Popierasz PiS? Jesteś fanatycznym niszowcem!
Teraz o polityce i politykach rozmawia się ze specjalistami od marketingu. Nic dziwnego, Tusk i Obama udowodnili, że teraz politycy to już tylko produkty, produkowane przez marki jakimi są partie. Te marki mają swoje logo, swoje slogany, swoje spoty reklamowe.
Dlatego z zaciekawieniem czytam rozmowę ze specjalistą od marketingu politycznego, zamieszczoną na Wirtualnej Polsce. Czytam tam mi. in.
“Bracia Kaczyńscy? to obecnie produkt niewątpliwie już tylko niszowy. W ich długiej historii były jednak momenty, kiedy ubiegali się – i to skutecznie – o cały elektorat. Z tego wywodzi się przecież prezydentura Lecha Kaczyńskiego. Od pewnego czasu ?Kaczyńscy? i ?PiS? to marki schodzące. Już wiele się z nich nie wyciśnie”
Nastepnie:
“Marka ?Kaczyńscy? znana jest każdemu Polakowi, przy czym ? jak pokazują sondaże ? większość osób jej nie popiera. Niewielkie grono to grupa fanatyków PiS-u. Osób o profilu, że się tak wyrażę, ?dornowskim? jest może trochę, ale jestem przekonany, że srodze się pomylą sądząc, że może istnieć w przyrodzie taki twór jak PiS bez Kaczyńskich. Tożsamość tych marek to drugi ważny czynnik, którego nie uwzględniono”
Po czym:
Marka ?Kaczyńscy? (czyli ?PiS?) ma obecnie mały ten twardy elektorat pozytywny a ogromny negatywny. Ich rynkowy konkurent natomiast, to znaczy marki ?PO? czy ?Tusk? (choć w tym wypadku zdecydowanie nie można utożsamiać tych marek), mają wyniki akurat odwrotne. Proporcje są nokautujące. A na pewno nie będzie to walka Dawida z Goliatem”
Potem jeszcze o retoryce Kaczyńskiego, czy raczej jego narracji, często określanej jako błędna:
“On nie popełnia błędów. On się komunikuje w ten sposób ze swoimi zwolennikami, często zagorzałymi fanami. Umacnia ich niszowe przywiązanie do marki ?Kaczyńscy? i do tożsamej z nią marki ?PiS?. To, jak te działania Kaczyńskiego odbiera grupa mu niechętna, nie ma już dla niego znaczenia. I to jest całkiem racjonalne. Adresować przekaz do całej populacji może sensownie tylko marka uniwersalna. Marka niszowa musi dbać wyłącznie o swoją grupę”
Na koniec jeszcze wniosek::
“Bo marki to przede wszystkim emocje. I dlatego tak je kochamy albo ich nienawidzimy! “
I tyle. W takich słowach można zamknąć nowożytną politykę. Marka, produkt, cena, reklama, emocje. Kupuj PO i Tuska, omijaj niszowy PiS, bo niszowy produkt jest zawsze źle opakowany, bez względu na to, co zawiera w środku. Nie zaglądaj do środka, wierz reklamom i opakowaniom. To trochę jak rynek soków owocowych, w których eksponowane są nie te zdrowe i ze świeżych soków ale te opakowane efektownie.
Wiecie co? W tym kraju nigdy nie będzie dobrze, właśnie teraz to do mnie dotarło. Chyba tak długo nie będzie dobrze, jak o polityce będziemy rozmawiać w kategoriach marki, jakby to była para butów czy napój orzeźwiający, a nie o Polsce, Polakach, polepszaniu naszego życia, normalizowaniu go, o wartościach i moralności.
Zresztą, często się w życiu przekonywałem, że produkt opakowany niezbyt rewelacyjnie może mieścić w sobie przyzwoitą zawartość, lepszą od tej opakowanej nad wyraz zachęcająco. Dlatego nie waham się kupować produktów gorzej opakowanych, te lepsze zostawiam snobom i ludziom bez gustu. Ale cóż, to także jest pewnie niszowe podejście. Ale wiecie co? Dobrze mi jakoś w tej niszy.
Piotr Cybulski
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1625 odsłon
Komentarze
odwieczny dylemat
16 Lutego, 2010 - 21:00
Brzytwa czy jednorazówka.
Korkociąg - odbijanie wina
kapelusz - mycka
PiS nie dla mas
16 Lutego, 2010 - 22:04
Parę lat temu miałem okazję rozmawiać za granicą z jednym z polskich milionerów, który otarł się o politykę (grał w tenisa z Gromosławem Czempińskim, kolegował sie z Wachowskim i premierem z AWS Tomaszewskim itp.) Powiedział mi, że PO dysponuje gigantycznymi pieniędzmi, za SLD i PSL stoją grube miliony, Samoobrona ma potężne pieniądze, tylko PiS to kompletne dziady. I to była dla mnie najlepsza rekomendacja. Wkrótce PiS wygrał wybory. Największy zakres suwerenności od 1939 r. zawdzięczamy moherowym beretom, ciemnym chłopom z Rzeszowszczyzny, Góralom.
Inteligencja, czytelnicy wyrafinowanej literatury typu "Kod Leonarda da Vinci", postępowi Europejczycy są niesłychanie podatni na manipulacje i dają sobie wcisnąć każdy kit.
Leopold
Leopold
To racja
16 Lutego, 2010 - 22:36
Uczeni w piśmie - narzucają nam estetyke .
Nie ma kto powiedzieć basta!
Wielki Nieobecny powiedział!
16 Lutego, 2010 - 22:28
- nie bójcie się.....
I co ?!
myślę, że na tym "marketingowym" podejściu do polityki
16 Lutego, 2010 - 23:36
to się jednak oni przejadą. Pod pewnymi aspektami mentalności społecznej Polska jednak bardziej przypomina Amerykę niż Europę - obecność chrześcijańskich wartości w życiu publicznym. W Ameryce już po roku mają dość lewackiego empty suita, myślę że w Polsce też przyjdzie czas na odrzucenie wytworów piaru spod znaku PełO. Mamy trudniej bo media prawie całkowicie opanowane przez postkomunę, ale jednak chyba setek lat historii nie uda się tak łatwo wymazać macherom od propagandy. Nie udało się przez prawie pół wieku komunizmu, nie uda się i przez kilkanaście lat postkomunizmu. Ja już coraz częściej słyszę głosy, że za obecnych rządów gospodarka się zupełnie nie liczy, tylko stołki dla kumpli, że za PiS-u nie było tak źle. Niektórzy ludzie jeszcze nie są w stanie zadeklarować głosowania na PiS (bo to obciach czy też - jak to określił macher od marketingu - niszowa marka). Ale cosik mi się wydaje, że coraz bardziej ludzie dostrzegają, że zostali zmanipulowani a pod wspaniałą europejską marką PełO wciśnięto im zwykły chłam rodem z PRL-u. Jeszcze nie do końca chcą uwierzyć, że po rozerwaniu pięknego błyszczącego opakowania zanurzyli rękę w gównie, ale roznoszący się smród rozwieje ich wątpliwości.
oszołom z Ciemnogrodu
oszołom z Ciemnogrodu
Marketing polityczny z dystansu
17 Lutego, 2010 - 12:23
Marketing polityczny redukuje zachowania osób do określonych schematów. Można zaryzykować stwierdzenie, że posługuje się odpowiednikiem Tablicy Mendelejewa w chemii. Osoby żyjące z tego procederu twierdzą, że "prawa" rządzące w tej materii mają charakter uniwersalny. Myślę, że mylą się.
Owszem zjawiska o których mówią w cyt. wywiadzie istnieją, ale tylko dlatego, że przez jakiś czas ludzie (szerokie masy) dają się omamiać, oszukiwać przez specjalistów, gdyż występuje tu moment zaskoczenia "nowym opakowaniem", starych sofistycznych treści. Ale ludzie się uczą, trwa to stosunkowo długo. Gdy jednak zorientują się, że marketing polityczny to stara nazwa sofistyki, czy erystyki, to odrzucą to i "prawa" Koetlera przestaną być prawami. Wróci znowu potrzeba zachowań etycznych, czyli przyzwoitych. Bo czymże było starcie Sokratesa z sofistami ?
pzdr
Milton
Smutne ale prawdziwe
17 Lutego, 2010 - 14:27
Polacy zawsze byli podatni na taka propagande. Przeciez nie byloby rozbiorow gdyby polska szlachta nie dala sie przekupywac Rosjanom. Teraz Polacy daja sie robic w trabe roznego rodzaju autorytetom ktorzy sa promowanie przez media - a te sa na uslugach roznych nieprzychylnych Polsce srodowisk (jak mozna sadzic ze czlowiek Urbana bedzie robic uczciwa telewizje?).
Autor mial racje - tutaj nigdy nie bedzie normalnie.
Ja mam juz po dziurki w nosie Polski. Wcale mnie nie drazni jej ubostwo, dziurawe drogii czy nawet wszechobecne chamstwo. Drazni mnie to zaklamanie, ta glupota obecna na kazdym kroku. Drazni mnie ze wszystko tutaj jest totalnie wyprute z jakiegokolwiek sensu i idealow. Otacza mnie stado baranow ktorzy daja sie robic w trabe juz trzecie stulecie. Stado baranow ktorzy nie zdaja sobie sprawy gdzie zyja, co sie wokol nich dzieje, co to jest ojczyzna, odpowiedzialnosc, patriotyzm, obowiazek.
Glowna wine za ten stan rzeczy ponosza media. Niestety ale prawica jakos nie potrafi sie zorganizowac i stworzyc normalnych mediow. RM cos probuje ale niestety jest bardzo nieudolne i troche za bardzo zacietrzewione. GP - juz lepsza ale to jednak tylko gazeta. Potrzeba jest telewizja. Telewizja gdzie beda uczciwe debaty i dzinnikarstwo sledcze. Potrzebna jest odtrutka na to wszechobecne klamstwo. Inaczej nic sie nie zmieni. PiS to juz polityczny trup. Czeka nas kolejnych 10 lat zaklamania i przekretow. Pozniej znowu krotka przerwa i znowu zacznie sie dojenie Polakow. Bez telewizji, chocby internetowej, nic sie nie zmieni.
doniesienia o śmierci PiS-u są jakby przedwczesne
17 Lutego, 2010 - 15:59
trochę więcej wiary i optymizmu. Od czasu zaborów różni germańscy i azjatyccy barbarzyńcy próbują nas zniszczyć, ale my się nie dajemy. Jeszcze Polska nie zginęła kiedy my żyjemy... Głupota jest obecna wszędzie - nawet w Ameryce, ojczyźnie demokracji ludzie dali się zmanipulować pzrez media i wybrali empty suita. My mamy gorzej, bo brakuje pluralizmu w mediach, ale skoro nie zniszczyli nas Hitler i Stalin, to tym bardziej nie zniszczą nas waltery i michniki. Uszy do góry, Panienka Jasnogórska nad nami czuwa.
oszołom z Ciemnogrodu
oszołom z Ciemnogrodu