O co walczymy? Dokąd zmierzamy?
Jest demokracja. Sprawa jasna. W tej sytuacji dyskusje programowe nie mają sensu.
Liczy się: "My czy oni?". Inne pytania to zawracanie gitary.
Demokratyczna argumentacja musi być prymitywna. Taki urok tego systemu.
Podobno trzeba zachować jedność cetroprawicy. Za wszelka cenę. Nieważne są tu różnice programowe. "Wygramy tylko wtedy gdy będziemy razem!"
"Komuna" (SLD, PSL, PO i wszystkie inne) nie tworzy jednej partii. Dlatego nasza zjednoczona centroprawica może tę rozbitą komunę łatwo pokonać. Musimy mieć w partii i zwolenników wysokich podatków, i niskich. I zmniejszenia biurokracji, i zwiększenia. I płatnej antykoncepcji, i bezpłatnej. Dzięki tej jedności będziemy dla wyborców bardziej wiarygodni...?
Jedna zjednoczona partia ponad podziałami...
W pogoni za polityczną skutecznością centroprawica... traci skuteczność. I 800 tysięcy głosów.
Aktualna liczba uczestników "Gulaszowego Czwartku" zarejestrowanych na Facebooku: 495
(Facebookowcy! Dopisujcie się! I zapraszajcie znajomych)
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 890 odsłon
Komentarze
Partie, czyli polityczne bandy.
29 Października, 2011 - 22:44
Najgorsze nie są te łotry, które czają się za narożnikiem, znacznie gorsi są ci co siedzą za biurkiem. Dlaczego dawać komuś władzę nie z tytułu posiadanych praw obywatelskich, tylko z tytułu przynależności do partii? Partyjni niech sobie istnieją, ale nie mogą mieć z tego tytułu dodatkowych praw do władzy. A dodatkowo, dla pozostałych jeszcze bez prawa do sprzeciwu.
O co chodzi z tym prawem opisałem w Manifeście.
Natura, czy rzecz naturalna jest to rzecz, która rozwija się - powstaje sama z siebie, ze swojej istoty i tej istocie służy.