Tusku, naprawdę nie musisz!!!
Jeszcze dobrze człowiek oczu nie otworzył a już natknął się na burzę. Otóż biuro prasowe Premiera ogłosiło, że to dziś Premier po 11.00 przekaże swoją decyzję, odnośnie startowania w wyborach prezydenckich.
I jak dziennikarze cały biały poranek zajmowali się Drzewieckim i jego przesłuchaniem, które startuje o 9.00, to przestali się zajmować, bo teraz zajmują się Premierem i jego kandydowaniem. W dodatku na ogłoszenie tej decyzji Premier wybrał sobie Giełdę Papierów Wartościowych, tak jakby to co powie, miało mieć jakąś wartość. Będzie się chwalił słupkami, procentami czy tym, że Polska dalej zielona na mapie, jako jedyna? I cóż innego może powiedzieć, jak nie to że będzie kandydował? Bo przecież superpremier musi też liznąć prezydentury, to widać po tych oczach głodnych władzy. Ba, co tam władzy, jemu marzy się wszechwładza.
On musi startować, bo trzeba przecież ratować kraj przed kaczyzmem, przed reelekcją Lecha Kaczyńskiego, przed całym złem które się z nim wiąże i nikt przecież i tak nie zauważy, że całe zło to właśnie wynika z chęci władzy, chęci eliminacji drugiego, czyli z tych przesłanek, które jako jedyne pchają Tuska do Pałacu Prezydenckiego. A co nam z takiego Prezydenta, który jako premier przez pierwszy rok rządzenia zapowiadał, co będzie robił w drugim (jakby trzygodzinne expose było na to za krótkie). Co nam z Prezydenta, który jako premier, w drugim roku rządzenia zapowiada, czego nie zrobi jednak w drugim ale być może w trzecim się uda. I co nam z Prezydenta, który jako premier nie chciał doczekać tego trzeciego roku, bo traktuje najważniejsze stanowiska w Polsce jak dwie piłeczki, którymi dowolnie można sobie żonglować.
Tymczasem nikogo nie ma, kto zacząłby w końcu konkretną pracę, konkretne rządzenie, skrupulatne porządkowanie nieuporządkowanych spraw, bo Premier zajęty jest oscylowaniem między premierostwem a prezydenturą i stanowisko szefa rządu traktuje li tylko jak trampolinę i doskonałe pozycje strategiczne do zaatakowania pałacu Prezydenckiego i zdobycia go. Tusk zatem łamie sobie głowę nad planem zdobycia Pałacu Prezydenckiego, tymczasem zima swoimi skutkami, za pomocą śliskich chodników, łamie ludziom ręce i nogi. A złamane ręce okazują się błogosławieństwem, bo dzieki temu, że to nie nogę obywatele złamali, będą mogli skorzystać z polskiej służby zdrowia, która chorego odsyła od jednego lekarza do drugiego a od drugiego do trzeciego. I Bogu dziękować, że w tym odsyłaniu “od Annasza do Kajfasza” pomijają prosektorium. I nikt nie gra na poprawę warunków leczenia, bo wszyscy grają na tuskową prezydenturę.
Zatem wypowiem sławetne słowa, w nieznacznej parafrazie, które chciałby, by traktowano jako dobrą radę: Tusku, naprawdę nie musisz. I na wszelki wypadek, gdyby dobrej rady posłuchał, idę przygotować szampana.
Piotr Cybulski
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1170 odsłon
Komentarze
Piotrze
28 Stycznia, 2010 - 11:38
cóż można dodać do twojej wypowiedzi? Nic.Bo to wszystko smutna prawda co piszesz i tylko człowiekowi jakoś smutno że musi żyć w śród lemingów którzy i tak będą głosować na tego cwaniaczka.
Panie Piotrze
28 Stycznia, 2010 - 11:52
Czy już otworzyłeś szampana?
Teraz jest potrzebna mobilizacja prawicy wokół jednego kandydata. A największe szanse ma jednak urzędujący Prezydent
"Ojczyzna to ziemia i groby. Narody tracąc pamięć, tracą życie"
no cóż - było minęło. Teraz przyjdzie posprzątać ten gnój
28 Stycznia, 2010 - 15:06
W panice w jaką wpadli Politycznie Opętani po decyzji Tuska, ktoś nawet rozpoczął dysertacje na temat geniuszu Tuska. Coś na kształt legendarnej decyzji Koniewa, która - tak to było przedstawiane przez dziesięciolecia - miała jakoby ocalić Kraków od zniszczeń. Z tego co wiadomo, a czego mozna było sie domyslać od dawna -Tusk nie miał szans. Był jeszcze okres gdy probowano sondażami zapędzić lemingi do wspólnej zagrody, jednak nawet i to nie pomagało. Moim zdaniem Kaczynscy powinni Sekule wystawić pomnik za to, że on wystawił im Platformę. Na odstrzal oczywiście. Ta jego mowa z pustymi krzesłami przejdzie do annałów politycznej głupoty.