Wojna o dusze, wojna o umysły. Górny w tygodniku "Sieci": Jaka jest rola parad LGBT w rozgrywającej się zażartej wojnie kulturowej?

Obrazek użytkownika Andy-aandy
Kraj

]]>Przyjrzyjmy się niedawnemu marszowi środowisk LGBT pod Jasną Górą. ]]>

W Częstochowie istnieje wiele miejsc, w których mogłoby się odbyć tego typu wydarzenie, a jednak organizatorzy wybrali najbliższe sąsiedztwo najważniejszego sanktuarium katolickiego w kraju. Dlaczego? – czasu jednak mają dramatycznie mało – pisze Grzegorz Górny w najnowszym numerze tygodnika „Sieci”.

Rosnąca agresja i obrazoburczość [a także nienawiść do prawdy - Andy] parad równości coraz częściej widoczna jest w przestrzeni publicznej. Symbole waginy przypominające najświętszy sakrament czy marsz, którego celem jest Jasna Góra, to obecnie smutna codzienność. Publicysta „Sieci” stawia ważne pytanie o rolę parad w rozgrywającej się obecnie zażartej wojnie kulturowej.

Nie bez powodu jednym z głównych narzędzi manipulacji jest język, za pomocą którego zwolennicy rewolucji kulturowej próbują zmieniać rzeczywistość. Wprowadzanie nowych pojęć czy przeinaczanie znaczenia słów takich, jak „tolerancja” to najczęściej wykorzystywane zabiegi.

Dlaczego tak się dzieje? Zdaniem Cassirera, wynika to z tego, że człowiek jest jedynym stworzeniem zdolnym do myślenia abstrakcyjnego, co odróżnia go od zwierząt. Wyrazem tego są m.in. język, mit, sztuka, nauka czy religia. Zarazem myślenie abstrakcyjne przejawia się poprzez symbole. To za ich pomocą człowiek pośrednio analizuje świat zewnętrzny. Poprzez kontrolę nad symbolami można więc wpływać nie tylko na ludzkie zachowania, lecz także na świadomość.

Niemiecki filozof zauważał, że „wielkimi masami ludzkimi o wiele łatwiej kierować jest za pomocą siły wyobrażeń niż tępej siły fizycznej”. […] Rosyjski pułkownik Władimir Lisiczkin w podręczniku psychologii wojskowej, odwołując się do myśli Cassirera, pisał: „Zasadnicze znaczenie ma to, że człowiek nie staje już naprzeciw rzeczywistości bezpośrednio, nie styka się z nią twarzą w twarz. Rzeczywistość fizyczna jakby oddala się w miarę tego, jak wzrasta aktywność symboliczna człowieka, a czym bardziej ona narasta, tym łatwiej poprzez symbole kierować i manipulować ludźmi. Wynika z tego zastanawiający paradoks – otóż najbardziej podatną na manipulację częścią społeczeństwa jest inteligencja, myśląca uogólniającymi, złożonymi symbolami. W znacznej mierze dotyczy to ludzi wykształconych z wielkich miast”

— cytuje publicysta tygodnika „Sieci”.

Kolejnym charakterystycznym zjawiskiem w zakłamywaniu rzeczywistości i walki o świadomość odbiorców jest odwoływanie się do uczuć, czyli tzw. „wojna ikon”.

(...)

autor Grzegorz Górny

Całość na: ]]>https://wpolityce.pl/polityka/452341-w-najnowszym-numerze-sieci-wojna-o-...]]>

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.9 (5 głosów)