Już mi sie tryptyk robi, a to nie jest ostatnie słowo, bo sprawa jeszcze sie nie skonczyłą, a jeśli się skończy, to już nasza w tym głowa by ją przypominać. Bo jakże to, Pan Prezydent oby żył wiecznie, sam osobiscie, no, dobrze, nie sam, bo z Grasiem i Bondarykiem walczy z korupcją w komisji likwidującej WSI, a my mamy o tej wiekopomnej zasłudze zapomnieć? Oj, nie , nie zapomnimy, bo nie po to...