Zostanie po was nienawiśc i pogarda

Obrazek użytkownika mona
Kraj

Kiedy docierają do mnie szczątki rozmów z młodymi, którzy przyjechali na Marsz, tak właśnie myślę - że tylko to zostanie po dzisiejszej władzy i jej akolitach, kiedy ten kraj wróci wreszcie do normalności, a do głosu dojdą ci młodzi, którzy widzą na własne oczy to, co mogli zobaczyć wczoraj, w ubiegłym roku - i jeszcze wcześniej: policję gotową do szarży na ludzi z polskimi flagami.

Nie ma tak, żeby coś trwało wiecznie: upadło Cesarstwo Rzymskie, Cesarstwo Rzymskie Narodu Niemieckiego, a potem III Rzesza, "Niezwyciężony Związek Sowiecki" - a były to potęgi. Trwały dłużej, lub krócej, ale kiedyś wszystko to kiedyś się kończyło, choć utożsamiały się z tymi potęgami ich społeczeństwa, gotowe walczyć o swój porządek spraw, swoje miejsce w świecie.

Nie pomogą ruskie serwery - wszystko się kiedyś kończy. Nikt nie będzie walczył o takie państwo, które wciąż na nowo, nie ma do zaoferowania nic, prócz ośmieszonej, choć uzbrojonej po zęby policji. Bo ogromna większość tych młodych nie przyjechała z kamieniami w rękach, tylko z polską flagą.

Kto zechce pójść na barykady za tę Polskę, którą zaserwowali nam marni, śmieszni politycy, przyozdabiający się w kilogramy zegarków, bez cienia wstydu kupujący żonom kiecki za nie swoje pieniądze, wydzierający Polakom z kieszeni emerytury, zadłużający nasz kraj na wiele lat, spowinowaceni moralnie z Rychem, Zbychem, Mirem? Kto będzie walczył za całe to dno, przeżarte korupcją z otwartą przyłbicą serwujące społeczeństwu własny brud - i nawet szczególnie nie udający, że brud ma zapach fiołków?

Kto pójdzie walczyć o idiotów - celebrytów z "zaprzyjaźnionych telewizji", rozpalających ten płomień zarazy tylko po to, żeby wrzucić reklamy, zresztą najgłupsze z możliwych? Kłamców bez cienia wstydu? A kto - za ich kłamliwych bądź plujących zielonym jadem nienawiści "gości", zapraszanych tylko w tym celu, żeby pluli w odpowiednim kierunku?

Akcja rodzi reakcję. Można przez jakiś czas zamącić w głowie młodzieży, ogłupianej przez szkołę, a raczej przez tych, którzy manipulują programami, zupełnie tak, jakby wpisywali się w życzenia Hitlera i jego chwilowego kumpla Stalina, którzy jakoś dziwnie dogadali się co do jednego - do zniszczenia polskiej inteligencji.
Do dna, do gołej ziemi. Do poziomu, w którym magister - póki co - podaje pizzę studentowi. Do chwili, kiedy ten pierwszy, zebrawszy parę groszy na początek, w końcu wyjedzie na londyński zmywak, a ten drugi będzie podawał pizzę kolejnym studentom...

Młodzi są skołowani, niedouczeni, otumanieni badziewiactwem telewizyjnym, które chcąc - nie chcąc słyszą w domach, nawet domach niekoniecznie karmiących się wyłącznie tym żerem głupców. Słyszą bzdury, bo "od krańca do krańca" Polski najłatwiej sięgnąć po tę przeżutą, wypraną z idei papkę, bo do "zaprzyjaźnionych telewizji" jest najłatwiejszy dostęp i najszybszy serwis informacyjny.
I to te właśnie zastępy telewizyjnych celebrytów, najczęściej zresztą "dziedziców" przeróżnych bohaterów list publicznej hańby, robią wodę z mózgu widzom.

Polacy z poprzednich pokoleń już kiedyś uwierzyli. W "Solidarność", w "pierwszy niekomunistyczny rząd", w "Okrągły Stół". I na ich oczach szczury cichcem powyłaziły z nor, niszcząc wiarę i zapał, wdeptując to wszystko w bruk ulicy.

Kiedy człowiekowi rozpada się wszystko, w co wierzył i o co walczył - nie ma już sił, aby uwierzyć ponownie. Pewnie zagłosuje tak, aby mieć tę "ciepłą wodę w kranie" i święty spokój.
Do czasu. Ciepła woda zaczyna mieć zbyt wysoką cenę...

I oto, ku zdumieniu i przerażeniu władzy, jedno się ostało w młodych umysłach - Polska. Jest ich coraz więcej, niezrażonych sprzeciwem i ślepotą władzy. Jeszcze nieskażonych oszustwem, którego doświadczyli ich rodzice i dziadkowie.

Jak by nie kombinować - słowa "Polska" nie da się zastąpić innym. Tego jednego szkoła musi nauczyć.

Młodzi niczego innego nie mają: nie mają pracy, ani perspektyw na nią, nie mają pieniędzy, mieszkań, nadziei. A jeśli tę pracę kiedyś dostaną - wiedzą, że nie będą mieli niemal nic więcej: głodowe zarobki, głodowe emerytury - jeśli dożyją. Nawet gdyby zechcieli wyjechać na te londyńskie zmywaki - najpierw muszą mieć na to środki. A skąd? Od bezrobotnych, czy zarabiających marne grosze rodziców?

Mają tylko Polskę.

Przyjechali na Marsz zademonstrować własne istnienie, krzyk rozpaczy - "patrzcie na nas - jesteśmy"!
Przyjechali z flagami, zademonstrować, że coś ich obchodzi, że w ogóle są, że mają jakąś nadzieję.

Nawet jeśli byli w tłumie prowokatorzy, czy to coś, co najłatwiej określa się słowem "kibol" - nie ma to nic wspólnego z widzeniem świata tych młodych, którzy przyjechali z własnym przesłaniem. A to ich głosy słychać w tle, kiedy policja wyciągała z tłumu byle kogo, tłukła pałami przechodniów, w tym - kobietę. Oni jeszcze wierzą w sprawiedliwość, w to, że czasy ZOMO minęły, a policja szuka winnych ( choć z pewnością oglądali ubiegłoroczny Marsz) - i niezdarne prowokacje.
W tej policji służą ich koledzy, równie młodzi, niekoniecznie głupi do imentu.

Więc wierzą w jakąś sprawiedliwość - bo w ich głosach słychać autentyczne zdumienie!

Śmiem mniemać, że w pamięci tych młodych zostanie jedno: sprawiedliwi to ci, którzy noszą w klapie "mieczyk Chrobrego".
Państwo to wróg, który nie spytał ich o czystość intencji, ale wysłał na nich rozbestwioną, a w dodatku niezdarną policję, szukającą zemsty na przypadkowych ludziach.

I nie sądzę, żeby "zaprzyjaźnione telewizje" były jeszcze w stanie zakłamać ten stan rzeczy.

"Uczta Baltazara" zbliża się do końca. Już widać nikły cień proroctwa - mane, tekel, fares.

Brak głosów

Komentarze

Na tej uczcie najedli się już do syta, ale bokiem im to wyjdzie. Tak poza tym, to świat wartości jest nadal tym najważniejszym światem.

Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0
#390025

Kuc w tym momencie powiedział w tvp że Ci młodzi ludzie którzy brali udział w Marszu byli za mało pałowani.

 

 

Póki dech póty nadzieja

Vote up!
0
Vote down!
-1

Póki dech póty nadzieja

#390036