totalitaryzm demokratyczny

Obrazek użytkownika Andrzej Tatkowski
Blog

Dużo by można napisać o tym, co myśli redaktor Piotr Zaremba kiedy pisze, ale czytanie w myślach pociąga mnie mniej niż lektura tekstów, do których przyczepić się łatwiej i bezpieczniej, bo to bardziej konkretny punkt zaczepienia.

Ważny tekst "Między ułomną demokracją a niespełnioną dyktaturą" ("PlusMinus" z 23/24 lipca) zawiera frazy nęcące, niczym lep na muchy, a i w całości jest jakiś lepki; niełatwo było mi się od niego oderwać.

Nie odważę się czepiać, ale odfrunąwszy na bezpieczny dystans by oczyścić pozlepiane skrzydełka, pobzykam sobie trochę, żeby wydmuchać owe miodne aromaty, które mnie po lekturze przyprawiać zaczęły o mdłości.

Wybór tematu bzykania należy do bzykającego; byłbym rad, gdyby punktem wyjścia do rozważań o demokracji (albo dyktaturze) stał się dokument firmowany przez Rzecznika Praw Obywatelskich albo raport opozycji o stanie państwa, ale rozumiem, że o felietonie kolegi, Zwischenrufie Ojca Dyrektora czy też wpisie na blogu bzykać jest łatwiej, a czasem i przyjemniej.

Demokracja i dyktatura, jak wiele innych rzeczowników na literę "d", cieszy się zainteresowaniem bzykających nie od dziś, można więc nie silić się na oryginalność, bo nikt nie pamięta tego wszystkiego, co wybzykane już zostało, a tym bardziej tego, co kto kiedy bzykał.

Jeśli bzykający dysponuje odpowiednim arsenałem środków wyrazu - na przykład zna piękne wyrazy "ułomność" czy "niespełnienie", może wyrazić bzykaniem więcej, niż zwykły umysł pojąć zdoła, a z inteligencją emocjonalną nie łatwo dojść do ładu - jak to z inteligencją.

Inteligencja muchy (ulubione sformułowanie profesorki sławnego liceum, z którego mnie niegdyś relegowano) wystarcza tylko na tyle, by - oderwawszy się od wonnej mazi, pokrywającej niebezpieczny pasek papieru - skonstruować eklektyczną koniunkcję.

"Nie grozi nam żaden totalitaryzm" - pisze Zaremba, cytując potem (bez entuzjazmu) słowa Gadomskiego : "Polska demokracja wymaga pielęgnacji".

A ja, sfatygowana muszka zagubiona w kosmosie, bzykam na to po swojemu : demokrację tu mamy, ale totalitarną, za to totalitaryzm u nas - demokratyczny.

Kto chce oderwać treść od formy,
niech się nie bierze za reformy.

Bzzz !

Brak głosów