Archeolog: koledzy sfałszowali raport

Obrazek użytkownika contessa
Notka

Marcin Michalski doktorant z Uniwersytetu imienia Adama Mickiewicza, archeolog, który uczestniczył w badaniach terenowych po katastrofie w Smoleńsku, opublikował na stonach Zespołu Laska oświadczenie, stwierdzając na wstępie:

"Jako uczestnik „Prospekcji terenowej miejsca katastrofy Tu-154M pod Smoleńskiem z użyciem metod stosowanych w archeologii”, wyrażam zdecydowany sprzeciw wobec stronniczego przedstawiania uzyskanych wyników badań archeologicznych i wykorzystywania ich do prób wyjaśniania przyczyn katastrofy lotniczej"

Wydawałoby się, że uczestnik prac terenowych powinien protestować w przypadku przekłamywania i zafałszowywania przebiegu i wyników prospekcji terenowej, opisanych w raporcie końcowym. Cieszy niezmiernie fakt prawidłowego wykorzystania danych zawartych w Raporcie Archeologów, gdyż autor oświadczenia nie podał przykładów zafałszowywania wyników badań, jemu nie podoba się jedynie wykorzystywanie ich do prób wyjaśniania przyczyn katastrofy lotniczej, z naciskiem na stronniczego wyjaśniania. Warto skonfrontować oświadczenie mgr M.Michalskiego z treścią raportu, powstałego przy udziale wszystkich członków ekspedycji. Na wstępie warto wspomnieć o wywiadzie udzielonym dnia 29.10.2010 roku dla Radia Merkury  Archeolodzy pracowali w Smoleńsku  g.15:55

w którym M.Michalski zastrzegając brak możliwości podania szczegółów dotyczących właśnie zakończonych prac terenowych, w związku z objęciem ich tajemnicą śledztwa, wyjawia, że na miejscu odnaleziono 5 tyś szczątkow. Trudno powiedzieć, czy ta liczba objęta była wówczas tajemnicą śledztwa, wiadomo zaś że została kilkakrotnie zaniżona. Zapomniał czy świadomie podał mocno nieprawidłową ilość?.

Załącznik 7
mgr Maksymilian Frąckowiak, mgr Marcin Michalski Instytut Prahistorii UAM w Poznaniu
"Na podstawie przeprowadzonej detekcji stwierdzono około 20tyś przedmiotów metalowych oraz kilkadziesiąt stref ich szczególnej koncentracji, które w sposób ciągły, pod wpływem czynników naturalnych, będą się nadal manifestowały na powierzchni badanego obszaru"

(...)

Brak głosów