Sprawa dotyczyła młodego Sitko, syna dozorczyni w bloku, w którym mieszkali Hiobowscy. Okazało się, że został zatrzymany przez policję.
- A bo to pierwszy raz... - oznajmili lokatorzy, wśród których młody Sitko nie miał najlepszej opinii. Tym bardziej, że okazało się, że chodził pijany po mieście i śpiewał. Kiedy jednak okazało się, co śpiewał, część lokatorów zaraz nabrała do niego sympatii jako...