Czytam ostatniego "Gościa Niedzielnego" a tam znowu o polskich jugendamtach, odbierających dzieci rodzinom.I zaczynam się zastanawiać, czy to wynik dążeń do omnipotencji państwa czy też jego bezsilności.
Bo oto zamiast oddziaływać na byt rodzin środkami naturalnymi, oddolnymi, nieinwazyjnymi poprzez zręczne finansowanie rodzin wielodzietnych,poprzez finansowanie szkolnictwa, tzn, finansowanie...