Jan Pospieszalski we Wrocławiu

Obrazek użytkownika Roman Kowalczyk
Kraj

W poniedziałek 12 września na Placu Solnym we Wrocławiu odbyło się otwarte spotkanie z redaktorem Janem Pospieszalskim, znanym dziennikarzem, autorem popularnego programu „Warto rozmawiać” usuniętego z telewizji publicznej po jej przejęciu przez PO.

Już od godziny 18.00 do Namiotu spotkań i dyskusji o Polsce zorganizowanego przez Komitet Wyborczy Prawo i Sprawiedliwość, Wrocławski Klub Gazety Polskiej, Solidarnych 2010 Wrocław i Fundację „Cegiełka dla wolności słowa w Polsce” przychodziły osoby zainteresowane spotkaniem. Czas oczekiwania na gościa ze stolicy wypełniła emisja filmu „Solidarni 2010” nakręconego przez Ewę Stankiewicz i Jana Pospieszalskiego na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie po katastrofie smoleńskiej.

Spotkanie z udziałem 100-150 osób rozpoczęło się ok. godziny 20.00. J. Pospieszalski przeprosił za opóźnienie i żartował:„doświadczyłem co znaczy Polska w budowie”. Wskazał na niepokojące fakty jak zmiany w prawie przygotowane przez MSWiA rozszerzające uprawnienia służb oraz blokadę medialną spotów telewizyjnych reklamujących nowy dziennik „Gazetę Polską Codziennie”. Opowiadał o fenomenie i ideałach ruchu „Solidarność” narodzonego w 1980 r. Przypomniał opinię francuskiego socjologa Alaina Turaine, który przebywał w Polsce w latach 1980-1981 i zachwycał się, że „nigdy nie widział tak pięknych ludzi”. Zaprezentował fragmenty nowego filmy „Wolność zaczyna się w głowie” nakręconego wraz z Ewą Stankiewicz, a złożonego z wywiadów z działaczami „Solidarności”. Jak zaznaczył, dobrano rozmówców kierując się trzema kryteriami: mieli czystą kartę w IPN, walczyli z komuną i pozostali wierni etosowi „Solidarności”. Spośród kilkunastu wywiadów J. Pospieszalski przedstawił kilka za każdym razem podając informacje o swoim rozmówcy i okolicznościach nagrania. Skupiona publiczność miała okazję poznać wypowiedzi Ewy Kubasiewicz (skazana w stanie wojennym na 10 lat więzienia, mieszka we Francji, działała w „Solidarności Walczącej”),Zdzisław Złotowski (uczestnik strajku w Stoczni Gdańskiej), Grzegorz Popielczyk ( nieugięty działacz „Solidarności” z Żyrardowa), Andrzej Michałowski (szef „Solidarności” w Porcie Gdańskim, skazany za wypuszczenie na ulicę świni z napisem „głosuj na nas”), Tomasz Olko (drukarz z Siedlec), Zofia Romaszewska (założycielka Radia Solidarność, organizatorka pomocy represjonowanym), Krzysztof Wolf (robotnik z Huty Warszawa, zawiesił na wysokim kominie baner z napisem „Huta im ks. Jerzego Popiełuszki”, walczył o pochowanie ks Jerzego przy kościele p.w. Stanisława Kostki, a nie na Powązkach), Stanisław Fudakowski (psycholog, wyrok 3,5 roku więzienia). Wszyscy oni podkreślali wyjątkowość „Solidarność”, jej etyczny fundament i piękno. Krytycznie odnosili się do obecnego kształtu życia społecznego i politycznego, podnosili sprawę braku dekomunizacji. Wszystkie przemyślenia bohaterów filmu zasługują na namysł, ale na kilka warto zwrócić szczególną uwagę: „Wspólnota jest w stanie osiągnąć najwięcej, gdy jest przekonana, że może to zrobić” (Z. Romaszewska), „Wolność ma cenę. Jest nią stanięcie w prawdzie” (J. Fudakowski), „Chcę żyć w kraju, gdzie białe jest białe, a czarne jest czarne. Gdzie nie ma półprawd, tylko prawda”( T. Olko).
J. Pospieszalski eksponowane fragmenty filmu okraszał komentarzami odnoszącymi się do historii (wspominał strajk uczniów Miętnem w obronie krzyży w szkole w 1984 r.), polemizował z tezą popularyzowaną m. in. w telewizji TVN i na łamach „Gazety Wyborczej”, że w Polakach po katastrofie smoleńskiej „obudziły się demony patriotyzmu” i że „Polacy są krwiożerczym narodem”. Apelował, aby nie ulegać presji i manipulacji mediów służących władzy. Polecił artykuł Grzegorza Górnego w ostatnim numerze „Frondy”, zaapelował o kupowanie dziennika „Gazeta Polska Codziennie”.

Po J. Pospieszalskim głos zabrała E. Stankiewicz, która wyjaśniła, że tytuł filmu „Wolność powstaje w głowie” to wypowiedź naukowca i działacza „Solidarności Walczącej” Andrzeja Myca pracującego obecnie w USA. Stwierdziła, że „tyle będziemy mieli wolności, ile jesteśmy w stanie jej sobie wyobrazić”. Przywołała przypadki fałszerstw wyborczych w ostatnich latach w Polsce, zaapelowała o pilnowanie uczciwości wyborów w komisjach wyborczych i podsumowała: „warto poświęcić 14 godzin, żeby Polską nie rządzili hochsztaplerzy”.

Po prawie 2 godzinach projekcji i wystąpień goście przy brawach zgromadzonych otrzymali kwiaty. Szefowa Sztabu Wyborczego PiS Agnieszka Majtyka podziękowała im za przybycie do Wrocławia i ciekawe spotkanie. Podziękowała również wszystkim zebranym i zaprosiła na kolejne spotkania do namiotu na Placu Solnym.

Brak głosów

Komentarze

http://www.youtube.com/watch?v=6bLnVc9X2lo

Tu można obejrzeć! WARTO!

Vote up!
0
Vote down!
0
#183782