Łukaszek

Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Dyrektor szkoły, do której chodził Łukaszek, hołdował prostej i starej zasadzie. Skoro nie ma chleba (to jest pieniędzy na wypłaty) to niech przynajmniej będą igrzyska. W związku z tym Dzień Nauczyciela był obchodzony uroczyście i z pompą.
- I gdzie ta pompa? - zapytał głośno Łukaszek na samym początku uroczystego apelu psując panu dyrektorowi atmosferę. Dostojny gość z ministerstwa roześmiał się...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Młoda pani od polskiego powiodła po szóstej a zmęczonym wzrokiem i zwróciła się do pana dyrektora:
- To co, mam to panu pokazać?
Pan dyrektor skinął głową.
- To chodź chłopcze - młoda pani od polskiego skinęła na okularnika z trzeciej ławki. - Pokaż twoje streszczenie książki "Rozmowy z katem".
- Ale do tego potrzebny mi kolega... - okularnik pokazał na Grubego Maćka. Młoda pani skinęła...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Babcia Łukaszka była bardzo zdenerwowana. Ta bardzo, że nie mogła wyplątać ręki z rękawa płaszcza i Łukaszek musiał jej pomóc.
- Gdzie byliście? - zaciekawił się tata Łukaszka.
- Na wyborach - odparła babcia trzęsącym się ze złości głosem.
- Jak to: na wyborach? - ocknął się dziadek Łukaszka. - Dzisiaj? A co to za wybory?
- Wybierali lekarzy w szpitali, ty durniu! - zgrzytnęła babcia. - Gdybyście...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Dziadek Łukaszka razem z wnukiem poszedł głosować. Po mszy udali się do lokalu wyborczego. Po drodze wszystko, dosłownie wszystko: i lampa nad progiem, i krzesło i drzwi - wszystko to mówiło im, aby nie agitować.
Bo jest cisza wyborcza.
Dziadek bardzo bał się, aby głos, który odda, był ważny. Milczał więc wchodząc do lokalu, milczał więc pobierając karty, milcząc usiadł przy stoliczku i wyjął...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Rodzina Hiobowskich wiedziała oczywiście, że Łukaszek znosi do domu różne powiedzonka. Tym razem jednak nikt nie miał pojęcia o co mu chodzi. Na co drugą kwestię odpowiadał, że się boi koniokradów.
- Co mu chodzi??? - pytał dziadek Łukaszka. - Bawili się w indian i kowbojów, czy jak?
Cała rodzina zachodziła w głowę o co chodzi, a tata Łukaszka przełamał się i spytał syna wprost, co to ma znaczyć....

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

To była sprawa sprzed kilku miesięcy. Tak przynajmniej oznajmił spiker dziennika.
- Ja akurat niczego takiego nie pamiętam - stwierdziła wyniośle mama Łukaszka i zagłębiła się w najnowszym numerze "Wiodącego Tytułu Prasowego". Stronice były otwarte na artykule pod tytułem: "Tylko oczadziały antysemityzmem ciemnogród judzi i jątrzy, że w zeszłą sobotę nie był wtorek!"
- Ja pamiętam - odezwał się...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Młoda pani od polskiego siedziała spokojnie w pokoju nauczycielskim i jadła kanapkę z paprykarzem warzywnym. Nagle otworzyły się drzwi i weszła surowa pani od niemieckiego.
- To już przechodzi ludzkie pojęcie! - krzyknęła do młodej pani. - Zawsze uważałam pani wychowanków za trudną klasę, ale to, co wymyślili tym razem przechodzi wszelką krytykę!
Wystraszona polonistka upuściła kanapkę...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Siostra Łukaszka siedziała z zadowoloną miną w kuchni i jadła budyń.
- Skończyłam! - oznajmiła znienacka.
- Jak to? - zdumiała się babcia Łukaszka i zajrzała jej do kubka. - Jeszcze prawie połowa została. Chyba tego nie wyrzucisz? W czasie wojny ludzie gałęzie jedli...
- Nie, nie, nie, nie, nie - przerwała jej śpiewnie siostra Łukaszka. - Nie chodziło mi o budyń.
- A o co?
- O moją maszynę....

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

W mieszkaniu Hiobowskich rozległ się pisk, który stopniowo narastał. Otwarły się drzwi mieszkania, do wewnątrz wpadła siostra Łukaszka, a pisk osiągnął apogeum.
- Pewno chłopak ją pocałował - zauważył sarkastycznie Łukaszek i wrócił do tego, czego nie lubił najbardziej, czyli do odrabiania lekcji.
- Istnieje życie pozaziemskie!!! - piszczała siostra Łukaszka. - Gdzie moja komórka?!! Muszę to...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Łukaszek, mama Łukaszka i siostra Łukaszka szli sobie przez centrum miasta w jakichś niezwykle ważnych sprawach. Chodziło o buty. Nowe buty siostry Łukaszka.
- Dzień dobry - wyrosła przed nimi jakaś kobieta z kartką w ręku. - Czy mają panie chwilę wolnego czasu?
- Nie - odparł automatycznie mama Łukaszka i chciała ją wyminąć.
- Chodzi o parytet - uściśliła pani.
- Tak! - mama Łukaszka...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Hiobowscy zapakowali się do auta i pojechali do sąsiedniego miasta na lokalne święto połączone z festynem. Zaparkowali samochód na jednej z uliczek i ruszyli w śródmieście.
- Zaopiekujcie się dziećmi! - zawołali jednocześnie mama, tata, babcia i dziadek Łukaszka. Po czym tata ruszył w stronę budek z gastronomią, babcia w stronę handlarzy starzyzną, a mama w stronę straganów z konfekcją. Dziadek,...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Gdyby ktoś mógł teraz zobaczyć dozorczynię, panią Sitko, mógłby spytać "co pani robi?".
- Co pani robi?
Pani Sitko obejrzała się wystraszona. Za nią, na środku blokowego holu, stał Łukaszek.
- Ach, to ty! - krzyknęła. - Aleś mnie wystraszył!
- Co pani robi? - powtórzył zaciekawiony Łukaszek.
Pani Sitko wypuściła powietrze z płuc, wyprostowała plecy, opuściła ręce i postawiła drugą nogę na...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Młoda pani od polskiego wychodząc ze szkoły potrząsała mocno głową. Rok szkolny dopiero się zaczął, a ona już miała dość szkoły, lekcji, innych nauczycieli, uczniów, a w szczególności szóstej a. I niestety, ku swojej rozpaczy, tuż za szkolnym płotem natknęła się na Łukaszka, Grubego Maćka i okularnika z trzeciej ławki. Mieli stropione miny, w rękach trzymali komórki, a przed nimi, na asfalcie,...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

To, że sprawa jest poważna widać było od razu. Po panu dyrektorze. Wpadł podczas lekcji, krzyczał, machał rękami, a na koniec kazał spędzić całą szóstą a na korytarz pod drzwi jego gabinetu. A potem, zamiast wyjaśnić o co chodzi zamknął się w gabinecie.
- Przyjeżdża do nas pełnomocnik - wyjaśniła równie przejęta pani wicedyrektor. - Uwaga, już tu jest!
Na korytarzu pojawił się jakiś facet.
-...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Drogie dzieci - powiedziała młoda pani od polskiego do siedzącej w sali klasy szóstej a. - Czas na sprawdzenie waszego pierwszego zadania domowego w tym roku szkolnym. I co, wszyscy mają?
- Ja mam - oznajmiła z zadowoleniem dziewczynka, która zawsze odzywała się jako pierwsza.
- Nie pytam kto ma, tylko kto nie ma - westchnęła młoda pani i z utęsknieniem pomyślała o wakacjach.
- Skoro pani chce...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Wszyscy wiedzą, że odrabianie lekcji przy włączonym telewizorze nie jest dobrym rozwiązaniem. No, może prawie wszyscy. Do tych, co tej wiedzy nie posiedli, zaliczał się dziadek Łukaszka.
- Bo dziadek nie obrabiał wcale lekcji, robił to za niego lokaj - wbiła szpilę babcia.
- Milcz produkcie z czworaków - zgromił ją dziadek. - Po pierwsze, wtedy nie było telewizorów, a po drugie, tylko teraz mam...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Łukaszek wrócił z rozpoczęcia roku szkolnego z robitym łukiem brwiowym (okularnik z trzeciej ławki wyrabiał się z roku na rok) i z zamyśloną miną.
- Szkoła? - zagadnął go tata.
- Wojna - odparł lakonicznie Łukaszek, wywołując stan przedzawałowy u babci.
- Niech ten gówniarz mnie nie straszy! - darła się babcia. - Jedną wojnę już przeżyłam i wystarczy!
- Zapomnijmy o niej - zaproponowała słodko...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Zewsząd wyłaził koniec wakacji. I ludzie na osiedlu o nim mówili, i w radiu o tym nadawali, a w telewizji to już w ogóle...
Łukaszek był oczywiście zły.
- Nie cieszysz się, że idziesz do szkoły? - pytali go co chwilę.
- Nie!
- To może dobranockę obejrzyj - zaproponowała mama.
- Co ja, dziecko jestem? - wściekł się Łukaszek. - Film obejrzę i juz!
- Mowy nie ma - odparł odruchowo tata Łukaszka. - O...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Pewnego pięknego popołudnia babci Łukaszka udało się zdybać wnuka w przedpokoju.
- Dobrze, że cię widzę, mój drogi - rzekła tonem nie wróżącym niczego dobrego. - Idziesz ze mną po zakupy!
- Są wakacje! - bronił się Łukaszek. - Dziadek niech idzie!
- Dziadek nie może - babcia uchyliła drzwi do jego pokoju. Dziadek Łukaszka siedział przy swoim ukochanym radioodbiorniku ze słuchawkami założonymi na...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Tata Łukaszka zamknął portfel i stanowczo odmówił podwyżki łukaszkowego kieszonkowego.
- Jest fiflacja!! - argumentował ze łzami w oczach Łukaszek.
- Że co??? - Hiobowscy spojrzeli na siebie w zdumieniu. Łukaszek stęknął w zakłopotaniu, sięgnął do kieszeni i wyciągnął kartkę, z której odczytał:
- Jest inflacja!
- Zawsze jakaś jest - odparł ze spokojem tata Łukaszka.
- Jest kryzys!! - parł dalej...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Wakacje dobiegały do szczęśliwego końca. Łukaszek, Gruby Maciek siedzieli na osiedlowej ławce i opowiadali sobie wakacyjne przygody. Przy czym dwaj pierwsi koloryzowali z granicach rozsądku, a okularnik bezczelnie łgał.
- Kłamiesz - rzucił mu w twarz Gruby Maciek i się pobili.
- Ej, moment chłopaki - przerwał im Łukaszek. - Widzieliście to?
W gablocie pod szkłem pysznił się plakat zwołujący na...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Piętnasty dzień sierpnia od samego rana był uroczysty. Dziadek Łukaszka wrócił z kościoła z poświęconym pękiem ziół, zjedzono świąteczny rosół.
- A teraz pora na uroczysty przekaz - oświadczyła mama Łukaszka i włączyła telewizor.
- Witamy na obchodach rocznicy bitwy warszawskiej - powiedział jakiś polski minister. - Zgodnie z nową polską tradycją "Święto nasze, obchody wasze" postanowiliśmy...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

U Hiobowskich stała się rzecz straszna. Zabrakło chleba.
- Jak to być może! - załamał ręce dziadek. - Nie po to żołnierz polski krew przelewał by teraz brakło chleba! Chleb w domu zawsze być musi!
- I masło! - dołączyła się siostra Łukaszka.
- Żadnego masła! - oburzyła się babcia i zaczęła rzucać argumenty zdrowotno-finansowe. - Ale nigdy nie powinno zabraknąć kury na niedzielny obiad!
- Nigdy w...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Hiobowscy pojechali na zakupy do centrum. Tata Łukaszka podjechał pod główne wejście, wysadził większą cześć rodziny, a sam razem z synem pojechali gdzieś zaparkować. Parę minut później stali w olbrzymim holu marketu i wykręcali sobie szyje rozglądając się za resztą rodziny. Uwagę ich zwróciła głośna i zwarta grupka ludzi, która ustawiała się do zdjęcia koło fontanny.
- Witamy, zapraszamy! -...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Pewnego popołudnia Hiobowscy zaniepokoili się. Łukaszka nie było w domu przez cały dzień.
- Gdzie on się podziewa? - denerwował się dziadek Łukaszka.
- Są wakacje, niech sobie biega - rzekła pobłażliwie babcia.
- Przecież ktoś mógł go porwać! - zapiał dziadek. - Dla okupu!
- Dla okupu? - babcia spojrzała niespokojnie na szufladę kredensu w której trzymała rentę.
- Nie dam złamanego euro! -...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Strój jest bardzo ważny - informowali Łukaszka. - Jak cię widzą, tak cię piszą!
- O mnie jeszcze nikt niczego nie pisał! - bronił się Łukaszek.
- Ale mogą - argumentowała mama. - Trzeba zawsze ubierać się stosownie do okoliczności. Zobacz jak elegancko wyglądają panowie w telewizji!
I pomimo protestów reszty rodziny przełączyła na program publicystyczny.
- Zobaczcie, jak porządnie ludzie w...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Miasto latem ma to do siebie, że proponuje ciekawią i różnorodną ofertę kulturalną - oznajmiła mama Łukaszka przeglądając "Wiodący Tytuł Prasowy".
- Słusznie! - zaskakująco zgodził się z mamą dziadek i zaproponował, że zabierze wnuka do muzeum...
- Żadnego muzeum! - wystraszyła się mama. - Jeszcze nasiąknie nacjonalizmem! Po co mu te zatęchłe relikty przeszłości! Ludzie! Ludzie są ważni! Niech...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Kierownik księgarni zaprowadził mamę i Łukaszka pod jakiś wielki regał.
- Proszę! - pokazał z dumą. - Ile książek! I wszystkie do kupienia! I to dzięki komu? Dzięki nam! Zamiast jątrzyć i dzielić my zajmujemy się po prostu sprzedawaniem książek!
- To są podręczniki szkolne, tak? - upewniła się mama Łukaszka.
- Jeszcze ich tu nie ma, ale będą, będą - zapewnił pospiesznie kierownik. - Będę namawiał...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Mama Łukaszka próbowała jakoś udobruchać kierownika księgarni obiecując mu, że na pewno kupią jakąś książkę.
- No, to dobrze - rozchmurzył się trochę pan kierownik. - W końcu, gdzie, jak nie tu?
- Oczywiście, przecież to największa księgarnia!
- A skąd pani wie, że największa?
- Z artykułu w "Wiodącym Tytule Prasowym".
- A nie z reklam?
- Nie.
- Acha. No i widzi pani, a inne księgarnie wykupują...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Mama Łukaszka wpadła na genialny w swym mniemaniu pomysł.
- Kupimy ci książki do szkoły! – oznajmiła radośnie synowi.
- Mowy nie ma!! – wściekł się Łukaszek. – Jest dopiero połowa wakacji!! Czy ja wam w niedzielę rano przypominam, że w poniedziałek idziecie do pracy?!
Mama jednak nie chciała z nim dyskutować, tylko kazała mu się ubierać.
- To jest faszyzm! - rzucił zdesperowany Łukaszek.
- O nie...

0
Brak głosów

Strony