Tusku, musisz odejść!
Podczas wielotysięcznej manifestacji w Warszawie w sobotę 14 września najczęściej skandowano: „Donald Tusk, gdzie twój mózg!”. Czynili tak członkowie trzech central związkowych, które zorganizowały przemarsz w obronie praw pracowniczych oraz członkowie klubów „Gazety Polskiej” i inni ludzie biorący udział w antyrządowym proteście. Kobiety i mężczyźni, starsi i młodsi (dużo było młodych; byłem, widziałem), ze wsi i z miast, z różnych stron Polski. Ci ludzie widzą i na własnej skórze odczuwają co się dzieje - państwo butwieje i nie wypełnia prawidłowo swoich funkcji, źle się żyje zwykłym i uczciwym ludziom, a dobrze cwaniakom i ustosunkowanym. Zadłużenie rośnie, wysokie jest bezrobocie, Polska się wyludnia, za rządów PO-PSL przybyło ponad 100 tysięcy urzędników. Gdzie spojrzeć błędy, kumoterstwo i bałagan (ostatnio w przedszkolach z zajęciami dodatkowymi). Za to władza jest syta i zadowolona z siebie. Premier Donald Tusk ogłosił podczas Forum Ekonomicznego w Krynicy koniec kryzysu (sic!) i zamierza zrobić skok na składki emerytalne Polaków odłożone w Otwartych Funduszach Emerytalnych. Znów odsądza od czci i wiary opozycję, atakuje i prowokuje lidera PiS Jarosława Kaczyńskiego. Reklamuje się jako gwarant ładu i bezpieczeństwa, co ma działać na straszonych wizją powrotu PiS do władzy. Prorządowe media sekundują Tuskowi, bronią PO, napadają na Prawo i Sprawiedliwość. Mają kłopot, gdyż nie mogą zupełnie abstrahować od rzeczywistości. Muszą się też liczyć z mediami niezależnymi oraz społecznością internetową.
Tusk stał się do bólu przewidywalny, niczym nie zaskakuje i już niczym nie zaskoczy. Będzie walczył wszelkimi sposobami o utrzymanie władzy, choćby dzielonej z SLD oraz o uniknięcie osobistej odpowiedzialności za przemysł pogardy wobec śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, za katastrofę smoleńską i posmoleńską. Ale koniec jest bliski, gdyż coraz więcej ludzi ma go dosyć. Opatrzył się i znudził. „Haratanie w gałę” zamiast zajmowania się obowiązkami przestało rozweselać, a zaczęło denerwować. Jego partia jest bierna (zaledwie połowa członków PO wzięła udział w wyborach na przewodniczącego), odszedł Jarosław Gowin, który będzie budował konkurencyjne polityczne środowisko odwołujące się do wyborców Platformy. Prawo i Sprawiedliwość wygrywa wybory w terenie, ostatnio w spektakularnych rozmiarach na Podkarpaciu.
Spryt na dłuższą metę nie zastąpi intelektu i pracowitości. Na propagandzie nie zbuduje się niczego dobrego i trwałego. Nie ma głupszej i szkodliwszej polityki niż zadłużanie na potęgę Polaków (kto, na miłość boską, te długi tuskowe pospłaca? Polacy, których będzie wedle demografów kilka milionów mniej?!) Po 6 latach rządzenia wiadomo już, co Tusk potrafi i ile w praktyce warte są jego zapowiedzi. Kolejne obietnice oraz ataki na J. Kaczyńskiego obejdą jedynie ludzi związanych interesami z obozem władzy oraz podziałają na osoby najbardziej otumanione antypisowską histerią. Tusk rządzi źle, co mimo pudru propagandy widać, słychać i czuć. Marnuje Polakom czas. Marnotrawi szanse rozwoju. Musi odejść.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1061 odsłon