Debata kłamstw?
"Zaprzyjaźnione" media ogłosiły: Bronisław Komorowski odniósł miażdżące zwycięstwo w debacie z Jarosławem Kaczyńskim. Kandydat PO Podobno był rozluźniony, świeży, wygadany, kontrolował sytuację, sypał danymi liczbowymi jak z rękawa (widzowie to zdaniem "specjalistów" lubią), był bardziej przekonujący, nowocześniejszy, wiarygodny. To wczoraj.
A dziś warto sobie przypomnieć tę debatę w zestawieniu z faktami. Komorowski (tak dla niektórych przekonująco, ze swadą) mówił między innymi:
1. Wojsko w czasie rządów PO jest stale unowocześniane, a pieniędzy nie brakuje. Kłamstwo. Armia pod rządami PO nie tylko nie rozkwita, ale nadal łamana jest ustawa (rząd łamie przepisy własnego kraju - czy cywilizowany świat to widział?) o finansowaniu sił zbrojnych. Z budżetu MON przesunięto ponad 2 mld złotych na inne cele (podkreślam - łamiąc obowiązujące przepisy).
2. Rząd Donalda Tuska przez ostatnie dwa lata dał nauczycielom 30% podwyżki. Kłamstwo. Nawet jeśli uwzględnić podwyżki planowane na jesieni tego roku, to nie uzbiera się 30%, a jeśli wziąć pod uwagę inflację, będzie jeszcze mniej.
3. Rząd PO sprawił, że znacząco wzrosły wydatki na służbę zdrowia. Kłamstwo. Budżet NFZ wzrósł w latach 2007-2008 tylko dlatego, że rząd PiS obniżył składkę rentową. Mechanizm ten powoduje zwiększenie przychodów po stronie pracowników, a tym samym wzrost podstawy do wyliczania składki zdrowotnej. W rzeczywistości, pod rządami budżetów PO w 2009 wzrost wydatków NFZ był niewielki, a w 2010 jeszcze mniejszy.
4. Rząd PO proponuje plan równomiernego rozwoju Polski. "Nie ma Polski A i B". Kłamstwo. Wystarczy zapoznać się z raportem Polska 2030, autorstwa glównego doradcy premiera Tuska, aby zobaczyć, ze to co proponuje PO to na pewno nie jest zrównoważony rozwój. Wręcz przeciwnie.
5. Jarosław Kaczyński nie zdementował depeszy PAP o tym, że rzekomo chce zlikwidować dopłaty bezpośrednie dla rolników. Kłamstwo. Nie tylko zdementował, ale wytoczył proces PSL-owi, który twierdził to samo w 2007 roku, i sprawę tę oczywiście wygrał
I można tak wyliczać w nieskończoność. Pan marszałek Komorowski podczas tej "wygranej" debaty nie powiedział prawdopodobnie ani jednego zdanie w pełni zgodnego z rzeczywistością. Zmyślał, kręcił, sprawiał jedynie pozory merytorycznej wiedzy. I co? I nic. Dla apologetów kandydata PO wynik tego starcia był znany przed jego rozpoczęciem. Dziwie się tylko, że podobno doświadczeni dziennikarze dają się nabierać na tak prymitywny bajer. Czasami odnoszę wrażenie, że ci oświeceni żurnaliści uważają nas, obywateli za głupszych niż jesteśmy w rzeczywistości.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2646 odsłon
Komentarze
Żurnaliści
29 Czerwca, 2010 - 00:30
trochę racji to jednak maja. Duża część obywateli chyba jest głupia, co widac w wynikach glosowania. A z mniejszością, która na te manipulacje się nie nabiera, nie potrzebuja się liczyć. Urok demokracji, gdzie głos idioty (nie obrażając chorych) ma taka samą wagę jak głos mędrca.
Pozdrawiam
cui bono
cui bono
wczoraj mnie rozśmieszyła wypowiedź Misetwicza
29 Czerwca, 2010 - 07:44
Otóz Komorowski wygrał debatę, bo złamał ustalone wcześniej reguły, by nie zdawać pytań kontrkandydatowi. To coś juz naprawdę niesamowitego. Najpierw Sławku Nowaku jak Reytan bronił swojego kandydata przed bezpośrednimi pytaniami Kaczyńskiego, potem Mistewicz stwierdza, że Komorowski wypadł lepiej wizerunkowo, bo złamał reguły, które ustalił jego sztab (wbrew sugestiom sztabu Kaczyśńkiego, by pytania bezpośrednie były dopuszczalne). Krótko mówiąć nasz "najwybitniejszy polski specjalista od wizerunku" stwierdził, że ten jest lepszy, kto lepiej kłamie i oszukuje.
oszołom z Ciemnogrodu
oszołom z Ciemnogrodu
P.S. prawdziwi dziennikarze powinni zapytać
29 Czerwca, 2010 - 07:53
kto nie chciał się zgodzić na bezpośrednie pytania - wtedy ten cały "przebiegły plan" sztabu PO wziąłby w łeb. Ale w Polsce raczej nie ma prawdziwych dziennikarzy. Wczoraj w telewizorze jakiś "odważny dziennikarz" stwierdził, że trudne pytania w sprawie tragedii smoleńskiej zadawali tylko dziennikarze. Przecierałem oczy ze zdumienia. Gdzie były te trudne pytania? Nasi żurnaliści zgodnym chórem basowali rosyjskiej wersji o błędzie pilotów a tych, którzy mieli inne zdanie to jeszcze opluwali. Pospieszalskiego chętnie by zlinczowali, to samo zrobiliby z "Misją specjalną". Trudne pytania zadał jeszcze chyba Krzysztof Leski, a artykuły poddające w wątpliwość wersję rosyjską można przeczytać w oszołomskiej prasie "Gazecie Polskiej" i "Naszym Dzienniku". A mainstream płynie z rosyjskim prądem.
oszołom z Ciemnogrodu
oszołom z Ciemnogrodu
Debata-debatą ,
29 Czerwca, 2010 - 14:08
ale kogo zapraszają do komentowania? Mam wątpliwości , czy to Polacy.Przecież to elementarny brak przyzwoitości i dobrego wychowania ze str dziennikarzy i TVP info takie włażenie w d... bez mydła Komorowskiemu.
Jestem prostym człowiekiem, ze wsi, internetową fajtłapą, ale czytam Was regularnie. Konsekwentnie popieram J Kaczyńskiego i cała moja rodzinka również.
Pozdrawiam niepoprawnych.
bzdury
29 Czerwca, 2010 - 17:14
Jeżeli ktoś uważa, ze Komorowski wygrał debatę to jest w błędzie lub nieuważnie ja oglądał. Otóż Komorowski odpowiadał wymijająco na pytania lub udzielał nieprawdziwych odpowiedzi, a ponadto straszliwie wymachiwał rękoma, nie wiem czy w studio latały tam jakieś muchy? Natomiast Pan Kaczyński ze spokojem, rzeczowo i z klasą odpowiadał na pytania i dodatkowo potrafił zaoszczedzić sekundy by potem móc wykorzystać je tam gdzie chciał udzielić dłuższej wypowiedzi lub wykorzystać je w podumowaniu danej rundy. Brawa dla naszego przyszłego prezydenta Jarosława Kaczyńskiego.