STALINOWCY W LITERATURZE POLSKIEJ CZ.II
STALINOWCY W LITERATURZE POLSKIEJ CZ.II
INŻYNIEROWIE DUSZ Z KPZR W TLE
CZERWONYM SYBIREM POWIAŁO
Gdy w kilkanaście dni po napadzie Hitlera na Polskę powstała słynna "Sonderaktion Krakau" / 6 listopada 1939 roku / w czasie której aresztowano i w większości zadręczono i zamęczono w nazistowskim obozie koncentracyjnym profesorów Uniwersytetu Jagiellońskiego, Akademii Górniczo-Hutniczej i Politechniki Krakowskiej, stało się oczywiste, iż wróg unicestwia intelektualną siłę narodu, aby pozbawić go jego przywództwa.
Niedługo po "Sonderaktion Krakau" hitlerowcy przy udziale ukraińskich nacjonalistów dowodzonych przez Banderę i Szuchewycza zorganizowali 4 lipca 1941 na stokach Wzgórz Wuleckich we Lwowie "Sonderaction Lemberg", gdzie stracono 45 profesorów lwowskich wyższych uczelni, a wśród nich trzykrotnego premiera II RP prof. Kazimierza Bartla. Ci intelektualiści, którzy uniknęli śmierci z rąk zbrodniczego hitlerowsko-ukraińskiego batalionu SS-Galizien "Nachtigall" / Słowik / byli wyszukiwani, aresztowani i ginęli z rąk siepaczy. Tak zginął mój ojciec Maurycy Marian Szumański docent medycyny na lwowskim Uniwersytecie im. Jana Kazimierza asystent profesora Adama Sołowija ginekologa, położnika i naukowca, najstarszego 82 letniego profesora straconego wraz ze swoim wnukiem 19 letnim Adamem Mięsowiczem na Wzgórzach Wuleckich.
Po 4 czerwca 1989 roku Tadeusz Mazowiecki ogłosił słynną "grubą kreskę", która praktycznie uniemożliwiła ściganie zbrodniarzy komunistycznych - "ludzi honoru" i ich tajnych współpracowników. Wobec takich decyzji, popartych dodatkowo brakiem dekomunizacji i lustracji elita intelektualna w Polsce przesiąknięta jest agenturą, np. dwudziestu pięciu tajnych współpracowników na UJ odkrytych przez dr Barbarę Nowak. Rektor Uniwersytetu Gdańskiego prof. Andrzej Ceynowa i prof. Józef Włodarski - dziekan wydziału filologiczno-historycznego gdańskiej uczelni współpracowali z PRL-owską Służbą Bezpieczeństwa. Obaj profesorowie byli organizatorami antylustracyjnego buntu na polskich uczelniach. Włodarski wraz z Ceynową inicjowali uchwalenie przez Konferencję Rektorów Akademickich Szkół Polskich stanowiska potępiającego lustrację na polskich uniwersytetach. Prof. Ceynowa jest twórcą tzw. " antylustracyjnego fortelu akademickiego" . Polega on na tym, że profesorowie objęci lustracją na własną prośbę będą przenoszeni na funkcję asystentów, którzy nie podlegają lustracji.
Jeden z najwybitniejszych polskich historyków prof. Andrzej Garlicki pracujący na wydziale historii Uniwersytetu Warszawskiego był tajnym współpracownikiem służb specjalnych PRL , zaś na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu z SB współpracowało co najmniej 25 naukowców. Inną sprawą jest lekceważenie istniejącego prawa wobec obowiązującej rzymskiej zasady prawnej - Dura lex sed lex / łac. twarde prawo, ale prawo / i ignorowanie prawa , niekiedy w sposób wulgarny, np. prof. Jan Turulski napisał na oświadczeniu lustracyjnym " całujcie mnie w dupę pajace" , czy prof. Bronisław Geremek nienawidzący Polaków i szkalujący nasz kraj poza jego granicami, lub samozwańczy "profesor" Władysław Bartoszewski nazywający ponad 8 milionowy elektorat PIS bydłem.
Kto dzisiaj rządzi duszami młodych Polaków?
Żelbetowa komunistka-stalinistka Wisława Szymborska hołubiona przez serwilistyczne media, jako sygnatariuszka znanej ohydnej rezolucji 53 krakowskich literatów potępiającej skazanych na śmierć księży w sfingowanym procesie tzw. "Kurii krakowskiej" w 1953 roku.
Czesław Miłosz nazywający akowców bandytami i pragnący przyłączenia Polski do Związku Sowieckiego, lub wysadzenia jej w powietrze, prezentowany w swojej twórczości przez Krzysztofa Kolbergera nad grobami ofiar katastrofy pod Smoleńskiem podążających z Panem Prezydentem RP Prof. Lechem Kaczyńskim do Katynia symbolu polskiej kaźni, Polski umęczonej, której tak nienawidził komunista-stalinista Czesław Miłosz.
24 kwietnia 2010 odbył się w Gdańsku pogrzeb Anny Walentynowicz. Pomimo obecności w Gdańsku nie przybył na uroczystości pogrzebowe marszałek Sejmu Bronisław Komorowski, przysłał natomiast w dwie i pól godziny po ceremonii żałobnej swoich przedstawicieli z wieńcem żałobnym. Nie chodziło o to, że wieniec spóźniony przywieziony ukradkiem - po ceremonii pogrzebowej i położony "tak sobie", aby odnotować w protokole, ale dlaczego jego przedstawiciele nie uczestniczyli w pogrzebie i nie złożyli wieńca honorowo i uroczyście i jak ośmielili się przyjść pijani???!!!
Pijany przedstawiciel marszałka Bronisława Komorowskiego to Waldemar Strzałkowski - doradca Marszałka Sejmu, ul. Wiejska 4/6/6.
Któż włada dzisiaj polską kulturą w 20 lat po obaleniu komunizmu w Polsce.
Czyżby obaleniu?
Kto napełnia młode umysły pokarmem duchowym prozą i poezją?
Kim są ci "inżynierowie dusz"?
Za jakie działania należy uznać unicestwianie sił intelektualnych narodu poprzez fałsz i kłamstwo, hipokryzję i antypolonizm?
Naród tracący patriotyczne intelektualne przywództwo staje się zniewolony.
Okupanci nazistowscy i sowieccy mordowali elitę aby ujarzmić naród, a co teraz?
Teraz odbywa się mord intelektualny. Na łamach michnikowskiej "Gazety Wyborczej" Tomasz Żuradzki f i l o z o f i p o l i t o l o g, absolwent UJ i London School of Economics, przygotowujący doktorat z e t y k i publikuje tekst "Patriotyzm jest rasizmem" /"GW" 20. 08. 07 wyd. online /.
Stwarza się nową okupację Polski. Obce narodowi siły wewnętrzne dążą, aby utracił on źródło swojej spoistości i przestał być wrażliwy na własną tożsamość ukształtowaną przez wiekowe dziedzictwo kulturowe i chrześcijańskie. Te same siły czynią przygotowania do zawładnięcia Kościołem od wewnątrz. Jakie owoce dała antypolonizmowi zagłada fizyczna mózgów narodu, a jakie wydaje "pranie mózgów"?
To przecież to samo.
Kulturą polską na dzień dzisiejszy włada obca agentura. Wystarczy otworzyć portal "Onet" pod hasłem "Obecne władze Związku Literatów Polskich w aktach IPN".
Czy aby nie jest to jeden z powodów niszczenia IPN przez rządzącą PO. Czy nowa Rada IPN która powstanie w wyniku "nowelizacji" ustawy o IPN w miejsce dzisiejszego Kolegium powoła w swoje grono profesorów kapusiów? Oczywiście, że tak się stanie. Premier Tusk niezmiernie sprzyja ubekom i KGB.
Tak mu zapewne doradzaŁ szef jego doradców towarzysz ubek "Znak" Michał Boni, donoszący wcześniej na Tadeusza Mazowieckiego do swoich mocodawców moskiewskich. Tusk nigdy nie oświadczył publicznie, że zbrodnia katyńska jest ludobójstwem.
Tusk ściska się z wrogiem Polaków Władimirem Putinem, wylewa z nim krokodyle łzy nad ofiarami katastrofy pod Smoleńskiem, sprzyja powołaniu Putina na szefa komisji d/s zbadania katastrofy pod Smoleńskiem, przewodnictwem bez precedensu. Nie inicjuje powołania komisji międzynarodowej do zbadania tej tragedii. Słowem "Nasz człowiek w Warszawie" jak określił Tuska portal rosyjski gazieta.ru
A więc literaci.
Najpierw Zarząd Główny Związku Literatów Polskich podstawiając osobę niekompetentną, wbrew "Prawu o Stowarzyszeniach" powołuje "nowy" komunistyczny Krakowski Oddział Związku Literatów Polskich z niejakim Szczęsnym Wrońskim "komsomolcem", cenzorem związkowym jako prezesem, osobą "przywiezioną w teczce" przez prezesa Zarządu Głównego ZLP Marka Wawrzkiewicza.
Istniejący prawowity Krakowski Oddział ZLP działa równolegle z nielegalnym.
Powstają więc dwa Krakowskie Oddziały ZLP, podobnie jak dzisiaj na Białorusi istnieją dwa związki Polaków.
Sytuacja w Krakowskim Oddziale ZLP trwa niezmiennie od maja 2005 roku.
A oto nazwiska osób zarządzających kulturą polską i krakowską wg stanu na dzień. 16 października 2010 roku:
- Marek Wawrzkiewicz - prezes Zarządu Głównego Związku Literatów Polskich tajny współpracownik SB kryptonim "MW", wieloletni korespondent peerelowskiej "Trybuny Ludu" w Moskwie. Podstawa pozyskania na TW - dobrowolność i odpowiedzialność obywatelska. Teczka "MW" pozyskana z Wydziału III 1 Stołecznego Wydziału Spraw Wewnętrznych. Attache' kulturalny Ambasady PRL w Moskwie. Inicjator i współtwórca wraz z krakowską komunistką Anną Kajtochową i Aleksandrem Krawczukiem komunistycznym ministrem kultury rozbicia krakowskiego nie komunistycznego ZLP.
- Aleksander Krawczuk TW "wsławił się" skandalem - pochówkiem na zakopiańskim Cmentarzu Pęksowym Brzyzku 23 letniego kozaka jako Stanisława Ignacego Witkiewicza. Krawczuk nie chce zasiadać w ZLP z członkami nie komunistami.
- Jacek Kajtoch, v-ce prezes Zarządu Głównego ZLP. TW. Kryptonimy "Jacek", "Dywersja", nauczyciel akademicki Uniwersytetu Jagiellońskiego, wieloletni sekretarz POP PZPR w Polskiej Akademii Nauk w Krakowie, komunista ideowy, wieloletni v-ce prezes Zarządu Głównego Związku Literatów Polskich, oraz Krakowskiego Oddziału Związku Literatów Polskich. Osobisty przyjaciel znanych agentów SB: /prof. Tadeusza Hanauska, prof. Olgierda Terleckiego, prof. Kazimierza Buchały, prof. Franciszka Ziejki - wszyscy z UJ /. Wywodzi się ze śląskiej zgermanizowanej rodziny - imię i nazwisko rodowe Jacenty KAŃTOCH. Sam opowiada z dumą o swojej rodzinie, że nie służyli w wojsku polskim, lecz wyłącznie w Wehrmachcie. Osobnik nieuczciwy / wychowawca młodzieży akademickiej /. Został usunięty z UJ za powtarzające się plagiaty. Wówczas zaangażowało go "Życie Literckie" - red. naczelny esbek Władysław Machejek, skąd został wyrzucony znowu za plagiaty dotyczące prac naukowych o twórczości Józefa Ignacego Kraszewskiego. V-ce prezes komunistycznego samozwańczego Krakowskiego Oddziału Związku Literatów Polskich z namaszczenia prezesa ZG ZLP TW Marka Wawrzkiewicza / kryptonim "MW" /. Powołujący niepoprawnych politycznie kolegów przed sąd koleżeński Krakowskiego Oddziału ZLP i Zarządu Głównego ZLP.
Jego syn Wojciech Kajtoch ukończył studia podyplomowe w Moskwie przed rozpadem Związku Sowieckiego. Osobisty przyjaciel wszystkich esbeków w ZG ZLP wymienionych niżej.
Wraz z żoną Anną Kajtochową komunistką ideową dopomógł w rozbiciu nie komunistyczny KOZLP, za co otrzymał z Zarządu Głównego ZLP nagrodę w postaci sfinansowania mu wycieczki do Chin Ludowych.
Cenzor almanachów poetyckich w ZLP wraz z ostatnim cenzorem PRL Waldemarem Kanią.
Twierdzący, iż istnieją dowody, że zbrodni pod Katyniem dokonali hitlerowcy, a Hitler i Stalin byli mężami stanu.
Według Jacka Kajtocha ustalenia w Jałcie należały się Stalinowi za jego heroizm w czasie II wojny światowej.
Jacek Kajtoch wspólnie i w porozumieniu z prezesem Zarządu Głównego ZLP TW Markiem Wawrzkiewiczem, Anną Kajtochową i niejaką Lidią Żukowską wystosowali do nielojalnego politycznie członka Krakowskiego Oddziału ZLP pozew ,sygnowany przez rzecznika dyscyplinarnego powołanego przez Zarząd Główny ZLP, którego istotne fragmenty cytuję:
"w trybie & 50 Statutu wnoszę o orzeczenie przez Główny Sąd Koleżeński jako I instancja, że / tu imię i nazwisko / od kilku lat prowadzi działalność rażąco sprzeczną z etyką zawodową i obyczajami pisarskimi, polegającą na rozpowszechnianiu obraźliwych i nieprawdziwych faktów dotyczących pisarzy polskich, co stanowi rażące naruszenie postanowienia Statutu zagrożone karą usunięcia ze Związku Literatów Polskich o co wnoszę niniejszym pozwem.
Uzasadnienie:
Związek Literatów Polskich strzeże godności, praw i obowiązków stanu pisarskiego, oraz dbając o swobody twórcze pisarzy i warunki uprawiania zawodu pisarskiego reprezentuje społeczność pisarską w kraju i za granicą. Działalność członka ZLP... polegająca na rozpowszechnianiu i publikacji artykułów, które obrażają pisarzy polskich, zarówno członków ZLP jak i innych w sposób rażący narusza godność pisarzy polskich.
Pozwany publikuje w amerykańskiej prasie polonijnej, oraz w Internecie oszczercze artykuły na temat wielu pisarzy polskich.
Jego publikacje roją się od jadowicie antysemickich tekstów.
W swoich publikacjach formułuje kłamliwe i oszczercze treści dotyczące Związku Literatów Polskich, jego władz i poszczególnych członków.
W załączeniu inkryminowane artykuły .
Podpis
Rzecznik dyscyplinarny ZG. ZLP
Stefan Jurkowski
Przeglądając karty opracowania Joanny Siedleckiej "Obława", / pisarki, dziennikarki i publicystki zajmującej się historią komunistycznego Związku Literatów Polskich, m.in. za prezesury Jarosława Iwaszkiewicza, pod nadzorem Jerzego Putramenta, jeszcze przedwojennego enkawudzisty / można przeczytać podobne wystąpienia władz związkowych do niewygodnych poglądowo członków Związku Literatów Polskich.
I tak SB skróciła życie Pawła Jasienicy, podstawiając mu esbecką żonę Ewę,
Ireneusza Iredyńskiego wyrzucono podobnym pozwem jak wyżej ze Związku Literatów Polskich, wytaczając mu proces sądowy o rzekomy gwałt dokonany na Kalinie Jędrusik i skazując na wieloletnie więzienie zakończone śmiercią więzionego, a Jerzego Zawieyskiego najprościej wyrzucono przez okno poprzedzając czyn słynnym już hasłem " Pora skakać mości Zawieyski".
Pełniącą wówczas rolę dzisiejszego Jacka Kajtocha była Irena Krzywicka –dziennikarka i pisarka, przyjaciółka Tadeusza Boya-Żeleńskiego.
Obecnie (wg. stanu na 16 X 2009 r.) w Zarządzie Głównym ZLP zasiadają wyłącznie tajni współpracownicy Służby Bezpieczeństwa i Służb Specjalnych PRL, poza wymienionymi:
- Grzegorz Wiśniewski v-ce prezes TW Służb Wojskowych,
- Aleksander Nawrocki v-ce prezes TW Ministerstwo Spraw Wewnętrznych,
- Andrzej Zaniewski v-ce prezes TW pseudonim kryptonim - "Witold Orłowski",
- Wacław Sadkowski v-ce prezes TW pseudonim kryptonim "Olcha",
- Krzysztof Gąsiorowski v-ce prezes TW pseudonim kryptonim "KG",
- Leszek Żuliński v-ce prezes redaktor "Trybuny" pseudonimy kryptonimy "Jan" "Literat".
Wspomniany wyżej samozwańczy prezes Krakowskiego Oddziału ZLP Szczęsny Wroński protegowany przez esbecję związkową, po upublicznieniu agentury ZLP ustąpił, udzielając hipokrytycznego wywiadu krakowskiemu "Dziennikowi Polskiemu":
"Poeta nie chce współpracować z byłymi agentami SB".
W tym miejscu należy wspomnieć o "popisowym" tekście "poetyckim" Szczęsnego Wrońskiego:
"O kutasie czerwonym najlepiej stojącym rano", wygłoszonym w Domu Kultury "Mydlniki" w czasie trwania tzw. " Bronowickiego Karnawału literackiego".
Kierownikiem " Domu Kultury "Mydlniki" jest Maciej Naglicki podający się za pisarza, poetę, dydaktyka i wychowawcę młodzieży. Jako organizator i prowadzący w tym dniu " Bronowicki Karnawał Literacki" dopuścił do prezentacji tego "wiersza" umieszczając go w redagowanym przez siebie almanachu poetyckim przy audytorium ponad 200 osób.
Po upublicznieniu w prasie polonijnej owego „wiersza” Szczęsny Wroński ustąpił ze stanowiska prezesa Krakowskiego Oddziału Związku Literatów Polskich.
"Poeta nie chce współpracować z byłymi agentami SB", to fałszywka niemieckiej gazety „Dziennik Polski” ukazujący się w Krakowie.
Do grona osób ze środowiska artystycznego wyszydzających Żydów (imiennie), nawet tych uratowanych z Holocaustu przez Polaków dołączyli ostatnio w publicznych wypowiedziach artyści malarze Barbara Danuta Dzikiewicz – Obrąpalska i Antoni Kawałko. Byłem świadkiem tych wypowiedzi w czasie oficjalnego artystycznego spotkania w prywatnym mieszkaniu p. Piotra Boronia.
Piotr Marian Boroń (ur. 2 lipca 1962 w Krakowie) – polski polityk, historyk, senator VI kadencji, samorządowiec, członek Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.
Dokumenty, źródła, cytaty:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Piotr_Boro%C5%84_%28ur._1962%29
http://www.naszdziennik.pl/index.php?typ=my&dat=20060906&id=my11.txt
http://www.naszawitryna.pl/jedwabne_1021.html
http://aleksanderszumanski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=824&Itemid=2
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/obecne-wladze-zwiazku-literatow-polskich-w-aktach-ipn/lm0vw
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1055 odsłon