Popularne treści blogera

Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Dorośli nawet nie zauważyli regularnych nieobecności Łukaszka w domu. I tak większość czasu spędzał przed blokiem. Ale w końcu ktoś zobaczył, że któregoś wieczora, na początku września, Łukaszek dokładnie czyści tornister.
- No tak, szkoła! - Hiobowscy się ocknęli i zarzucili najmłodszego członka rodziny gradem pytań.
- Nie... Nic się nie zmieniło... No tak, nie trzecia klasa tylko czwarta...
-...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Pewnego wieczora pod koniec lata wybrał się był pan Sitko, sąsiad Hiobowskich, na spacer do parku. Rzecz jasna, spacery nie leżały w jego naturze, więc postanowił połączyć przyjemne z pożytecznym i zaopatrzył się w torbę papierową z tanim winem. Bardzo tanim winem.
Zasiadł na ławce, pociągnął łyk wina i zachwycił się okolicznościami przyrody jak przed nim zachwycali się Vivaldi i Himilsbach....

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Nadszedł wreszcie ten długo wyczekiwany dzień. Już poprzedniego dnia Łukaszek, Gruby Maciek i okularnik z trzeciej ławki dawali upust swej radości.
- Kooooniec! - ryczeli przy osiedlowym śmietniku.
- Głośniej, ty nędzna fiucino - strofował okularnika Gruby Maciek.
- Tak głośno jak twoja stara jak ją posuwa listonosz? - zapytał okularnik i się pobili.
Była to ich ostatnia bójka w tym roku szkolnym...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Młoda pani od polskiego powiodła po szóstej a zmęczonym wzrokiem i zwróciła się do pana dyrektora:
- To co, mam to panu pokazać?
Pan dyrektor skinął głową.
- To chodź chłopcze - młoda pani od polskiego skinęła na okularnika z trzeciej ławki. - Pokaż twoje streszczenie książki "Rozmowy z katem".
- Ale do tego potrzebny mi kolega... - okularnik pokazał na Grubego Maćka. Młoda pani skinęła...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Nudzę się - narzekał Łukaszek chodząc po mieszkaniu i dłubiąc w nosie.
- Pobaw się z Gru... z Maciejem - zaproponował tata.
- Leży w domu chory. Rzygał po sałatce - poinformował zwięźle Łukaszek.
- A ten okularnik z waszej klasy?
- Też rzygał, bo to on przyniósł sałatkę i częstował...
- Hm... No ale chyba masz jeszcze innych kolegów? Był taki jeden... - i tata Łukaszka sprecyzował o kogo mu...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Dzisiaj w lokalnej telewizji będzie dyrek mojej szkoły - oznajmił przy obiedzie Łukaszek.
- Mówi się: dyrektor - rzekła z potępieniem babcia Łukaszka. - Kiedy?
- Dziś wieczorem, o tej godzinie...
- Fatalnie - pokręciła głową mama Łukaszka. - Przecież w tym czasie w najlepszej telewizji nadają "Mastersurgeon"!
- Nie wiem co to jest i nie chcę wiedzieć - zastrzegł ię tata. - Ale chyba przyszłość...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Tata Łukaszka wraz z synem wracali z miasta samochodem, gdy spotkała ich dość nieprzyjemna przygoda.
- Policja - rozdarł się Łukaszek.
- Co jest, przecież nigdy tu nie stali - mamrotał tata Łukaszka na widok patrolu z urządzeniem pomiarowym celującym wprost w niego. Jeden z policjantów zamachał lizakiem i tata Łukaszka posłusznie zjechał na chodnik i zaparkował koło radiowozu. Żaden z...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Pierwszy dzień, pierwsze godziny nowego roku szkolnego. Wszyscy poruszali się po szkole ruchami Browna i usiłowali coś załatwić: uczniowie inny plan lekcji, jedni nauczyciele innych nauczycieli, pan dyrektor wszystko, a pani pedagog koncert. Pani pedagog wpadła bowiem na znakomity - jej zdaniem pomysł.
- Szkoła nasza robi się coraz bardziej europejska - mówiła z dumą do pana dyrektora - Mamy...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Łukaszek z mamą i tatą pojechali na zakupy do centrum. Siostra Łukaszka nie pojechała, bo poszła na randkę. Dziadek Łukaszka również nie pojechał.
- Dzień święty święcić! - zakrzyknął oburzonym głosem. - A nie jeździć po marketach!
Babcia również odmówiła wyjazdu na zakupy.
- Babcia tez święci święto? - spytał tata Łukaszka zmęczonym głosem.
- Nie - odparła twardo babcia. - Ale nie mogłabym pójść...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Ten znowu swoje – westchnęła babcia Łukaszka, kiedy zobaczyła, że dziadek od rana chodzi w biało-czerwonej opasce na ramieniu.
- Ach te polskie martyrologie i hekatomby – westchnęła mama Łukaszka i zagłębiła się w artykule jak dzięki Vidkunowi Quislingowi Norwegia nie podzieliła losu Warszawy.
- Chodź Łukasz, opowiem ci coś – zaproponował dziadek .
- Mowy nie ma! – babcia skoczyła na równe nogi...

0
Brak głosów

Strony