A jednak wiatr czasem dmucha
26 września napisałem tekst. Generalnie o węglu z naciskiem na brunatny, wtrącając kilka słów o OZE. Konkretnie o farmach wiatrowych.
Jeden z blogerów od początku lansujący się tu jako wyjątkowy znaffca Śląska i energetyki zaatakował mnie z pozycji wszystkowiedzącego:
"bodaj w 2019 roku po Świętach a przed Nowym Rokiem tak ci zawiało, że aż 30% wytworzonej w Polsce energii elektrycznej pochodziło z farm wiatrowych." Ho, ho, swiatowy rekord. Nie znam takiego kraju gdzie jest 30% energii wiatrowej. moze na wyspie Hula Gula?A tych wiatrakow przypadkiem nie przewrocilo?
https://niepoprawni.pl/comment/reply/153687/1631828
JanStefański najwyraźniej nie zna nawet własnego kraju.
Oto informacja zaczerpnięta z poniedziałkowego Onetu:
Farmy wiatrowe pracowały z rekordową maksymalną mocą 6 399,6 MW, co stanowiło 34 proc. całkowitej generacji Krajowego Systemu Elektroenergetycznego (KSE) w sobotę, 20 listopada, o godz. 1:00 – podały Polskie Sieci Elektroenergetyczne (PSE).
Wiatraki stoją dalej i nic ich nie przewróciło.
23.11 2021
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 37 odsłon