaczną myśleć?
Jestem nowa na blogu. Przyszłam tu ze wzgledu na ludzi którzy myślą. To nasze zadanie: MYŚLEĆ po Bożemu i CZYNIĆ Dobro.Czynić oczywiście w granicach na jakie pozwala nam nasza wolność czyli tak aby nie naruszać dobra i wolności drugiego człowieka. Oczywiście nie popadam w przesadę i jak trzeba było to niegrzecznemu (własnemu) dziecku ,dałam klapa tam gdzie potrzeba.
Pozdrawiam.
Helena.