Powrót PiSzczących wieści i Oj Panie Wałęsa!
Zacznę od początku czyli od wieczoru w sztabie Jarosława Kaczyńskiego.
W warszawskim Hotelu Europejskim od godz 19. zbierali się uczestnicy wieczoru wyborczego kandydata na prezydenta RP Jarosława Kaczyńskiego i czekali na pierwsze sondażowe wyniki wyborów. Poprowadzili go rzecznik sztabu Kaczyńskiego Paweł Poncyljusz oraz europoseł PiS Marek Migalski.
Przybyło kilkuset zaproszonych osób, wśród nich poza PiS-owcami eksperci, którzy uczestniczyli w organizowanych w kampanii debatach - m.in. prof. Jadwiga Staniszkis.
Na wieczór wyborczy przybyła też bratanica kandydata Marta Kaczyńska-Dubieniecka z dziećmi.
Swoje stanowiska zajmujące większą część centrum informacyjnego zajęli dziennikarze krajowi i zagraniczni.
Zaproszeni zostali również członkowie komitetów poparcia kandydata oraz osoby pomagające przy kampanii.
Po lewej strony sceny są trzy telebimy emitujące „na żywo” program trzech stacji telewizyjnych. Obok sceny ustawiono ponadto dwa kolejne telebimy, na których również „na żywo” posłuchać można rozmów z uczestnikami wieczoru wyborczego przeprowadzanych przez posłankę PiS Elżbietę Jakubiak.
W tej scenerii po ogłoszeniu pierwszych sondażowych wyników przemówił Jarosław Kaczyński. Powiedział, że kluczem do zwycięstwa jest wiara i przekonanie, iż zwyciężyć można i trzeba.
„Przyszedłem tutaj, żeby podziękować Wam, podziękować wszystkim, którzy wzięli udział w tych wyborach, podziękować szczególnie tym, którzy poparli mnie” - zaczął swoje wystąpienie Jarosław Kaczyński.
Jarosław Kaczyński podziękował także Grzegorzowi Napieralskiemu (SLD) za zaproponowanie „okrągłego stołu” w sprawie służby zdrowia.
Jak mówił, chciał wyrazić wdzięczność tym, którzy podjęli propozycję „poważnej rozmowy”.
„Ja w tę rozmowę nieustannie wierzę” - podkreślił.
Jak oświadczył, musimy zwyciężyć dla naszej ojczyzny, dla Polski. Dodał, że w kampanii prezydenckiej mówił o odnowie, która będzie polegała na tym, ze zamiast ciężkich słów będziemy mieli „poważną rozmowę”.
„W kampanii przed II turą wyborów chcemy mówić o wielkich polskich problemach i o tym wszystkim, co się w ostatnich trudnych, tragicznych miesiącach wydarzyło w naszym kraju” - powiedział Jarosław Kaczyński. „Przed nami 12 trudnych, ale mam nadzieję pięknych dni” - dodał.
„Chcemy (...) polityki na poważnie, państwa na poważnie, chcemy, by polskie problemy, te wielkie problemy, które pozostają wciąż nierozwiązane, a które zobaczyliśmy choćby przy okazji powodzi, znalazły w końcu drogę ku rozwiązaniu, ku temu, co jest nam wszystkim bardzo potrzebne” - mówił Kaczyński podczas wieczoru wyborczego.
Jak dodał, „o tym chcemy rozmawiać, a także o tym wszystkim, co się w tych ostatnich trudnych, tragicznych miesiącach wydarzyło w naszym kraju”.
„Musimy umieć postawić wszystkie te problemy, które w każdym normalnym demokratycznym kraju byłyby w takiej sytuacji postawione i wysunąć wszystkie wnioski, które byłyby w każdej normalnie funkcjonującej demokracji wysunięte” - powiedział Kaczyński.
„Życzę tego Polsce, życzę tego nam, życzę tego także mojemu konkurentowi. Wszystko dla Polski, bo Polska jest najważniejsza” - powiedział Kaczyński, nawiązując do swego wyborczego hasła.
Kandydat PiS nie zapomniał pogratulować Bronisławowi Komorowskiemu, ale kontrkandydat miał słabszą pamięć, albo oczy i takich gratulacji od kandydata PO Jarosław Kaczyński się nie doczekał.
- 21 czerwca - Joanna Kluzik-Rostkowska zaproponowała Bronisławowi Komorowskiego przeprowadzenie dwóch debat na trzy tematy.
Debaty - według propozycji Kluzik-Rostkowskiej - miałyby się odbyć w przyszłym tygodniu - we wtorek i czwartek.
Joanna Kluzik-Rostkowska powiedziała też, że rozmawiała w poniedziałek z szefem SLD Grzegorzem Napieralskim na temat „okrągłego stołu” dotyczącego służby zdrowia. Jak podkreśliła, „okrągły stół” mógłby odbyć się jeszcze w tym tygodniu. Oprócz Kaczyńskiego i Napieralskiego - mówiła - w debacie mogliby wziąć udział Waldemar Pawlak i Bronisław Komorowski.
„My tę propozycję przyjęliśmy. Przyjął tę propozycję też Waldemar Pawlak (...) Mamy nadzieję, że oprócz dwóch debat, które proponujemy, na neutralnym gruncie dojdzie także do okrągłego stołu związanego z tematyką służby zdrowia” - podkreśliła.
Joanna Kluzik-Rostkowska zaznaczyła, że nie rozmawiała z Napieralskim o poparciu, które mógłby udzielić Kaczyńskiemu. „Oczywiście bardzo bym chciała przekonać Grzegorza Napieralskiego, żeby uznał, że Jarosław Kaczyński to bardzo dobry kandydat na prezydenta. Będziemy przekonywali wszystkich, których uda się przekonać” - podkreśliła.
Tuż po konferencji prasowej w Centrum Informacyjnym Jarosława Kaczyńskiego zjawił się m.in. szef sztabu kandydata PO Sławomir Nowak i złożył propozycję dotyczącą debat Komorowski-Kaczyński.
Wcześniej Nowak poinformował PAP, że kandydat PO proponuje Jarosławowi Kaczyńskiemu cykl debat przed II turą wyborów prezydenckich. Pierwsza debata miałaby się odbyć w środę, przy okazji Dnia Ojca, na temat problemów biedy, rodziny, spraw społecznych, wykluczenia i służby zdrowia.
Podczas rozmowy z Nowakiem Kluzik-Rostkowska powiedziała, że nie mówi „nie” pomysłowi PO, ale szczegóły i termin debat musi być jeszcze skonsultowany. „Nie ma co odkładać tego do przyszłego tygodnia. Jeżeli będzie taka potrzeba, jesteśmy do dyspozycji i w przyszłym tygodniu” - przekonywał Nowak.
„Chciałabym wstrzymać się przez chwilę z terminami (...) Rozumiem, że jesteśmy zgodni, że debaty będą, i będą dwie, to mamy dużo” - odpowiedziała Kluzik-Rostkowska. Zapewniła też Nowaka, że zadzwoni do niego w najbliższym czasie.
Szefowa sztabu Kaczyńskiego nie kryła zdziwienia wizytą Nowaka. Podczas konferencji zaznaczyła, że gdy w niedzielę proponowała mu spotkanie w poniedziałek rano - nt. debat - odmówił. „Powiedział: poczekajmy dwa, trzy dni, dajmy sobie chwilę oddechu - mamy czas” - relacjonowała Kluzik-Rostkowska.
Mówiła też, że w piątek tuż przed ciszą wyborczą do sztabu Kaczyńskiego przyszła minister zdrowia Ewa Kopacz, minister finansów Jacek Rostowski i rzeczniczka sztabu Komorowskiego Małgorzata Kidawa-Błońska. W piątek wieczorem Kaczyński chciał rozmawiać z Komorowskim nt. służby zdrowia. Do debaty jednak nie doszło, po tym jak sztab Komorowskiego zaproponował, że może na niej się pojawić nie kandydat PO tylko minister zdrowia.
- 21 czerwca - Sąd Okręgowy w Warszawie ponownie rozpatruje w trybie wyborczym sprawę Bronisław Komorowski - Jarosław Kaczyński, dotyczącą prywatyzacji służby zdrowia, zwróconą przez Sąd Apelacyjny do ponownego rozpoznania.
„Gdyby wróciła ustawa o zoz-ach, to Bronisław Komorowski jako nowy prezydent podpisze ją, a ja ją zawetuję” - powiedział przed sądem Jarosław Kaczyński.
Kandydat na Prezydenta nie zgodził się z argumentacją strony przeciwnej, że ustawa o zoz-ach miała „uporządkować” sytuację w służbie zdrowia, a nie umożliwiać jej prywatyzację. Ocenił, że każdy, kto nie opowiada się jednoznacznie przeciwko tej ustawie, jest za prywatyzacją służby zdrowia.
Zapewnił, że gdyby ta zawetowana przez Lecha Kaczyńskiego ustawa miała powrócić, to on - jako przyszły prezydent - zawetuje ją. Ocenił jednocześnie, że ta sama ustawa zostałaby podpisana przez Komorowskiego. Jak dodał, był o tym przekonany również w Lublinie, kiedy wygłosił słowa, za które został pozwany.
Sędzia pytała Kaczyńskiego, jak rozumie słowo prywatyzacja. Ten odparł, że na dwa sposoby: jako podległość regułom kodeksu handlowego, albo jako przejmowanie własności szpitali (częściowo lub w całości) przez podmioty prywatne. Zaznaczył, że prywatyzacja nie musi w jego ocenie oznaczać wprowadzenia płatnej służby zdrowia, oznacza natomiast „inne reguły jej funkcjonowania”. Wskazał, że prywatyzowanie szpitali prowadziło niejednokrotnie do zamykania nierentownych oddziałów, np. pediatrii.
Odpowiadając na pytanie sądu, Kaczyński powiedział też, że on sam leczy się w ramach publicznej służby zdrowia, podobnie jak jego matka.
Kaczyński podkreślił też, że Komorowski jest „bardzo wpływowym” politykiem swojej partii, zatem, gdyby miał inne niż jego partia stanowisko w sprawie służby zdrowia, to miałby możliwość, aby to dobitnie wyrazić.
Zaznaczył też, że Komorowski wyrażał już - w sprawach innych niż służba zdrowia - stanowisko odmienne od stanowiska partii. Przypomniał w tym kontekście, że Komorowski głosował przeciwko ustawie o likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych, w przeciwieństwie do swojego klubu.
Na koniec chciałbym się ustosunkować do słów Lecha Wałęsy wygłoszonych dzisiaj w gdańsku do dziennikarzy.
Powiedział, że oczekiwał, iż marszałek Sejmu, kandydat PO Bronisław Komorowski otrzyma ok. 53-56 proc. poparcia. "A więc wielka pomyłka Lecha Wałęsy".
Oj, Panie Wałesa cała wypowiedź, jak dla mnie to "wielka pomyłka", bo cóż Pan mówił dalej?
"Widzicie, co się dzieje. Pamiętajcie, że takie charaktery, jak Kaczyński, nie zrobią porozumienia z Rosją, ani z innymi sąsiadami... trzeba negocjacji, kompromisu, mądrości i taktyki, a nie jakiegoś pohukiwania."
Powinien jeszcze dodać - bicia ukłonów i czołgania się na brzuchu. Wiadomo, że Polska nie potrzebuje mocnej pozycji w świcie. Wystarczy nam, żeby nas przyjaźnie po plecach poklepywali. - Oj panie Wałęsa, pan napewno wie czego potrzebuje Polska?
Potem było jeszcze zabawniej. "Nie doceniłem takich ludzi jak prof. Staniszkis i polityki Rydzyka - powiedział dziennikarzom Wałęsa.
Jego zdaniem, na wynik Kaczyńskiego w 90 proc. złożył się wpływ mediów o. Tadeusza Rydzyka - Radia Maryja i Telewizji Trwam.
"Widać to szczególnie w Stanach Zjednoczonych, tam są naprawdę patrioci, ale jak usłyszeli od polityka Rydzyka, że to zdrada, że sprzedajemy się Niemcom, Europie, że Polska traci suwerenność, to oni w to uwierzyli"
Bełkot i bzdury. Czy podczas kampanii sztab PiS posługiwał się Rydzykowymi mediami? Czy w USA mieszkają same barany? Czy Rydzyk jest politykiem i czy ma aż taki wpływ na Polaków i Polonię?
Oj, Panie Wałęsa - jad i niechęć do Kaczyńskiego przez Pana przemawia i niechęć do Rydzyka, ale czy to pomaga panu w racjonalnym oglądzie. A może w USA ludzie głosują mądrzej, bo nie ma tam TVN i Wybiórczej i nie ma kto manipulować nimi przy pomocy PO-wskiej propagandy?
I jeszcze jeden kwiatek z tej wypowiedzi.
Zdaniem Wałęsy nie ma wielkich szans, aby zaapelować do wyborców Grzegorza Napieralskiego o zagłosowanie w II turze na Komorowskiego.
Tu się z nim zgadzam, niech nie walczą o te głosy, wszak to marne 13% - po co im to!
Oj, Panie Wałęsa, może lepiej, żeby się Pan nie odzywał?
Na koniec wypowiedź, która mnie ubawiła w audycji "Kontrwywiad" w radiu RMF FM Lech Wałęsa powiedział - "Mogłem jednak startować. Z tymi partnerami bym sobie poradził. Tusk też mógł startować, ale się trochę zagapił."
Oj, Panie Wałęsa to już Pan zapomnial "lanie" w 2000 roku 1%.
W RMF FM powiedział jeszcze pytany o ewentualną wygraną Kaczyńskiego, że byłoby to wielkie nieszczęście, a przemiana lidera PiS-u jest jedynie eksperymentem. - Jeśli Pawlak poprze Kaczyńskiego, należałoby go dla porządku wyrzucić z koalicji - dodał. Wałęsa przyznał także, że nie podobają mu się umizgi PO do SLD. - Nie przeżyłbym koalicji PO z SLD - powiedział.
Oj, Panie Wałęsa nie wiem dlaczego tak "światłego" doradcy Po nie zatrudniło na stałe. A w kwestii "nie przeżycia" to może czas trumnę szykować, bo czarny scenariusz może się spełnić - % najważniejsze!
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2880 odsłon
Komentarze
Witam
21 Czerwca, 2010 - 22:36
Dziękuję, ponieważ nie miałam dzisiaj czasu śledzić wydarzeń, dziękuję. ...
Podpisujemy petycję o ustanowienie niezależnych obserwatorów OBWE podczas II tury wyborów prezydenckich. ZAPRASZAMY !!! http://pis-sympatycy.pl/ Mile widziane wszelkie inicjatywy w realizacji przedsięwzięcia. kontakt@pissympatycy.pl
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
----------------------------------
Naród dumny ginie od kuli , naród nikczemny ginie od podatków
Podpisałam
21 Czerwca, 2010 - 22:52
Zapraszam do współpracy w "PISzcczących wieściach" w salonie24
Do zobaczenia na sympatykach PIS
GosiaNowa
sgosia, oj Boże ty widzisz,
21 Czerwca, 2010 - 23:13
a nie grzmisz, największym nieszczęściem naszym był bolek prezydent, który sprzedał polaków razem z nocną zmianą, podzielił nas i rozpieprzył "Solidarność", na której plecach wyszedł i zamiast komunistów puścić w skarpetkach puścił robotników, nie ma drugiej Japonii, drugiej Irlandii, jest za to druga Wenecja.....a ty masz 10
Marika
Re powrót
22 Czerwca, 2010 - 01:07
Dzięki za dokładną relację. A do meritum, to zastanawiam się , jak wpleść w przekaz PISu informacji o PERSPEKTYWACH kasowych dla tych 45% niezdecydowanych. O wysokości długu publicznego, o światłej polityce zagranicznej, skutkującej pozostaniem poza supereuro. O ile argumenty patriotyczne nie skutkuja na lemingi, to argument kasy ich po czaszkach zdzieli.
www.licznikdlugu.pl
Pozdrawiam myślących.
Bolek i Alek
22 Czerwca, 2010 - 06:26
To tragedia dla Polski ,jestem zdania że należy im emerytury zmniejszyć do 600 zl ,niech poznają smak Unii Europejskiej , jeśli ja bym był w polityce tak się stanie, bowiem mi najbliżsi krewni umierali wskutek biedy bo zostali okradzeni przez różowe bydło ,patrzyłem bezradnie jak konają w bólu i cierpieniu duch ich wchodził we mnie i mam tyle siły teraz że za gardło bydle chwycę uduszę jedna ręką....
dług publiczny rośnie tu i teraz + 1 mld ojro na szpitale
22 Czerwca, 2010 - 08:01
Ale nie ma o co martwić się. Zmienimy walutę zł na łupki i....będzie Brazylia.
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
----------------------------------
Naród dumny ginie od kuli , naród nikczemny ginie od podatków
Postaram się to wykorzystać w nastepnej notce.
22 Czerwca, 2010 - 09:13
Pozdrawiam i dziękuję za propozycje tematów.
GosiaNowa
sgosia
22 Czerwca, 2010 - 16:25
Początkowo chciałem dać proszę mi wierzyć 9-kę ..a to za mały nietakt w postaci baku przedrostka kapłan , ksiądz bądź ojciec... Rydzyk ..
Obronił ostatnio również doktorat stąd można było dodać dr Rydzyk ...Poza tą małą "wpadką" doskonały materiał ..stąd dałem oczywiście 10 pkt ..
;-)
pozdrawiam
............................
"Pozwól mi Panie bym stał się narzędziem Twej sprawiedliwości"
http://andruch.blogspot.com/
-----------------------------------------
Andruch z Opola
]]>http://andruch.blogspot.com]]>