Czy Edmund Klich chce zabić polskich pilotów Tu-154m ?

Obrazek użytkownika ndb2010
Blog

Z przerażeniem przeczytałem wczorajsze informacje podawane przez przyjaciela v-ce szefa rosyjskiej komisji MAK badającej katastrofę rządowego Tu-154m numer boczny 101.

Wszystko wskazuje na to, że Edmund Klich chce zabić polskich pilotów i rozbić ostatniego Tu-154m tylko dlatego aby uwiarygodnić zapisy czarnej skrzynki rządowego Tu-154m, który rozbił się w Smoleńsku.
Zapisy te zostały opracowane przez Rosjan i opublikowane przez polski rząd.

Plany Edmunda Klicha najobszerniej opisał wczoraj portal TVN24.

http://www.tvn24.pl/-1,1675774,0,1,sledczy-chca-powtorzyc-manewry-ze-smolenska,wiadomosc.html

(...)Identyczny samolot, podobnie wyposażone lotnisko i taka sama próba "odejścia na drugi krąg" - tak ma wyglądać eksperyment, który chcą przeprowadzić polscy śledczy, przy użyciu drugiego Tu-154M, który wrócił niedawno do kraju po remoncie w Rosji. Jego wyniki mają pomóc wyjaśnić, jak wyglądały ostatnie sekundy tragicznego lotu do Smoleńska 10 kwietnia.
Konieczność przeprowadzenia tego typu eksperymentu podkreśla Edmund Klich, b. polski przedstawiciel przy rosyjskiej komisji MAK.

Polscy piloci mieliby zasiąść za sterami Tu-154M o numerze bocznym 102(identycznego z tym, który rozbił się pod Smoleńskiem) i spróbować podejść do lądowania na lotnisku wyposażonym tak samo słabo jak to w Smoleńsku. Tuż przed lądowaniem, piloci mieliby podjąć próbę poderwania maszyny i "odejścia na drugi krąg".

Eksperyment ma pozwolić na stwierdzenie, jak maszyna reaguje na działania pilotów i jak te reakcje zapisują się na czarnych skrzynkach. Porównanie zapisów z eksperymentu z zapisami czarnych skrzynek tupolewa, który rozbił się pod Smoleńskiem, może dać odpowiedź, jak zachowywali się piloci na kilka chwil przed katastrofą.

Gdzie i kiedy?

Taki lot Tu-154M nr 102, byłby tzw. eksperymentem quasi-procesowym, a zatem nie byłby przeprowadzony na potrzeby oficjalnego procesu karnego. Mógłby stać się eksperymentem procesowym, jeśli prokuratura, która bada sprawę uzna, że jest przydatny. Na razie nie wiadomo, kiedy mógłby się odbyć(...)

Jak ważny jest prawidłowy moment „odejścia na drugi krąg” pokazywała prasa cytując kolejnego rosyjskiego "eksperta lotniczego", który co jest bardzo dziwne bez żadnych wątpliwości obwinia załogę Tu-154m. Mam swoje zdanie na temat tych „ekspertów” ale tutaj chciałbym skupić się na konkretnych faktach, które nie są prezentowane publicznie.

W cytowanym fragmencie wypowiedzi rosyjskiego pilota ominąłem fragmenty, które są prywatną opinią pilota i przedstawiam tylko konkretne fakty techniczne, których ocenę pozostawiam czytelnikom.

http://wiadomosci.onet.pl/raporty/katastrofa-smolenska/kapitan-tu-154-pozbawiony-byl-prawa-podejmowania-d,1,3707059,wiadomosc.html

(...)Gazeta przytacza także opinię pilota lotnictwa cywilnego Władimira Gierasimowa, według którego w przypadku katastrofy pod Smoleńskiem "należy rozróżniać dwa aspekty: podjęcie decyzji o podejściu do lądowania i jego techniczne wykonanie"

Gierasimow zauważył, że "sama sytuacja awaryjna powstała w odległości dwóch kilometrów od pasa i doprowadziła do katastrofy w ciągu około 13 sekund". - Doszło do przedwczesnego zniżenia samolotu, gdy załoga oderwała się od przyrządów w poszukiwaniu ziemi, a maszyna w tym czasie zwiększyła wertykalną prędkość zniżania. Normalnie wynosi ona 3,5 metra na sekundę, a oni mieli ponad dziewięć - wyjaśnił.

-Przy takiej wertykalnej prędkości Tu-154M, odchodząc na drugi krąg, opada jeszcze o 50 metrów. Czyli schodząc poniżej 60 metrów, samolot wpadł w pułapkę, z której nie mógł się już wydostać(...)

Zanim przejdę dalej chciałbym przedstawić tym, którzy jeszcze nie wiedzą fakt, że „odejście na drugi krąg” może być wykonane przez:

- wciśnięcię przycisku „uchod”

- podciagnięcię drążka steru do siebie.

Oba manewry skutkują wyłączeniem poszczególnych kanałów autopilota a moment ten powinien być odnotowany w stenogramach.

Zanim pojawiły się plany eksperymentu pomysłu E.Klicha w prasie została ujawniona informacja o podobnym eksperymencie na symulatorze lotu. Rosjanie odtworzyli ostanie chwile rządowego Tu- 154m i udowodnili, że nie da się uniknąć natychmiastowego zderzenia z ziemią jesli „odejście na drugi krag” nastąpi gdy samolot będzie poniżej 20 metrów.

Eksperyment choć zostal przeprowadzony na przełomie czerwca i lipca to został ujawniony dopiero w wrześniu 2010 roku. Na jego temat napisałem dwa artykuły.

Czy Komisja MAK zaprzecza wiarygodności stenogramów?

http://ndb2010.salon24.pl/226323,czy-komisja-mak-zaprzecza-wiarygodnosci-stenogramow

Eksperyment – gra czy sprzężenie zwrotne wokół Smoleńska.

http://ndb2010.salon24.pl/226768,eksperyment-gra-czy-sprzezenie-zwrotne-wokol-smolenska

Zapraszam do przeczytania obu wpisów a tutaj zacytuje ich fragmenty.

EKSPERYMENT NA SYMULATORZE TU-154M.

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Symulacja-lotu-Tu-154%E2%80%94zakonczylo-sie-katastrofa,wid,12637435,wiadomosc.html?ticaid=1ad8d&_ticrsn=3

(…)Wśród dokumentów przekazanych pułkownikowi Klichowi, przedstawicielowi Polski przy MAK, są także wyniki eksperymentu, który przeprowadzono na symulatorach lotu. W jego ramach zmodelowano podejście polskiego Tu-154M do lądowania na lotnisku w Smoleńsku.

W eksperymencie uczestniczyli rosyjscy i polscy eksperci oraz piloci. Piloci wykonali cztery próby posadzenia maszyny.Jedna z nich – gdy założono, że odejście nastąpi z wysokości 20 metrów – zakończyła się katastrofą.

- Próby zostały przeprowadzone w czerwcu lub lipcu; nie pamiętam dokładnej daty. Odbyły się na symulatorze na lotnisku Szeremietiewo. Zostały wykonane cztery zajścia w różnych konfiguracjach, w różnych warunkach. W wariancie odejścia z 20 metrów samolot zderzył się z ziemią – powiedział dziennikarzom Klich. (…)

Popatrzmy co na temat „odejścia na drugi krąg” pokazują stenogramy zapisu czarnej skrzynki samolotu rządowego Tu-154m przekazane przez komisję MAK i zatwierdzone i opublikowane przez rząd Donalda Tuska.

http://www.mswia.gov.pl/portal/pl/2/8507/Transkrypcja_rozmow_zalogi_samolotu_Tu154_M.html

08:40:54,5-08:40:55,2 Nawigator 30

08:40:54,7-08:40:56,4 Kontroler-Smoleńsk Kontrola wysokości. Horyzont

08:40:55,2-08:40:56 Nawigator 20

08:40:56 – 08:40:58,2 Sygnał dźwiękowy F=400 Hz, ABSU (wyłączenie autopilota,PRZYCISK UCHOD LUB PODCIĄGNIĘCIE DRĄŻKA STERU)

08:40:56-08:40:58,1 Sygnał dźwiękowy F=400 Hz, bliższa prowadząca (NDB 1,1KM OD PASA)

08:40:56,6-08:40:57,7 Sygnał dźwiękowy F=400 Hz, ABSU

08:40:56,6-08:40:58,2 TAWS Pull up, Pull up

08:40:57,9-08:40:59,0 Sygnał dźwiękowy F=400Hz, ABSU

Przypominam, że autopilot jest wyłączany na 3 sposoby:

- podciągnięcie drążka steru do siebie (zapoczątkowanie wznoszenia się, odejście na drugi krąg)

- przycisk uchod (odejście na drugi krąg)

- zwiększenie prędkości

Jak widać wyłączenie autopilota - podciągnięcie drążka steru i zapoczątkowanie wznoszenia czyli odejście na drugi krag według stenogramów tej samej komisji MAK zaczęło się sekundę po komunikacie nawigatora o wysokości"20 metrów".

Samolot w tym czasie obniżył się około 5 metrów oraz teren wzniósł się o około 5 metrów co daje obniżenie położenia samolotu o 10 metrów. Uszkodzenia pierwszych czubków drzew pokazują, że samolot w tamtym miejscu znajdował się na wysokosci 8-12 metrów.

Przy tej prędkości i ukształtowaniu terenu samolot rządowy Tu-154m w ciagu 1 sekundy ( słownie JEDNEJ SEKUNDY) musiałby zamienić kierunek prędkości pionowej ze zniżania na wznoszenie się aby uniknąć uderzenia w ziemię 1,2 – 1,3 km od lotniska.

STENOGRAMY KOMISJI MAK MÓWIĄ, ŻE SIĘ TO UDAŁO I ZAŁOGA ZACZĘŁA SIĘ RATOWAC PODCIĄGAJĄC DRĄŻEK STERU I WYŁĄCZAJĄC AUTOPILOTA W ODLEGŁOŚCI 1,2 KM OD LOTNISKA GDY SAMOLOT BYŁ NA WYSOKOŚCI 10 METRÓW NAD ZIEMIĄ.

KOMISJA MAK SUGERUJE, ZE POMIMO TEGO SAMOLOT PRZELECIAL 600 METRÓW I ROZBIŁ SIE Z POWODU UDERZENIA W DRZEWO KILKASET METRÓW DALEJ.

EKSPERYMENT PRZEPROWADZONY PRZEZ TĄ SAMĄ KOMISJĘ MAK MÓWI, ŻE NIA DA SIĘ UNIKNĄC NATYCHMIASTOWEGO ZDERZENIA Z ZIEMIĄ GDY PODCIĄGNIĘCIE DRĄŻKA STERU NASTĄPI PONIŻEJ WYSOKOŚCI 20 METRÓW.

OBIE TE INFORMACJE PRZECZĄ SOBIE.

Komisja MAK sugeruje nam, że załoga rządowego Tu-154m podciągnęła stery do siebie (rozpoczęła sie ratowac przez odejście na „drugi krąg”) na wysokości 10 metrów nad ziemią przy ciagle wznoszącym się na niekorzyśc samolotu terenie.

Jeszcze raz podkreślam eksperyment na symulatorze pokazał, że:

- nie da sie uniknąć natychmiastowego uderzenie w ziemię jeśli odejścię na drugi krąg nastąpi poniżej 20 metrów.

- Rosyjski ekspert wojskowy w dzisiejszych publikacjach poszedł dalej i stwierdził, że w przypadku Tu-154m nie dało się uniknąć natychmiastowego zderzenie z ziemią (1,3 km od lotniska) gdy samolot zejdzie poniżej 60 metrów.

- stenogramy zapisu czatnej skrzynki Tu-154m numer boczny 101 sugerują, że odejście na drugi krąg nastąpiło na wysokości 10 metrów.

Czy Edmund Klich chce zabić polskich pilotów Tu-154m numer boczny 102 tylko dlatego, że stenogramy wytworzone przez komisję MAK są nielogiczne?

Czy ktoś może go powstrzymać?

A może to jego polisa ubezpieczeniowa? Bo wyniki mogą się znacznie różnić od oficjanej wersji co w znaczny sposób podważy wiarygodnośc zapisów z czarnej skrzynki Tu-154m.

Brak głosów

Komentarze

żeby eksperyment był naprawdę wiarygodny, na pokładzie powinien znajdować się Jarosław Kaczyński w otoczeniu najważniejszych polityków PiS

Vote up!
0
Vote down!
0
#90302

susznie

Vote up!
0
Vote down!
0
#90310

Po co ta panika? Nikt nikogo nie chce zabić. Eksperymenty się robi pod warunkiem pełnego bezpieczeństwa. Najważniejsza w tej informacji jest informacja między wierszami. Skoro chcą przeprowadzić taki eksperyment oznacza to, że nic nie wiedzą, lub chcą empirycznie udowodnić jakąś tezę.
Jak było naprawdę dowiemy się za 50, 100 lat czyli dla nas nigdy. Tak jak z gen. Sikorskim. W tej chwili mimo że część materiałów jest wciąż tajna z badań odtajnionych dokumentów wynika, że był to ewidentny zamach przeprowadzony przez aliantów przy współpracy "naszych" służb specjalnych.
Wynik takiego eksperymentu będzie miał znacznie właśnie dla potomnych, bo nie da się za 50 lat przeprowadzić porównawczych badań zachwiania takiej maszyny, bo ich już wtedy nie będzie.
Za dużo w tym wszystkim niewiadomych. Dla mnie jeden wskaźnik jest najistotniejszy. To, że nie wprowadzono tuż po "katastrofie" stanu wyjątkowego w kraju, a teraz całą sprawę próbuje się mimo ewidentnych niejasności i matactw zamieść pod dywan świadczy tylko o tym, że jesteśmy bananową republiką. Marionetką obcych rekach. Ot co wiem na pewno.
________________________________________
jazda konna to ulubiony sport pomników
http://kolatka.blogspot.com

Vote up!
0
Vote down!
0
#90307

Ja przepraszam, ale powinien go przebadać ten drugi Klich, znaczy Bogdan, bo Bogdan psychiatrą jest!
Może trzeba byłoby najpierw JEDNAK:
1. Zapoznać się z protokołami sekcji zwłok, których nadal NIE MA!
2. Przeprowadzić ekshumacje, jeśli zajdzie taka konieczność.
3. Przebadać wnikliwie odzież i rzeczy osobiste ofiar!
4. Zrobić badanie szczątków tupolewa.
5. Zapoznać się z ORYGINALNYMI nagraniami z czarnych skrzynek!
6. Przesłuchać tych trzech ruskich z wieży (znaczy się z chatki na kurzej stopce!).
7. Przeanalizować charakterystykę kartofliska w Smoleńsku (nie mylić z lotniskiem)

a jak to nie da odpowiedzi na pytanie o przyczyny katastrofy, to pomyśleć, co dalej!!!

Vote up!
0
Vote down!
0
#90313

Krzysztof J. Wojtas
Nie zgadzam sie z oceną.
1. Autopilot był ustawiony na 100 m. Zatem nie mógł, bez decyzji pilota, lub awarii, obniżyć wysokości lotu do 20 m.
Dlatego przedstawione rozumowanie jest absurdalne. Rację ma Klich.
Należy wyjaśnić, dlaczego samolot zszedł poniżej decyzyjnej.
Eksperyment z zejściem do decyzyjnej (100 m) jest bezpieczny i jest to standardowa procedura fazy przed lądowaniem.
Oczywiście należałoby ją przeprowadzić przy dobrej widoczności, ale zbliżonych warunkach termicznych.

Vote up!
0
Vote down!
0

Krzysztof J. Wojtas

#90316

Eksperyment nie wyjasni dlaczego samolot zszedł poniżej 100 m.

Vote up!
0
Vote down!
0

ixi band

#90322

Krzysztof J. Wojtas
Oczywiście. Ale celem ma być tylko porównanie zapisów urzadzeń rejestrujących.
To zaś może wyjasnić powody różnic w tych zapisach.
To bardzo ważna wiedza.

Pytanie: w czyim interesie autor krytykuje eksperyment?

Vote up!
0
Vote down!
0

Krzysztof J. Wojtas

#90324

Chcą to zrobić żeby mieć zapisy w rejestratorach ,tu filmy z odejść Tu 154
http://www.youtube.com/watch?v=2UVWlXymJtM&feature=related
i nasz w Warszawie
http://www.youtube.com/watch?v=lSamPNw_wTY

Vote up!
0
Vote down!
0
#90329

Jakiś czas po KATAstrofie Polski w Smoleńsku - przeczytałem o kuriozalnym wypalaniu traw wokół lotniska w Smoleńsku ( od 2-:-10.04 kwietnia) Dla coś wiedzącego coś takiego jest niezwykle szokujące, ponieważ ewidentnie łamało elementarne zasady bezpieczeństwa lądowania, a fakty opisane przez rosyjskich świadków i polskich reporterów medialnych, w skojarzeniu z wiedzą o fizycznych siłach, naturalnie wyzwalanych po sztucznych działaniach termicznych - sugerują , że wypalanie suchych traw, (wokół lotniska - traw specjalnych, potrzebnych dla "odkurzania " atmosfery) oraz suchych badyli, gałęzi itp. - mogło odegrać zasadniczą rolę w zainicjowaniu fatalnych wydarzeń lotniczo politycznych.

Przy niskiej temperaturze atmosfery ok. 2 stopni Celsjusza, zorganizowanie prawie naturalnej mgły na niskim pułapie, więc bardzo niebezpiecznych dla samolotu jest banalnie proste ( pominę instruktaż złośliwych sposobów ) ...

Odpowiedzialność Obywatelska wymaga jednak prawego i sprawiedliwego działania, analizowania i dzielenia wiedzy, dzieł życiowych dzielnych ludzi, którzy zostawili po sobie dowody myślenia i odkryli prawa ... Archimedes , Clausius, Clapeiron, Mendelejew, zostawiając spadek duchowy przydatny do podniesienia społecznej świadomości funkcjonowania sił unoszących samolot -> wyżej, niżej , w lewo, prawo .

Dzięki Braciom Rosjanom + merytorycznie analizując różne publikowane informacje, związane z niezwykłą lotniczo-POlityczną KATAstrofą w Smoleńsku... zdumienie i sugestie budzą fakty zespołowego żywiołowego porządkowania - wokół lotniska smoleńskiego (przed katastrofą !) przy obecności ( pod nadzorem? ) delegowanych polskich służb ochrony (odpowiedzialnych funkcjonariuszy państwa ) milcząco dopuszczających do czynów regulaminowo niedozwolonych, nieodpowiedzialnych, łamiących elementarne zasady bezpieczeństwa w rejonie lotniska, przy zastosowaniu pożarowego PO/RZĄDkowania terenu wokół lotniska .
Zorganizowanego wypalania suchych traw, badyli śmieci itp. nad mokrym gruntem - wywołujące znaczne zakłócania stanu atmosfery, widoczność i zmniejszenie nośności powietrza wokół lotniska smoleńskiego!!!...

12.04.2010r. GW podala artykul z Kommiersanta: ,,Ten przeklęty rosyjski las ,, Andriej Kolesnikow…http://wyborcza.pl/1,75477,7764783,Ten_p...i_las.html
… ,,, Kiedy w sobotę po południu, zbliżaliśmy się do lotniska Siewiernyj - jakby z gniewem patrzyłem w dół. Tam, na ziemi, wszystko dymiło. Nie rozumiałem jak to było możliwe, jak odłamki samolotu mogły się rozlecieć na taką odległość. Ale potem, gdy samolot schodził w dół, zrozumiałem, że to trawa, pod Smoleńskiem paliła się trawa. Byliśmy tu cztery dni temu, kiedy w to miejsce, do lasu katyńskiego, do pomników pamięci rozstrzelanych polskich oficerów i sowieckich żołnierzy przylecieli premierzy Polski i Rosji, Donald Tusk i Władimir Putin. Opowiadano mi, jak w przeddzień pracowało tu mnóstwo studentów, głównie z Instytutu Kultury Fizycznej w Smoleńsku - na przywitanie gości sprzątali zalegający śnieg. I zrobili to tak dokładnie, że teraz pod nogami zapłonęła trawa.... Ten przeklęty
las... Paliła się nie tylko w lesie katyńskim. Kilka kilometrów przed zejściem do lądowania widziałem już liżące las równe języki płomienia. Pomyślałem, że być może ten las na to właściwie zasłużył. Być może, lepiej niech wreszcie spłonie w diabły, jeśli już jest taki przeklęty, że należy spalić go doszczętnie, bo niesie
ludziom zgubę, tak dosłownie, że nawet strach o tym pomyśleć,, - koniec cytatu.

W tej samej gazecie w innym miejscu jest relacja świadka: ... - Wedlug Georgi Poltavchenko, wcześnie rano 10 kwietnia widoczność w zakresie terminalu nie przekraczała 400 m, w momencie katastrofy ok.100 m., mgła o dziesiątej rano, jak gdyby nawet znacznie wzrosła. Plus wokół lotniska paliło się dużo suchej trawy, a biały dym jeszcze pogorszył widoczność.... TRAWA PALIŁA SIE PRZED KATASTROFĄ, A NIE PO UPADKU SAMOLOTU JAK SUGERUJE Andriej Kolesnikow.... CO na to polscy świadkowie będący na miejscu ?...

Wypalanie suchych traw, badyli, krzaków nad mokrym gruntem powoduje intensywne parowanie wody zawartej w glebie, oraz intensywne ogrzewanie powietrza
unoszącego zadymienie i zamglenie -mogące rozprzestrzeniać się nad znacznym obszarem w zależności od temperatury, wilgotności powietrza i prędkości wiatru … Obecność w powietrzu drobin dymu znacznie intensyfikuje kondensację pary wodnej naturalnie nasycającej powietrze.
Zadymione powietrze nie jest w stanie utrzymać w przestrzeni atmosfery dużej masy wody w postaci pary, potęgując naturalne zamglenie- przyspieszając procesy (kondensacji pary) - wykraplanie z pary wodnej,(naturalnie nasycającej powietrze) MGŁY- z mikro kropel wody, zgodnie z prawami fizyki wywołując - nienaturalnie uciążliwe zasłony "dymne" z MGŁY, intensywnie zmniejszającej widoczność obiektów w przestrzeni.
Mikro pyły dymów - przyspieszają "katalizują" indukują zamianę naturalnej gazowej przejrzystej, rozproszonej pary wodnej w "mleczną" dymną mgłę z mikro kropelek wody (mgielnej) oblepiającej mikro pyły dymów pirolitycznych...
Czyste klarowne powietrze może utrzymywać duże ilości wody w atmosferze= promilowym zbiorniku wody ekosystemu Ziemi... Zapewniającym na ziemi boski mikroklimat chroniący dobrobyt życia mieszkańców Ziemi... Dymowe zaburzenie subtelnej równowagi sił fizycznych między światowymi atomami molekuł atmosfery, rodzi natychmiastowe reakcje NATURY ... Np powodzie,zmiany ciśnień lokalnych atmosfer, cyklony, tornada, huragany, topnienie, lodowców... deprawację POlityk gospodarczych ...bankructw banków światowych...rujnujących państwa "pożyczające" = fundatorów bankierstwa korupcjogenno kryzysogennego...

Charakterystycznym zjawiskom przy naturalnym kondensowaniu się pary w powietrzu, (powstawaniu mgły) na znacznym obszarze - towarzyszy naturalne obniżenie ciśnienia atmosferycznego - wynikające z faktów fizycznych
para wodna jest „ lżejsza” - czyli mniej „gęsta” od suchego powietrza, w związku z czym warstwy wilgotnego naparowanego powietrza - tworzą niższe
ciśnienie (wywierają mniejszy nacisk na manometry - mierzące ciśnienie)… Współistniejącym- bardzo istotnym zjawiskiem -podczas kondensowania się pary wodnej ( przy powstawania mgły) jest ,,znikanie,, części objętości (gazu - pary) w atmosferze rozcieńczonej parą wodną (w czasie kondensacji - skraplania pary wodnej na poziomie parametrów „punktu rosy” powstaje naturalna pompa ssąca obniżająca ciśnienie wokół obszaru zamglenia - wzbudzone zjawiska generują /duże siły Van der Waalsa – między cząsteczkami molekuł obdarzonych ładunkami elektrycznymi / międzyatomowe siły (wsobnie) „sprężające,, parę - gaz w ciecz - ukazując prawie anihilację znacznej objętości atmosfery ( powodujące gwałtowne OBNIŻENIE ciśnienia punktowego /„ w punkcie rosy”/- obniżenia ciśnienia - błyskawicznie kompensowanego-> zasysaniem zewnętrznej atmosfery-> /wiatr/ ) . Zjawisku zderzania cząsteczek pary-gazu sklejającego się w mikro krople wody /mgły- towarzyszy oddawanie ciepła atmosferze, powodując ogrzewanie i rozrzedzanie powietrza- zmniejszające gęstość atmosfery , powodując miejscowe obniżenie ciśnienia atmosferycznego ( zmian automatycznie dynamicznie kompensowanych, powstawaniem przepływu mas powietrza „wiatry”) - Skumulowanie zjawisk termicznych i fizyczno- molekularnych towarzyszących kondensacji pary wodnej - generuje w naturze cyklony i tornada - najsilniejsze naturalne przedstawienia atmosferyczne -
przestawiające duże konstrukcje- mechanicznie logiczne ...Wielu Obywateli - nie analizując przemian fazowych w atmosferze - POmija logiczne następstwa i związki materialne POdstępnego wypalania traw z następstwami fizycznymi, w postaci punktowego ocieplenia atmosfery, zakłócającego naturalną „równomierność” ( termiczną) atmosfery…
Atomo sfery - automatycznie/mechanicznie podtrzymującej ciężar okrętu powietrznego, zdanego na zmienność unoszenia przez specyficzne lokalne warstwy o zmiennej gęstości i LEPKOŚCI atmosfery „przelatywanej”

( TERMICZNE „dziury” w atmosferze- / luki we mgle/ zauważyła załoga pilotująca Tu-154 ) ...
Przy atmosferze rozgrzanej ( np. wypalanymi trawami) NOŚNOŚĆ ~ wyporność atmosfery rozrzedzonej termicznie i rozcieńczonej parą ( wykazującą mniejszą gęstość) może być znacznie niższa od wyporności atmosfery zimnej i suchej ( lokalna aktywna miejscowa siła unoszenia atmosfery - opiera się o grunt, planety a jej wartość wynika z prawa Archimedesa ) - Okręt powietrzny wpływający w ogrzane zaparowane rozrzedzone „lżejsze” powietrze może pozornie stać się cięższy o kilka TON

Siła nośna okrętu powietrznego wynika z gęstości atmosfery - P = (gęstość powietrza) x (powierzchnia
nośna samolotu) x ( „kwadrat”prędkości lotu / 2) x (współczynnik
siły nośnej ). Istotny czynnik wpływający na siłę nośną obiektu - dynamicznie płynącego po atmosferze dynamicznie naciskanego powietrza ( różnice ciśnień dynamicznych pod i nad powierzchniami nośnymi, unoszą samolot nad przyciągającą ziemią. Ogromny wpływ na nośność samolotu PRZEZ ATMOSFERĘ ma - lepkość dynamiczna POWIETRZA ... Dla powietrza suchego =(17 jednostek) - jest znacznie wyższa od lepkości dynamicznej powietrza wilgotnego = (5,6 jednostek) ...

Współczynnik siły nośnej całego samolotu wynika z CZYNNIE uczestniczącej w locie samolotu ATMOSFERY... Zmienia się w zależności od przechyłów skrzydeł i wzajemnego(atmosferycznego) oddziaływania aerodynamicznych cech samolotu, stanu powierzchni nośnych i parametrów (meteoroLogicznych) warstw ściskanego powietrza ( między samolotem, a rzeźbą terenu nad którym samolot przelatuje... Przy stosunkowo niewielkiej odległości samolotu izolowanego od podłoża ( atmosferą opartą na gruncie), duże znaczenie mają termiczne właściwości obszaru pod samolotem gleba, woda, roślinność, drzewa, skały, góry, doły,wąwozy - kształtujące przelatywane miejsca o różnych właściwościach odbijania , pochłaniania, emitowania ciepła słonecznego ( w czasie upałów i po ogrzaniu geotermalnym , pożarowym itp.itd.
Podczas przelotu = dynamicznego i zmiennego sprężania atmosfery, ogromne znaczenie ma znacznie spadająca lepkość dynamiczna atmosfery lokalnej- przy przelocie z powietrza suchego do wilgotnego !!! ...

Przy ( charakterystycznie niebezpiecznej) fazie lądowania, skomasowanie groźnych skutków rozgrzania i nawilżenia atmosfery przed lotniskiem, powodujące obniżenie wyporności, nośności atmosfery ( gwałtowne „tonięcie” samolotu w rzadkiej atmosferze, o niższej lepkości dynamicznej... Samolot wlatując w rozgrzane naparowane powietrze (nad pofalowanym terenem) -2 km przed lotniskiem, fizycznie mógł ulec lokalnej atmosferze o niższej gęstości i lepkości przy chwilowej fizycznej przewadze własnego ciężaru nad obniżoną nośnością przestrzeni nad wąwozem. w takiej sytuacji samolot musiał gwałtownie fizycznie opaść.

Na niespodziewane opadanie samolotu ZAŁOGA bardzo sprawnie zareagowała - zwiększając „ciąg” (pchanie) turbin, w związku z czym - opadający samolot, atmosferycznie wyhamował swoje nagłe opadanie pod wpływem chwilowego miejscowego pozornego „dociążenia”. Zgodnie z prawem Archimedesa ... ciało zanurzone w (gęstszym) płynie (cieczy gazie) pozornie traci na wadze tyle ile waży płyn(ciecz gaz para) wyparty przez to ciało... Samolot wynurzający się z gęstszego ośrodka i zanurzający się w rzadszym ośrodku pozornie "PRZYBYWA" na wadze .

PO zrównoważeniu opadającej masy samolotu -> siłami zwiększonego ciągu i reakcji sprężystości- poduszki powietrznej, pod samolotem w - areodynamicznym poślizgu (prawie poduszkowca) sunącego po(na) przyziemnym zimnym gęstym o wyższej wyporności - nośności powietrzu.

Po niespodziewanym opadaniu, pilotom udało się ( uniknąć wbicia samolotu w zbocze przed lotniskiem ) i przy maksymalnym ciągu turbin tuż nad ziemią usiłowali unieść samolot nad wznoszącym się zboczem przed lotniskiem ... Zwiększając prędkość ( ciśnienie dynamiczne pod samolotem), aby wznieść się nad lotniskiem i odlecieć z życiem 96 osób na inne lotnisko, lub podejść do drugiej próby lądowania od zachodniej strony lotniska...
Z płaskim podejściem, bez zaskakującego "naturalnego" zagłębienia i drzew...Czy z radiolatarniami normalnie rozstawionymi, które powinny normalnie funkcjonować?
Od zachodniej strony lotniska 07.04. 2010r. bezpiecznie lądował Tu-154 z premierem Rosji Wł. Putinem i Casa z D.Tuskiem.

Zestawienie dni w KWIETNIACH w Smoleńsku na przestrzeni lat 2005-2010, w których widziano i zaznaczono mgłę :

dzień - wilgotność średnia,max,min - ciśnienie

19.04.2005r. - 97, 100, 88 (%) 1000-1001 (hPa)
01.04.2006r. - 93, 100, 66 - 1006
06.04.2006r. - 92, 100, 78 - 1011-1013
2007r. - brak mgły
18.04.2008r. - 88, 100, 61 - 1005
19.04.2008r. - 83, 100, 47 - 1006-1008
2009r. - brak mgły

01.04.2010r - 77, 99, 46 - 1016-1017(hPa)
04.04.2010r. - 95, 100, 83 - 1019-1021
05.04.2010r. -93- - 1028 ( krótkotrwała mgła)

09.04.2010r. - 69, 100, 26 - 1028
10.04.2010r. - 69, 98, 31 - 1026

21.04.2010r. - 95, 100, 88 - 1010
22.04.2010r. - 91, 100, 77 - 1001-1003

na przestrzeni czterech lat- mgła w Smoleńsku występowała przy dosyć charakterystycznych parametrach pogodowych - niskie ciśnienie, wysoka wilgotność.
W kwietniu 2010 częstość występowania mgieł znacznie się podniosła
(6 mgieł) przy wystąpieniu czterech z nich w okresie 1-10.04
ciśnienie było WYŻSZE niż zazwyczaj a wilgotność niższa, (przy widoczności
14km -:- 7km) przy czym parametry te osiągnęły najwyższe odchylenie
od wartości normalnych dla tego obszaru w dniach 9 i 10 kwietnia 2010r.
Wystąpienie tych dwóch mgieł o niespójnych danych wygląda na
rezultat działania wypalania traw podgrzewającego określony areał mokrej gleby - skutkujący odparowaniem znacznej ilości wody i podgrzania atmosfery … W obszarze termicznej zapadni, nagłego zapadania atmosferycznego doświadczył samolot
IŁ 76, który w tym samym miejscu przed lotniskiem ok. 2 km
zaczął opadać jak winda, jednak silniki IŁA umieszczone bliżej „nosa” umożliwiły skuteczniejsze podniesienie nosa samolotu dla uniknięcia roztrzaskania w rejonie lotniska .

Polecam... http://picasaweb.google.ru/Amlmtr/MWzNeJ...51242... ... - dla
zapoznania się z 84 zdjęciami i kilkoma rysunkami - ukazującymi ukształtowanie terenu - przed lotniskiem smoleńskim, oraz zwrócenie uwagi na zalesione zagłębienie terenu -1700 m przed lotniskiem, nad które wiatr południowo wschodni, mógł nawiewać ogrzane = rzadkie wilgotne powietrze ( niskie ciśnienie - prawdopodobnie ok. 950 hPa ) pochodzące znad wypalanych traw 2-3 km , lub dalej przed lotniskiem … W nawianej ogrzanej przestrzeni, nadlatujący samolot MUSIAŁ gwałtownie obniżyć lot ..... Metar z godziny 9:00 (czasu polskiego). 1 °C 98% 1026 hPa 0.5 kilometers SE 10.8 km/h / - gęsta mgła -
(nietypowa -lokalnie zagęszczona - przy widoczności ~ 7 km ) ...

Samolot Tu-154 - z racji napędu z tyłu jest bardzo podatny na strącenie - przez termiczne „dziury” atmosferyczne (naturalne i sztuczne) z powodu charakterystycznego opóźnienia (kilkanaście sek.(+)) reakcji tylnych turbin na podniesienie nosa samolotu , po niespodziewanym zapadnięciu się przodu samolotu w miejscową rozrzedzoną atmosferę przelotu o niższej nośności, wyporności lepkości dynamicznej itp.

POstaci zaUfane prawdoPOdobnie POdżegane przez POlitycznych złośliwców „dorznąć watahę” podżegane do złośliwego eksperymentu lotniczego mogły uskutecznić POżogę traw, na obszarze stycznym np. do drogi oddalonej 2,5 km - od wschodniego
progu lotniska smoleńskiego ... na zdjęciach satelitarnych widoczne są
obszary, które wyglądem i położeniem odpowiadają POgorzeliskom po wypaleniu traw ( o których informowali mieszkańcy Smoleńska i raportowali polscy dziennikarze GW.) plamy( nie zielone) o powierzchni „wypalenia” wystarczającej dla wyzwolenia dostatecznej ilości energii cieplnej dla intensywnego niespodziewanego zakłócenia lotu ( spoWodowania - opadania) samolotu z wysokości ok. 100m ......

Balon wypełniony ogrzanym rozrzedzonym powietrzem „lżejszym” - unoszony jest ( podpierany -wypierany) przez atmosferę dolnego ZIMNEGO powietrza - gęstszego „cięższego” ...
W przypadku miejscowego rozgrzanie powietrza - nad ziemią, pod balonem , MUSI nastąpić opadanie balonu - tracącego podparcie, zapadającego się w rozrzedzonej atmosferze, TONĄCEGO w ogrzanej, lekkoMyślnie atmosferze pociągającej za sobą skutki katastrof w transPorcie lotniczym.

Powyższy eksperyment , który KOSZTUJE Polaków utratę bardzo GODnych przedstawicieli Polski, mających cenną wiedzę o bardzo nieodpowiedzialnych, groźnych dla Polski czynach-> wielu POstaci kontrowersyjno dywersyjnych... Nie powinien być zmarnowany, tak jak zostało zmarnowane przez „rząd” RP OCENZUROWANE (1.09.2009r. na Westerplatte) MORALNE OSTRZEżenie dyplomatyczne -> premiera Rosji prawa sławionego Wł. Putina -

cytat : „ W STOSUNKACH MIĘDZYNARODOWYCH NIE POWINNIŚMY POSTĘPOWAĆ TAK JAK „lekarze” ZARAŻAJĄCY PACJENTÓW CHOROBAMI, ABY NA”leczeniu” ZARABIAĆ „ ............

Aby "zarabiać" i UŁATWIAĆ przestępczością polityczną - ŁATWE, nieodpowiedzialne korPOracyjno korupcyjne życie w bezprawiu i strachu przed -> Prawem i Sprawiedliwością międzynarodowo sąsiedzką... „zarabiając” korupcyjnie na biedzie i głupocie („rządzących” Polską) na dożywotnim utrzymaniu podatników...

Gdyby „władze” specjalistów w placówkach politycznych plajt „profesorów” POstraszonych utratą „zaangażowania” - profesjonalnie przeprowadziły elementarną mechaniczną analizę mechanizmów politycznej KATAstrofy między Warszawą a Smoleńskiem... Można by było ... podnieść poziom technicznej cywilizacji w międzynarodowym transporcie lotniczym ...

Do wielu katastrof mogłoby nie dojść (nie dolecieć) ...bo samoloty mogły bezpiecznie dolecieć gdyby nie IGNORANCJA spec. służb bezpieczeństwa zdrowia i życia Obywateli państw angażujących zawodowych ignorantów ... ( dostępne kamery termowizyjne powinny być zamontowane w samolotach dla przewidywania zagrożeń niespodziewanego opadania statku niedostatku odpowiedzialności organizatorów podróży życia jednostek podróżujących... podrażających swoje życie polityczne ? ...

Na podstawie pomiarów meteorologicznych, właściwej interpretacji i transmisji rzetelnych wniosków, można było zapobiec licznym katastrofom lotniczym : 12.05 Trypolis;17.05 Afganistan; 22.05 Indie; 15.06 Ottawa; 27.06 Holandia; 28.07 Alaska baza Elmendorf; 29.07 Islamabad; 2.08 Kanada ( gaszenie pożaru lasów)2.08 Syberia9.08 Alaska: 23.08 Austria. 3.09 Dubaj ... Prawidłowo i rzetelnie kojarząc ujawnione rzeczywiste oczywiste fakty, można właściwie zinterpretować przyczyny katastrofy „Casy” pod Mirosławcem i wiele innych tragicznych strat lotniczych, nie tylko Obywateli Polski...
Premier Rosji Wł. Putin 11.08 2010r. ryzykując własnym życiem przetestował zachowanie się amfibii B200 nad siłami TERMIKI przy pożarach lasów => podczas zrzucania wody w akcji ratunkowej - obrony koniecznej państwa gaszeniem pożarów lasów i domostw w Rosji .

Wielu ludzi osobiście odczuło potęgę tornad i spirali pirolitycznych reakcji politycznych ... Lokalne „smogi” pomieszane z „naturalną” mgłą mają poważne negatywne reperkusje termicznych turbulencji w wielu dziedzinach polityki gospodarczej, które mogą obalić systemy "bankiersko bankruckogenne" ... fizycznie generujące degenerację środowiska i nieuniknione logiczne KOMPENSATY, droższe od "zysków" złoDziejskiego mamienia bezwartościową mamoną - przy nierealnym do zrekompensowania współczesnej politycznej nieodpowiedzialności (importowo eksportowego TRANSPORTU SMOGU ) „rządzącego” między innymi POWODZIAMI i innymi kataklizmami i KATAstrofami "cywilizacyjnymi"... anty cywili - zdolnych do wszystkiego tylko nie do antycypacji, wymagającej tylko trochę wiedzy, wyobraźni i głowy- czyli w praktyce niczego zbędnego .... ojczystegoiowego@interia.pl ... Janusz Krzemiński.

Vote up!
0
Vote down!
0
#90334

1. nie autopilot a radiowysokosciomierz była nastawiony na 100 metrów.

2. Tekst mówi wyraznie, że odejscie na drugi krąg skutkuje wyłaczeniem autopilota.

3. nie da sie odejsc na drugi krag poniżej 20 metrów

4. stenogramy sugerują, że odeszli na wysokości 10 metrów.

Prosze czytac z zrozumieniem.

Vote up!
0
Vote down!
0
#90344

1. nie autopilot a radiowysokosciomierz była nastawiony na 100 metrów.

2. Tekst mówi wyraznie, że odejscie na drugi krąg skutkuje wyłaczeniem autopilota.

3. nie da sie odejsc na drugi krag poniżej 20 metrów

4. stenogramy sugerują, że odeszli na wysokości 10 metrów.

Prosze czytac z zrozumieniem.

Vote up!
0
Vote down!
0
#90342

Krzysztof J. Wojtas
Człowieku, czy ty masz pojęcie o procedurach pilotażu?
Zgodnie z procedurami samolot schodził ścieżką zejścia na autopilocie.
Procedura tak ustawiona nakazuje na wysokości 100 m wyrównać lot i lecieć na tym paziomie - do decyzji -lądować lub odejść.
Ta musi już być podjęta przez pilota.

No i to tak: jesli radiowysokościomierz miałby być ustawiony na 100 m, to jedynym skutkiem może być sygnał, że tę wysokość (w dół) przekroczono.

Albo zdrowy rozsądek, albo krowy pod lotniskiem pasać.

Vote up!
0
Vote down!
0

Krzysztof J. Wojtas

#90360

ma, Olbrychski też, więc i Klichowi zamarzyło się.
No cóż prorosyjskich służalców nigdy nad Wisłą nie brakowało!
pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

antysalon

#90352

jeśli tak to byłaby to swoista "próba wody"... Przy założeniu identycznych warunków, a wiadomo że nie będą, i samolot odejdzie szczęśliwie na drugi krąg, poprawne media wysnują wniosek/ skomentują: że to efekt braku, choćby, Prezydenta na pokładzie ... Po prostu, ta symulacja, czy do niej dojdzie czy nie, nie może być brana pod uwagę w sprawie Smoleńskiej- to byłoby równoznaczne z produkowaniem dowodów po wypadku. Za dużo dezinformacji też kiedyś może spowodować kolaps.

Vote up!
0
Vote down!
0
#90368

Pomyslodawcy tego eksperymentu powinni wziac jeszcze inne aspekty tej sprawy,  wymieniane w przyczynach tej tragedii. Mianowicie: nie jest to obojetne ilu pasazerow jest na pokladzie samolotu ( o tym sie mowilo), po drugie nie jest jednoznaczne, gdy na pokladzie sa zwykli pasazerowie czy VIP-y, a na pewno jest jeszcze wieksza roznica ( ponoc dziala stres wowczas, gdy znajduje sie prezydent), generalicja no i oczywiscie musi byc jeden z nich w kokpicie. Rozumiem, ze wtedy bedzie to adekwatne do lotu z 10 kwietnia, jak to podawano w mediach. A wiec... do experymentu musi zasiasc prezydent (obecny) i wg rangi jego wybrani generalowie, czy tez inni oficjele. Wtedy mozna orzec, czy wynik eksperymentu jest adekwatny z tamtym dniem, w tamtym jarze, z tymi samymi kontrolerami, mylnie celowo podawanymi  danymi, bez wkreconych zarowek, z krazacym w tym samym czasie Ilem, z zamaskowanym pojazdem do wywolania meaconing-u, z tak gesta mgla, jednym slowem stworzyc ta sama scenerie, (nie zapomniec o wzmozonym ruchu specsluzb wg raportu kontrwywawiadu z tamtego okresu), gorzej bedzie z tymi wycietymi drzewami, z ta wyrownana nawieziona ziemia , z tym czego juz tam nie ma, lub z tym co obecnie jest.
Pozdrawiam.
P. S. @teli, tez tak mysle. Czasem nawet mysle, czy 102 to nie jest jednak 101?

Vote up!
0
Vote down!
0

Rafal

#90399

Widze, ze masz swoj wlasny swiat albo robisz to specjalnie.

Wylumacz mi jedna rzecz :

Dlaczego stenogramy mowia ze wylaczyli autopilota na wysokosci 10 metrow podczas gdy logika i eksperymenty mowia ze nie da sie tego zrobic ponzej 20 metrow.

O tym jest ten tekst.

Odpowiedz na to pytanie jesli chesz jakas dyskujse prowadzic.

Vote up!
0
Vote down!
0
#90405

Krzysztof J. Wojtas

Napisałem kiedyś na ten temat notkę.
Zatem. Jeśli uwzględnić zapisy stenogramów to już znacznie wcześniej występowała sytuacja zwiększenia prędkości opadania.
Autopilot wyrównywał, ale nastepowało zmniejszanie prędkości; z zapisów wynikała prędkość niższa od dopuszczalnej.
Nasuwający się wniosek:
z jakiegoś powodu ciąg silników (silnika) był za mały. Autopilot wyrównywał lotkami - a to powodowało zmniejszenie prędkości.

Przy ok. 100 m.(trochę wiecej - 120 - 140) nastąpiło ponowne "nurkowanie", co wobec małej już prędkości dało efekt upadku.

Pytanie: dlaczego piloci nie zauważyli anomalii wcześniej?
(Chodzi mi o kontrolę parametrów lotu). Nie umiem ocenić koniecznego czasu reakcji na te zmiany - być może nie były sygnalizowane.
Wszyscy rozważają wysokości. A tu chyba informacja o prędkości jest kluczowa. Czy śledzenie tej danej było na bieżąco i czy w ogóle informacja o prędkości jest na bieżąco wskazywana?

Twierdzenie, że na wysokości 10 m piloci podjęli decyzję odejścia jest bzdetem; czas reakcji tak dużego samolotu jest znaczny. Przepadek przy spadaniu jest (jak pamietam) ok. 50 m. Zatem decyzja musiała być podjęta na wysokości ok.60 m.

Na zdrowy rozum. Wszystko szło normalnie. Brak sygnalizacji zagrożenia. Na wysokości ok. 100 m. piloci zorientowali się, że jest coś nie tak.
W takich wypadkach konieczne jest pierwsze spojrzenie na przyrządy - mogło to trwać kilka sekund. Taki jest normalny czas reakcji. W tym czasie samolot zszedł poniżej 100 m. - szybkość opadania około 10 - 12 m/sek.

Decyzja odejścia. Czas reakcji urządzeń. Nabranie mocy przez silniki.
I tu pytanie - czy wszystkie silniki były sprawne.

Świadkowie katastrofy opisywali "inny" dźwięk silników - były na pełną moc.

Zatem. Piloci nie lądowali, a walczyli do końca o życie swoje i pasażerów. Czy ich reakce mogły być szybsze i wcześniejsze?
Nie wiem, ale wątpię. Sytuacja pojawiła się w takim momencie, że trudno było ją przewidzieć i stosownie zareagować. Wątpię też, aby szkolenia obejmowały takie przypadki.
W mojej ocenie - żadnego błędu pilotów.

Tak więc odtworzenie kontrolne tej fazy lotu - nie jest niebezpieczne (chyba, że znowu awaria), a mogłoby dać wiele materiału porównawczego.

Vote up!
0
Vote down!
0

Krzysztof J. Wojtas

#90504

Krzysztof J. Wojtas
I jeszcze jedno.
Mnie interesuje wyjaśnienie przyczyn, a nie "dowalenie" wszystko jedno komu.
Rosjanie mataczą, bo przy mojej wersji to oni byliby winni katastrofy i musieliby ponieść koszty z tym związane.
To zaś nie zmniejsza winy Tuska & co z racji braku nadzoru, kontroli i zaniedbań.
Ale to odrębna sprawa.

Vote up!
0
Vote down!
0

Krzysztof J. Wojtas

#90506

i to jest właśnie to czego zrobić nie chcą! ...
ale eksperymentować i owszem, aby jak najdłużej grać na zwłokę
i  na naszą niepamięć, albo jej zatarcie...

 

Vote up!
0
Vote down!
0
#90414

kolejne pierdy, opowiadać bzdury, potem będziemy czekać do następnego kwietnia (klasyczna gra na czas).
Dla mnie mogą eksperymentować pod warunkiem, że na pokład tego drugiego tupolewa zabiorą cały rząd z Tuskiem na czele.
Niech lecą!
Krzyż im na drogę!

Vote up!
0
Vote down!
0
#90459

... a także krępujący nadmiar posłów opozycji. Eksperyment, który udowodni, że pilot zabija siebie i pasażerów samolotu z winy Kaczki (był na pokładzie, nie?!) jest jak najbardziej pożądany. Bliźniaczy samolot i bliźniak prezydenta - mamy siły i środki żeby zakończyć sprawę.

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#90445

Jestem za eksperymentem, jak najbardziej.
Za stery należy zaprosić pilota, który wiózł prezydenta Kaczyńskiego do Gruzji i " nie poddał się naciskom prezydenta," za co został odznaczony przez tuskowatych. W roli pasażerów: Miro, Rycho, Grzecho, Komoruski, czy Komoruch- jak kto woli i by chmury nie utrudniały lotu - Słońce Peru. Relacjonować przebieg eksperymentu, z wnętrza samolotu oczywiście, powinna redakcja pewnej gazety razem z jej głównym kołchoźnikiem. I niech lecą do Moskwy, by się pochwalić, jak im dobrze poszło. Tupolew, którym leciał prezydent Kaczyński po remoncie miał kilka poważnych awarii.
Ten pewnie nie będzie w lepszej kondycji.

Vote up!
0
Vote down!
0
#90453

Sam niech siądzie za sterami i nich leci.

Vote up!
0
Vote down!
0

miro

#90464

 posadzić pana E.Klicha,a jako pasażerów Tuska i jego bandę.

Vote up!
0
Vote down!
0
#90520

No, jak to tak! Za politykę miłości odpłacać takim brakiem miłości i empatii. Oj, nie godzi się miłe Panie i Panowie.

 .meławotraż, arbod oN

Vote up!
0
Vote down!
0
#94294