Ogłoszenia... nie aż tak drobne - wiosna 2009
Zawiadamiam wszystkich ew. zainteresowanych, że jednak zamierzam wziąć udział w nadciągających ojrowyborach. Nie żebym na samą o tym myśl nie odczuwał mdłości, ale jednak trzeba.
Tym, którzy nie wiedzą, o co chodzi, wyjaśniam: Otóż jakiś czas temu napisałem wpisa, w którym rzekłem, że niemal na pewno nie wezmę w tej obrzydliwej parodii demokracji udziału. Nadal oczywiście uważam, że "demokracja unijna" to parodia, w której udział w jakiś sposób brudzi, jednak są sprawy jeszcze ważniejsze. Nie czas na celebrowanie swego wybrednego powonienia, kiedy nam jedyna sztuczna szczęka wpadła do szamba, a w spiżarni mamy jedynie suchary! Tak zaś właśnie widzę tę sytuację.
Moja początkowa opinia wynikała z tego, że oceniałem, iż najbardziej tych wszystkich "europejskich demokratów" zaboli b. mała frekwencja. Teraz jednak wydaje się pewne, że każdy procent głosów zdobyty przez PiS i każdy procent głosów oddanych na Platformę mniej, niż głoszą to serwowane nam sondaże, będzie ich (mini)klęską i naszym (mini)sukcesem. Oczywiście bez większych naszych sukcesów i ich klęsk i tak jesteśmy w dupie, ale lepszy mały sukces, niż żaden. Nie mówiąc już o ICH sukcesie - jakimkolwiek.
Porównania z PRL są o tyle nieadekwatne, że tutaj mimo wszystko mechanizm kłamstwa i manipulacji znajduje się gdzie indziej, niż w liczeniu głosów, a więc zapewne i my się jednak dowiemy prawdy o oddanych głosach, i dowiedzą się tego nasi eurodemokratyczni... Jak ich nazwać...? No ci, wszyscy chyba wiedzą o kogo chodzi.
A więc jednak GŁOSUJEMY. I oczywiście na PiS - wszelkie gadki-szmatki na temat tego, że "PiS nie jest przecież antyunijny czy nawet eurosceptyczny" to kretynizm (z wyjątkiem przypadków, gdy to robota agentów wpływu, czego też nie brakuje). Jak już to niedawno wyjaśniałem, w polityce nie ma co się lubi, tylko co jest możliwe, a w tym naszym (?) nieszczęsnym kraju po prostu nie jest możliwe wypięcie się na Ojrounię i pozostawanie w nurcie realnej polityki. Po prostu - trzeba by przedtem zamknąć do jakiejś maxi-Berezy wiele milionów lemingów i rozwalić piątą kolumnę. A to, oczywiście, choć też oczywiście niestety, jest całkiem niewykonalne.
A tutaj b. adekwatny obrazek dzieła Artura M. Nicponia:
* * * * *
Chciałbym zachęcić, a nawet może i wezwać, wszystkich Młodych Spenglerystów i kandydatów na takowych do rozejrzenia się po swej okolicy w celu znalezienia fajnego klubu, gdzie mogli by sobie (np. od nowego roku szkolnego) potrenować Brazylijskie Jujitsu. BJJ to po prostu cudo, łączące w sobie masę najprzeróżniejszych zalet - szachy w 3D i w czasie rzeczywistym, to szorstkie męskie pieszczoty, to b. w sumie skuteczna metoda realnej walki, to fizkultura, to sport i to naprawdę bezpieczny...
Mógłbym o tym pisać i pisać, może nawet to kiedyś zrobię, szczególnie, gdyby w komentarzach pojawiły się pytania i tego typu postulaty. Na razie proszę mi po prostu spróbować uwierzyć. Wiem dość sporo o tych sprawach, mam niemałe doświadczenie, ale BJJ, które w praktyce poznałem całkiem niedawno, po prostu mnie zachwyca bardziej niż wszystko z tej dziedziny, com dotychczas spotkał.
Żeby nie było, że tu jakieś zamordyzmy, powiem tak: jeśli z jakichś względów to nie może być BJJ, albo ktoś woli judo, boks, zapasy, ruskie sambo (ale nie dać się zwerbować KGB ani GRU!), boks tajski... To niech sobie to wybierze. Ja bym stanowczo polecał BJJ, ale uzupełnić można i tę sztukę, a inne też mają sporo do zaoferowania. Szczególnie właśnie te, które wspomniałem. A są oczywiście i inne, które też mają zalety, choć nie tylko zalety. No i oczywiście masa zależy od jakości samego klubu, klasy instruktorów, atmosfery itd.
W każdym razie, żeby już w nieskończoność nie drążyć poszczególnych sztuk walki, zakrzyknę magna voce: Młodzi Spengleryści, żeby nam wszystkim nie spuchła przesadnie kora mózgowa kosztem naszych kochanych ciałek, żebyśmy byli nieulękli, a w razie czego potrafili też tego czy owego pouczyć i z nim popolemizować... Pomyślcie o BJJ!
Zresztą każda fizkultura ma swój wdzięk i stanowi swego rodzaju odtrutkę na martwienie się tuskami tego świata i godziny spędzane na blogowaniu. Nawet może nie wiecie do jakiego stopnia fizkultura uzdrawia tego typu duszne bole! Jednak, jeśli mnie spytacie, naprawdę najbardziej, najgoręcej, na teraz, polecam Wam BJJ!
triarius
---------------------------------------------------
Caeterum lewactwo delendum esse censeo.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1798 odsłon
Komentarze
Re: Ogłoszenia... nie aż tak drobne - wiosna 2009
20 Maja, 2009 - 18:18
Co do głosowania - miałem ten sam dylemat i jestem podobnego zdania co Ty. Mam nadzieję, że nowa frakcja której częścią będzie PiS ostro namiesza w ojrolandzie.
Chętnie bym się zapisał gdybym miał czas. Sam uprawiałem kulturystykę ale przez nową pracę się zapuściłem;)
Ale to nic straconego. Jeszcze tylko jakaś szkółka strzelecka i można tworzyć leśne komanda.
strzelecka? fakt, sam mam zamiar się do takiej udać...
20 Maja, 2009 - 18:35
... choć niedługo to będzie tak samo legalne jak partyzantka AK była w czasie okupacji. BJJ może będzie legalne nieco dłużej.
Kulturystyka? Cholera, próbuję odzyskać nieco mięśni i ciężko mi to idzie, pewnie wiek już nie ten, choć zdrowy jestem jak ks. Rydzyk.
Pzdrwm
triarius
- - - - - - - - - - - - - - - -
Liberalizm to lewactwo sklepikarzy (i alibi aferzystów).
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
Re: strzelecka? fakt, sam mam zamiar się do takiej udać...
20 Maja, 2009 - 19:20
Myślę, że na czarnym rynku zawsze znajdzie się jakaś giwerka a w lesie kilka drzew do celowania ( w ostateczności;)).
Co do kulturystyki to jest to tak samo dobry sposób na obniżenie stresu. Kiedy kilkadziesiąt kilo stali leci Ci na klatkę piersiową a Ty musisz robić wszystko, by je powstrzymać, po czym zrzucasz je na siebie ponownie, szybko i skutecznie przestajesz myśleć o problemach świata doczesnego. Wspaniały relaks.
Wiek to nie problem - dla każdego można dobrać ćwiczenia. Z drugiej strony, powinieneś sobie zostawić trochę energii na pokonywanie schodów itp. w przyszłości;)
No i co, pzyjdzie nam iść na te wybory!!!
20 Maja, 2009 - 23:38
ech...ale zrobię to na Twoją odpowiedzialność, a co, będziesz się mi musiał z tego wytłumaczyć.
Pozdro.:D
http://www.jareccy.pl
" Upupa Epops ".
Iwona, nawet nie myśl, że nie pójdziesz! Mus!
20 Maja, 2009 - 23:48
Specjalnie zjawię się jako "mąż zaufania" w Golinie i sprawdzę!!! He, he!
Bo jak nie, to prawa miejskie macie z głowy!
Zrobimy z Waszej Goliny sioło!
pzdr
antysalon
triarius, w takim razie też pójdę i zagłosuję na Ciebie! A co!
20 Maja, 2009 - 19:35
pzdr
antysalon
@triarius
20 Maja, 2009 - 20:52
Także uważam że należy w tych wyborach głosować. Nie zgadzam się że jedynym wyjściem jest PIS, dla mnie jest jeszcze alternatywa Libertas lub UPR. I nie ważne że powiesz, że mój głos będzie stracony. To nie prawda, każdy głos może być ważny. Na tej propagandzie mówi się że należy głosować na partię "a" lub "b" od 1989r. PIS jest partią prounijną, dała temu wyraz w głosowaniu w Sejmie przy przyjmowaniu Traktatu Lizbońskiego.
Jeżeli chodzi o BJJ, to wolę to co robię to co robię czyli walkę na miecze samurajskie. Jest w tym finezja, a poza tym tnąc manekiny można sobie wyobrazić któregoś z polityków. Od razu większa ulga.
----------------------------------------------------------- "Polska Niepodległa to Polska niebezpieczna" Lenin
Hm, a jednak wyszło na moje.....?
21 Maja, 2009 - 05:49
I tym właśnie różnią się ludzie myślący od zakutych łbów. Potrafią przemyśleć decyzję i podjąć tą właściwą. Zgodnie z własnym sumieniem i wyższą racją.
Triarius na prezydenta!
Jacyl - a głosuj na kogo chcesz, byleby nie na Paradę Oszustów.
Jaku - bardzo, bardzo dawno temu spędziłem trochę czasu na siłowni. Teraz pozostał rowerek i wiosełka. A do lasu to już tylko na poziomki. Skąd wiesz o tych cholernych schodach?
"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."