O Ruchu Narodowym

Obrazek użytkownika Honic
Kraj

Czytałem to: http://wpolityce.pl/artykuly/70181-czym-jest-ruch-narodowy-i-czy-ma-jakiekolwiek-zwiazki-z-komunistycznymi-sluzbami. Pozwolę sobie teraz na kilka komentarzy. To co mnie łączy niewątpliwie, nawet nie z samym Ruchem ale raczej z wieloma ugrupowaniami narodowymi o różnych nazwach jest patriotyzm - uznanie że Niepodległa, sprawiedliwa Polska jest - podobnie jak ich - moim celem. Jak już kiedyś napisałem, korzystam z gościnności Organizatorów Marszów Niepodległości i uczestniczę w Marszu - największej manifestacji patriotycznej ostatnich lat, a być może "w ogóle" w Polsce. I jestem z tego dumny. Jest to wielki ludzki kapitał: w Marszu uczestniczą wszyscy dla których Niepodległośc ma znaczenie fundamentalne. Dlatego przyznaję: jest to najwiekszy - przynajmniej pod względem liczebności uczetników - sukces Polaków którzy chcą być niepodlegli.
Spójrzmy na to jeszcze z punktu widzenia obecnej władzy. Prawo i Sprawiedliwość, zwłaszcza w osobach Lecha i Jarosława Kaczyńskich okrzyknięto wrogiem publicznym numer jeden już przed kilku laty i stan taki utrzymuje się. Dlaczego? moim zdaniem, przyczyną jest odsłonięcie przez nich i pokazanie ogromu manipulacji tych, którzy po 1980 roku nie tylko nie zrezygnowali z władzy nad Polską ale chcieli ją ugruntować na "nowych zasadach". Ale Prawo i Sprawiedliwość to partia polityczna prowadzona w bardzo trudnej sytuacji, w sposób odpowiedzialny. To znaczy, jak w szachowej rozgrywce, z przewidywaniem ruchów przeciwnika i kalkulacją "zysków" i "strat". Z wiedzą, że błąd może spowodować straty niepowetowane, po których przez wiele lat trzeba będzie zaczynać wszystko od nowa. Ze świadomością, że Ruchy Narodowe ("sensu largo") są w nieco innej sytuacji. Przede wszystkim - są one na etapie na jakim był ruch "Solidarność" w latach 1980-1981. Są to ludzie w znacznej części młodzi i szlachetnie zapalczywi, w równym stopniu jak pokolenie "Solidarności" 30 lat temu - ludzie, którzy dziś zbliżają się do emerytury. Moje (raczej "nasze") doświadczenie tamtych czasów wskazuje, że mało jest dla obecnej władzy spraw ważniejszych od naszpikowania wszelkiej maści ruchów narodowych swoimi agentami i - jeśli to możliwe - "prowadzenie" ich w taki sposób aby spełniały narzucone im zadania.
Jednym z ich najważniejszych zadań jest - moim zdaniem - spowodowanie konfliktu pomiędzy tradycyjnymi "piłsudczykami" a tradycyjnymi "narodowcami". Coś na kształt sprowokowanego konfiktu pomędzy PO a PiS. Oni są w tym mistrzami, niestety. A przecież my wszyscy jesteśmy patriotami i dla wszystkich nas Niepodległa Polska jest wartością nadrzędną.
Dopiero po wielu latach widzimy jak bardzo im się to udało z "Solidarnością", choć jako uczestnik zaświadczam - był to ruch tak samo autentyczny jak obecne ruchy narodowe.
Patrzmy na sprawy uważnie i nie pozwólmy na to aby nas dzielić. Niech Narodowcy korzystają z doświadczeń historycznych. W tym doświadczeń "Solidarności". Niech się uczą tego czego my wszyscy wciąż powinniśmy się uczyć - umiejętności przetrwania organizacji niepodległościowych w czasach trudnych, gdy wróg może być silniejszy, sprytniejszy, bezwzględny i - co gorsza - niewidoczny.
Naszym wspólnym celem nie powinno być polegnięcie na polu chwały, chwalebne samobójstwo, ani walka pomiędzy sobą, ale ostateczny sukces.
Wtedy nadejdzie czas, aby "pięknie się różnić".
Zawsze i tylko ku chwale Ojczyzny, oczywiście.

Brak głosów

Komentarze

Zbyt łatwo dajemy się dzielić. Mało jest w nas pierwiastka konstruktywizmu. Skażeni tradycją komuny, widzimy samych wrogów, najczęściej tam, gdzie ich nie ma.
Poza tym brak pragmatyzmu. Każda kanapa jest jedynym nośnikiem jedynej prawdy. Obłędny hermetyzm. I na dodatek ambicje przywódcze rzeszy nawiedzonych.
Ciężko jest stworzyć spójny ruch.

Życzę radosnych i spokojnych Świąt

Vote up!
1
Vote down!
0

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#397505

Zgadzam sie co to wspolnego celu, rozne drogi nie powinny byc przeszkoda, jesli wioda w tym samym kierunku. Niestety widze to tez, ze zbyt wielu prowokatorow utrudnia i skloca ugrupowania majace wspolny cel.

Vote up!
1
Vote down!
-1
#397517