O łódzkiej zbrodni i jej interpretacji

Obrazek użytkownika Jerzy Mariusz Zerbe
Blog

Obserwujemy kolejną, pokazową mobilizację władzy. Mord przeciwko PiS-owi, będący prostą konsekwencją rozpętanej przez Platformę Obywatelską propagandy nienawiści, nawoływania do przemocy i niespotykanej podłości, trzeba jak najrychlej przetworzyć w zbrodnię wymierzoną we wszystkich polityków..

Z wypowiedzi ludzi należących do obozu rządzącego zionie fałsz i obłuda. Tak, jakby spadli z księżyca, żyli na innej planecie, w innym kraju, lub w innym czasie. Świętoszkowie bez skazy, którzy nie słyszeli nigdy wypowiadanych przez własne usta słów pogardy dla śp. prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego, nigdy nie nawoływali do przemocy, dorzynania i zmiecenia z powierzchni ziemi PiS-u - wykwintnie nazwanego watahą lub bydłem, do zamordowania i wypatroszenia Jarosława Kaczyńskiego i innych polityków Prawa i Sprawiedliwości. Do wszystkiego, co najgorsze. Oto niespotykana, gwałtowna i całkowita amnezja.

Stefan Niesiołowski, człowiek, który obok Palikota najbardziej zasłużył się dla rozpętania spirali międzyludzkiej nienawiści i wrogości w Polsce, po dokonaniu zbrodni na Marku Rosiaku miał czelność powiedzieć, że to Kaczyński rozhuśtał nastroje, uaktywnił psychopatów i jest odpowiedzialny. za to, co stało się w Łodzi. W obliczu łódzkiej tragedii słowa te są wyrazem bezprzykładnego tupetu, skrajnego zacietrzewienia i niespotykanej, bezrefleksyjnej politycznej ślepoty. Świadczą o nieuleczalnej chorobie, którą można by wyeliminować jedynie przez przeniesienie tego osobnika do świata głuchoniemych. Jedyna realna możliwość to założenie niezdejmowalnego kagańca.

Ruszył więc proces ukształtowania i interpretacji łódzkiej zbrodni jako akcji przeciwko wszystkim i świadectwa totalnego zagrożenia wszystkich polityków – od SLD po PSL. Na pytanie Antoniego Macierewicza w Sejmie co robił zabójca lub co robiono z zabójcą od chwili jego aresztowania, tj. od godziny 14-tej, do godziny 20-tej tego samego dnia, minister Miller, informujący posłów o mordzie i jego sprawcy, nie potrafił odpowiedzieć. Być może w tym czasie gorączkowo pracowano jeszcze nad kilkoma ostatnimi dniami w życiorysie Ryszarda C. Głowiono się, jak zmaksymalizować jego zamiary zabójstw politycznych, jak odwrócić uwagę od prawdziwego celu i winowajców haniebnego czynu. Ustalono zapewne wtedy, że pozycję pierwszą na liście planowanych ofiar miał zajmować Leszek Miller, w ślad za nim kilku polityków Platformy Obywatelskiej, z Niesiołowskim na czele. Jarosław Kaczyński wcale nie miał być celem numer 1. Wykreowano zatem obraz szaleńca, zamierzającego strzelać nieustannie, na prawo i na lewo.

Zwiększając istotnie zatrudnienie w BOR, trzeba teraz obstawić i ochronić przede wszystkim Niesiołowskich i jemu podobnych. Przed oszołomami i psychicznie kopniętymi rewanżystami.

Natomiast Jarosław Kaczyński, zamiast miotanych wokół pustych słów, zaproponował na piśmie konkretne zobowiązanie wyrzeczenia się w przyszłości obelg którymi miotano w kilku ostatnich latach, w rodzaju bydła, watahy oraz wielu innych niegodnych określeń, wypowiadanych pod adresem Prawa i Sprawiedliwości. Podpisanie się pod tekstem takiej deklaracji przez Bronisława Komorowskiego, obudzonego z politycznego letargu dopiero łódzkim mordem, miałoby być gwarancją dokonania koniecznych zmian i porzucenia chamstwa i niegodziwości w polskiej polityce.

Niestety, nic z tego. O kolejnym fiasku próby powszechnie oczekiwanej i niezbędnej zmiany w polskiej polityce wewnętrznej zdaje się świadczyć najkrótszy komentarz Donalda Tuska do tej deklaracji: - to dokument skierowany przeciwko Platformie Obywatelskiej.

Słowa te są niczym innym jak przyznaniem się do winy, ale bez skruchy i chęci wyrzeczenia się dotychczasowej postawy. Nie wróżą niczego dobrego.

Brak głosów

Komentarze

do pełni szczęścia zamach na: gejo-eko-biznes- klub.

Vote up!
0
Vote down!
0
#97101

Smoleńska. Najpierw nie wiadomo, co się działo, a jak już było wiadomo, to w jedynie słusznej linii propagandy.

Vote up!
0
Vote down!
0
#97123

Mamy powtórkę z "rozrywki". Najpierw media podały, że zamachowiec użył przerobionego gazowca, potem że waltera, a za tydzień dowiemy się, że był to pistolet natryskowy. Kłamstwo goni kłamsto.
A kiedy dowiedziałem sie o karteczce z nazwiskami, ktorą jakoby posiadał zamachowiec, to gdyby nie to, że sprawa dotyczy śmierci jednej osoby i ranienia drugiej, uśmiałbym sie do łez. Już sobie wyobrażam zamachowca, który jest na tyle przebiegły, że robi rekonesans i przygotowuje się przez cztery dni i jednocześnie tak gupi, że nie potrafi zapamiętać trzech nazwisk i musi je sobie zapisać na kartce.

Vote up!
0
Vote down!
0

NIEPOPRAWNY INACZEJ

#97140

Karteczkę z nazwiskami dostarczył Ryszardowi Cydze policjant po zapakowaniu delikwenta do radiowozu - pisze o tym OHV na naszym portalu
http://niepoprawni.pl/blog/2549/stare-sowieckie-metody-czyli-o-lodzkim-mordzie-politycznym

Duplikat miał Miller i stąd tak szybko znał nazwiska

Vote up!
0
Vote down!
0
#97495

... tylko, że tym razem czuję się tak jak by świecono mi reflektorem po oczach.

Vote up!
0
Vote down!
0
#97145