Popularne treści blogera

Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Łukaszek z Grubym Maćkiem i okularnikiem z trzeciej ławki stali pod płotem. Płot robił to, co zazwyczaj robią płoty, czyli otaczał. W tym akurat przypadku otaczanym terenem było osiedlowe boisko sportowe typu Jerzyk. Otwarto je niedawno, a otwarciu towarzyszyło tajemnicze zdarzenie. Tajemnicze dlatego, że choć byli na nim przedstawiciele różnych redakcji i widzieli to samo, to ich relacje w...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Był to jeden z tych wakacyjnych dni, kiedy to nic, absolutnie nic się nie działo. A tu czas ucieka! Wakacje mijają! Na szczęście ktoś zadzwonił do drzwi i po ich otwarciu oprócz głosu osoby dzwoniącej "...fundacja "Homomęczennicy Świata" sprzedaje kalendarz z Powstaniem Warszawskim..." oraz obraźliwej repliki dziadka Łukaszka, doleciał jeszcze jeden dźwięk.
- Co to było? - spytał zaciekawiony...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Siostra Łukaszka była wzniebowzięta. Jej chłopak, jej skromny, nieśmiały chłopak zaprosił ją na randkę.
- Wreszcie!!! - triumfowała siostra w zaciszu swojego pokoju. - Wreszcie seks!!!
Co więcej, utwierdził ją w tym fakt, że kiedy chłopak po nią przyjechał miał ze sobą niewielki plecak, a w plecaku koc.
- Po południu skoczymy na łono natury - zaproponował chłopak siostry. Siostra zrozumiała z...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Koniec roku szkolnego było widać już na horyzoncie, gdy doszło do nieprzyjemnego zdarzenia. Nie wiadomo dokładnie jak to się stało, nie wiadomo dokładnie co to było. Wiadomo tylko, że podczas przerwy między lekcjami Łukaszek, Gruby Maciek i okularnik z trzeciej ławki szarpali się w kącie klasy. Nagle któremuś wyleciał telefon komórkowy z ręki i trzasnął w szybę. Rozległ się brzdęk i szyba się...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Ferie ledwo co się zaczęły. Gruby Maciek przyleciał z samego rana po Łukaszka (ferie takie krótkie, nie można marnować czasu!) i poszli gdzieś za blok. Później widziała ich przez moment dozorczyni, pani Sitko, odgarniająca śnieg przed wejściem. Gonili okularnika z trzeciej ławki. Dziesięć minut później to okularnik gonił ich. Po kolejnych dziesięciu minutach w najlepszej komitywie grali w nogę...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Czwartego grudnia odbyła się akademia barbórkowa. I Łukaszek i Gruby Maciek brali w niej udział. Zrobili sobie (przy pomocy rodzin) stroje górników. Łukaszek sam pomalował sobie czapkę górnika czarną farbą, przy okazji popaćkał firany, drzwi i blat biurka.
Akademia odbywała się po południu. Zeszły się całe rodziny i zasiadły w rzęsiście oświetlonej auli - zgodnie z wytycznymi ministerstwa...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- To już są Appalachy chamstwa - pomstował dziadek Łukaszka. Mama Łukaszka zagoniła całą rodzinę przed telewizor, rzekomo w celu nauki tolerancji.
- Moja droga - powiedziała lodowatym głosem babcia Łukaszka. - Ja już jestem tolerancyjna i toleruję na przykład twoje wyczyny w kuchni. Tak, wyczyny, bo jak inaczej nazwać ten sos, który wczoraj...
- A tam sos! - mama włączyła odbiornik. - Tu jest...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Ojciec Eureksjusz, tak jak mówił, przygotował lekcję pokazową sztuki walki w duchu katolickim.
- Karate! Będzie karate! - ekscytował się okularnik.
Klasa zebrała się w sali gimnastycznej. Na rozłożonych matach czekali już na nich ksiądz i pan komandos. Ten drugi miał już na sobie strój ćwiczebny.
- Też dostaniemy takie szlafroki? - spytała z dezaprobatą dziewczynka, która zawsze odzywała się jako...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Dziadek Łukaszka stanął przy oknie i założył ręce do tyłu. Widać było, że jest zły.
- Wyjaśnij mi moja droga - powiedział do mamy Łukaszka - jak to jest z tym świętem. Zwracam się do ciebie, jako do elektoratu koalicji rządzącej i osoby najbardziej rozeznanej w działaniach administracji centralnej.
- A co dziadek chce wiedzieć? - rzekła mama Łukaszka pewnym siebie głosem i sięgnęła po wydaną...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Babcia Łukaszka siedziała sztywno wyprostowana na ławeczce w parku. Miała stamtąd świetny widok na kościół stojący po drugiej stronie ulicy. Tam, wewnątrz, była rodzina Hiobowskich. Cała, oprócz babci. Babcia owszem, zgodziła się pójść, ale do środka już nie weszła.
- Posiedzę sobie tu w parku - oznajmiła. - Więcej będę z tego mieć niż wy, tłoczący się w tym dusznym przybytku.
- To nie tak... -...

0
Brak głosów

Strony