Wysokość i wszystko inne.

Obrazek użytkownika seawolf
Blog

Felieton opublikowany w Warszawskiej Gazecie

To, co się dzieje z wysokością nieszczęsnej pancernej Brzozy, woła o pomstę do nieba. Po ponad 2 latach okazuje się, ze przyjęte wówczas ( skąd?) wymiary różnią się od rzeczywistych, to znaczy tylko jedno, w ogóle nie badano tej brzozy o absolutnie podstawowym znaczeniu. Nie da się tak bardzo pomylić, jeśli się choć rzuciło okiem na owo drzewo. Chyba, że się mylimy, tak, że podajemy 42 zamiast 43 metra. Ale przy 7 to jest niemożliwe. Przepisano dane z raportu MAK, czyli Anodiny, nie da się podać innego wytłumaczenia. Najpierw podano 770 mm zamiast 5 metrów, teraz zaś szybciutko koryguje się znowu w dół, do owych 7 metrów. "Brzoza została przełamana na wysokości ok. 666 cm, licząc od poziomu podłoża, a nie jak wcześniej podano omyłkowo ok. 770 cm" - podała NPW.

"Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie przeprasza za błędne podanie danych, będące niezamierzonym efektem oczywistej omyłki rachunkowej. Omyłka ta wynikła z chęci jak najszybszego udzielenia odpowiedzi na pytanie dziennikarza" - napisał rzecznik prasowy NPW płk Zbigniew Rzepa w komunikacie. Dodał, że należy mieć na uwadze, że "drzewo zostało przełamane w sposób nieregularny oraz że rośnie na podłożu, które utrudnia precyzyjny pomiar".

Prokuratura wojskowa podała jednocześnie, że od 17 lutego do 8 marca tego roku prokurator oraz polscy biegli będą uczestniczyć w Moskwie w badaniach fragmentów brzozy, które zostały ścięte i zabezpieczone przez polskich specjalistów w październiku zeszłego roku.

Dla większej pewności teraz podano brakujące wartości, ile zostało po odcięciu kawałków drzewa. No i średnice podano, bo też się różni. OK., no, to teraz przynajmniej z wymiarami będzie spokój, choć warto, by ktoś podał wiarygodne wyjaśnienie tego całego cyrku, a chyba nikt się nie kwapi.

Należy uznać za przejaw dobrej woli, czy raczej rozpoczęcia właściwej pracy to, co robi prokuratura, ale pozostaje pytanie, dlaczego dopiero teraz. Oczywiście, dobrze, że prokuratura zbadała drzewo, dobrze, ze zbadała pozostałości trotylu, dobrze, że robi inne rzeczy, ale minęło już prawie 3 lata. Co zdołają zbadać teraz, po latach, ze szczątków? Dlaczego robi się z tego śledztwa badanie Tutenchamona, albo policyjnych detektywów badających stare znaleziska w akcji?

Całe śledztwo jest prowadzone w ten sam sposób. "Eksperci, z którymi ja byłem w Smoleńsku, niektórzy badali, ale właściwie to były bardziej oględziny niż badanie", tak stwierdził sam Edmund Klich, autor słynnego, „jak walnęło, to i urwało”. Oto głos generała Błasika, zostaje rozpoznany „po uważaniu”, właściwie nie wiadomo, jak i też nie do końca wiadomo, przez kogo. To znaczy, mniej więcej wiemy, ale się sam delikwent czarno na białym nie zgłosił i nie pochwalił. Na tej podstawie rozpętano całą nagonkę na pamięć pilotów i samego generała, dodatkowo przypisując generałowi alkohol. Wszystko trzeba odwoływać.

Nie wiem, jaka jest obecna definicja honoru w polskiej armii, ale chyba nie jest ta poprzeczka ustawiona zbyt wysoko, skoro nie było komu wystąpić w obronie honoru polskiego munduru i generała osobiście. Najwyższym szacunkiem należy przyjąć starania Pani Generałowej, którą właściwie samotnie walczyła o honor męża i pilotów. I najwyższym zdziwieniem przyjąć milczenie polskich oficerów noszących ten sam mundur.

Tak, jak chyba wszystko w tym rzekomo polskim dokumencie, obecność Generała przyjęto, bo tak pisało w raporcie MAK, nie było innej przesłanki.
Nie pisali też w raporcie Anodiny o trotylu, to i w polskiej wersji nic o tym nie było, bo po co. Zbadano ponoć jakieś kilka przedmiotów, jakąś parasolkę, jakiś skrawek i wystarczy. Nic nie stwierdzono. A potem jednak stwierdzono. Dopiero 2 lata potem wykryto wielkie ilości substancji na kadłubie, tylko dlatego, że ktoś postanowił ruszyć niezależne powtórzone śledztwo.
Jedyna nadzieja w tym powtórzonym śledztwie, bo tym, którzy spłodzili raport Millera, korzystając z raportu Anodiny, wierzyć się nie da. Po prostu nie da i nie ma co próbować.

P.S. Zachęcam do czytania felietonów w „Gazecie Polskiej Codziennie”, „Warszawskiej Gazecie” i w Freepl.info. Jest też już nowa książka, „Alfabet Seawolfa”!

http://niepoprawni.pl/files/images/Alfabet_Seawolfa.preview.jpg
http://multibook.pl/pl/p/Tomasz-Seawolf-Mierzwinski-Alfabet-Seawolfa/2408
http://sklep.radiownet.pl/index.php?id_category=46&controller=category

Brak głosów

Komentarze

 Mam wrażenie, że ostatnio pod ten nick ktoś się podszywa.

Vote up!
0
Vote down!
0
#335845

 moje obawy mogą być spowodowane podświadomie rodzącą się analogią do casusu FYM-a???

Vote up!
0
Vote down!
0
#335847

 nie stanowią znowu aż tak czarnej magii,  jak uważaliby tych metod  używający inżynierowie nastrojów społecznych.

Vote up!
0
Vote down!
0
#335850

że w związku z  podejrzewaniem siebie samego o nieobiektywizm, pozwolę sobie wstrzymać się od oddania głosu pod powyższym wątkiem. 

Vote up!
0
Vote down!
0
#335853

Od pewnego czasu/ok.trzech tygodni/odnoszę podobne wrażenie. Chyba,że dokonano tu udanego prania mózgu...?

Vote up!
0
Vote down!
0
#335877

przerwie - bo tyle chyba trwała ostatnia nieobecność Seawolfa na NP - pojawił się ktoś zupełnie inny...
Artykuły, które się po powrocie pojawiają cechuje brak dawnego "pazura" i humoru, nawet stylistyka jakby "nie ta"... Rażą także powtórzenia
Ja również od pewnego czasu przestałem oceniać, bo musiałbym - co z przykrością piszę - zrezygnować z tradycyjnych dawniej "dziesiątek"

Czy inni Niepoprawni mają podobne spostrzeżenia?

Vote up!
0
Vote down!
0
#335876

 obecny reżim imitując odgłosy stron opozycyjnych próbuje je neutralizować.

Ich problemem jest to, że uważają  otoczenie medialne jako baranią łąkę, a baranami okazują się jak na razie ONI, funkcjonariusze reżimu władzy. 

Vote up!
0
Vote down!
0
#335903

Też mam takie wrażenie. To się zaczęło chyba z momentem reklamowania książki.

Vote up!
0
Vote down!
0
#336149

Pozdrawiam!

Vote up!
0
Vote down!
0
#336160

Może to dlatego, że wiecej piszę do gazet i musze "uczesać swoje pisanie? NIe zauważyłem, bym sie zmienił, może bezwiednie.

Pozdrawiam ;-)

seawolf

Vote up!
0
Vote down!
0

Pozdrawiam ;-) seawolf

#336299

 Seawolf nie reaguje na poniższe wpisy. Albo ma mnie w doopie, pomimo poważnych wątpliwości co do jego intencjonalności.

Albo jest na tyle bezczelny, z powodów organizacyjnych, że także ma moje uwagi w doopie.

Vote up!
0
Vote down!
0
#335905

wdawał się w polemikę pod swymi artykułami
To akurat pozostaje bez zmian

Vote up!
0
Vote down!
0
#335907

 seawolf i jego notki stanowią dla mnie o folklorze  prymitywnej władzy, która w panice przed utratą korytka  próbuje pozostać na powierzchni tak jak rząd nieudaczników i kombinatorów Tuska to czyni.

Vote up!
0
Vote down!
0
#335908

Ten tekst jest tylko nieudolnym naśladownictwem tektów wcześniej podpisywanych tym nickiem.
Tym samym staje sie niewiarygodny.

Vote up!
0
Vote down!
0
#336052