Ani trochę nie jestem zaskoczony. Już chyba do tego przywykłem... Okazuje się, że człowiek do wszystkiego może się przyzwyczaić! Ale do czasu:
“Ktoś, kto nie rozumie, że siła islamu, siła fanatycznego dżihadu, to największe ze wszystkich zagrożeń, jakim cywilizacja chrześcijańska będzie musiała stawić czoło w wieku XXI - ten nic nie rozumie!”
Waldemar Łysiak
Będę powtarzał ten cytat do, za przeproszeniem, usranej śmierci, być może w objęciach noża-piły... Może ktoś zrozumie?
Jak to słusznie powiedziano, meczet w Nowym Jorku czy Warszawie za kościół w Mekce! Tylko zasada wzajemności!
Sorrki, nie pamiętam jak się po polsku pisze; sprawdzę (bo teraz idę spać, a jutro wyjeżdżam), ale nie mogłam się powstrzymać od wyrażenia poparcia, choćby niepoprawnie :) Polecam Orianę Falacci, ex-lewicówkę, co też się zorientowała po niewczasie i na starość napisała dobre teksty na ten temat, oburzając wielu 'poprawnych'.
Na cóż na Allaha miłosiernego, w Mekkce tyle kościołów?
Może zbór choć jeden i kto za tę wzajemność przepiękną płacić będzie, bo chyba nie miłujący pokój Izrael?
Jest taki fenomen, że w pewnych okresach dziejów cywilizacji, oczywiste prawdy pozostają totlanie niepojetymi. Ogół nie jest w stanie ich przyswoić, w ogóle zauważyć ich istnienia.
To smutne, ale moja córka będzie musiała włożyć niqab idąc na uczelnię. A jej córka w ogóle na uczelnię nie pójdzie. W Europie. W Polsce. Jedno co mi zostało, to tajne nauczanie o chrezścijańskiej cywilziacji dawnej Europy. przy czym niqab to przyszłość a tajne nauczanie to TERAŹNIEJSZOŚĆ. Szykujmy się...
było systematycznie niszczone. Poczynając od sekt, poprzez różnych "poprawiaczy", anty-chrześcijan, czy wręcz statnistów. Takie (to obecne) niszczenie go, to nihil novi:) to proces, któremu Kościół stale stawiał czoła i wierzę, że stawi mu teraz. N.b. im "gorsze" były czasy, tym większych świętych wydawały:) i to mnie napawa otuchą.
Ergo: chcę powiedzieć, że obecna agresywna akcja niszczenia chrześcijaństwa, to tylko współczesna wersja procesu, który po prostu jest częścią (albo może swoistym odbiciem) zjawiska, jakim jest chrześcijaństwo (będące wszak, z definicji i ze swej istoty, znakiem sprzeciwu). To coś takiego jak atak bakterii na organizm - następuje potem immunizacja, czyli uodpornienie:).
Islam jest zaś zagrożeniem zewnętrznym. To zupełnie co innego niż zjawisko opisane wyżej. Gdzieś tam byłam, coś tam widziałam i na podstawie zaobserwowanych faktów powiem tyle, że Oriana Fallacci, jest... za bardzo emocjonalna a za bardzo delikatna;) w swej ocenie islamu oraz zagrożeń, jakie on niesie. TO jest prawdziwe zagrożedla całej naszej cywilizacji (lewacy też powinni zdać sobie z tego sprawę).
Komentarze
Jurandzie!
8 Września, 2010 - 00:13
Ani trochę nie jestem zaskoczony. Już chyba do tego przywykłem... Okazuje się, że człowiek do wszystkiego może się przyzwyczaić! Ale do czasu:
“Ktoś, kto nie rozumie, że siła islamu, siła fanatycznego dżihadu, to największe ze wszystkich zagrożeń, jakim cywilizacja chrześcijańska będzie musiała stawić czoło w wieku XXI - ten nic nie rozumie!”
Waldemar Łysiak
Będę powtarzał ten cytat do, za przeproszeniem, usranej śmierci, być może w objęciach noża-piły... Może ktoś zrozumie?
Pozdrawiam serdecznie
-------------------------------
Samotny wilk w biegu
ISLAM
8 Września, 2010 - 00:44
Sympatyczka p.p. Kaczyńskich
Jak to słusznie powiedziano, meczet w Nowym Jorku czy Warszawie za kościół w Mekce! Tylko zasada wzajemności!
Sorrki, nie pamiętam jak się po polsku pisze; sprawdzę (bo teraz idę spać, a jutro wyjeżdżam), ale nie mogłam się powstrzymać od wyrażenia poparcia, choćby niepoprawnie :) Polecam Orianę Falacci, ex-lewicówkę, co też się zorientowała po niewczasie i na starość napisała dobre teksty na ten temat, oburzając wielu 'poprawnych'.
Sympatyczka p.p. Kaczyńskich
Przeurocza pani bbebciu.
8 Września, 2010 - 04:18
Na cóż na Allaha miłosiernego, w Mekkce tyle kościołów?
Może zbór choć jeden i kto za tę wzajemność przepiękną płacić będzie, bo chyba nie miłujący pokój Izrael?
Pozdrawiam kamiennie (a`la pan Mufti)
Nie nurni, nikt nie zrozumie.
8 Września, 2010 - 07:36
Jest taki fenomen, że w pewnych okresach dziejów cywilizacji, oczywiste prawdy pozostają totlanie niepojetymi. Ogół nie jest w stanie ich przyswoić, w ogóle zauważyć ich istnienia.
To smutne, ale moja córka będzie musiała włożyć niqab idąc na uczelnię. A jej córka w ogóle na uczelnię nie pójdzie. W Europie. W Polsce. Jedno co mi zostało, to tajne nauczanie o chrezścijańskiej cywilziacji dawnej Europy. przy czym niqab to przyszłość a tajne nauczanie to TERAŹNIEJSZOŚĆ. Szykujmy się...
bez kropki, Chrześcijaństwo jest systematycznie niszczone
8 Września, 2010 - 08:32
http://spiritolibero.blog.interia.pl/
Ale nie przez Islam. I może już najwyższy czas zdać sobie z tego sprawę.
SpiritoLibero
Chrześcijaństwo od swego zarania
8 Września, 2010 - 16:16
było systematycznie niszczone. Poczynając od sekt, poprzez różnych "poprawiaczy", anty-chrześcijan, czy wręcz statnistów. Takie (to obecne) niszczenie go, to nihil novi:) to proces, któremu Kościół stale stawiał czoła i wierzę, że stawi mu teraz. N.b. im "gorsze" były czasy, tym większych świętych wydawały:) i to mnie napawa otuchą.
Ergo: chcę powiedzieć, że obecna agresywna akcja niszczenia chrześcijaństwa, to tylko współczesna wersja procesu, który po prostu jest częścią (albo może swoistym odbiciem) zjawiska, jakim jest chrześcijaństwo (będące wszak, z definicji i ze swej istoty, znakiem sprzeciwu). To coś takiego jak atak bakterii na organizm - następuje potem immunizacja, czyli uodpornienie:).
Islam jest zaś zagrożeniem zewnętrznym. To zupełnie co innego niż zjawisko opisane wyżej. Gdzieś tam byłam, coś tam widziałam i na podstawie zaobserwowanych faktów powiem tyle, że Oriana Fallacci, jest... za bardzo emocjonalna a za bardzo delikatna;) w swej ocenie islamu oraz zagrożeń, jakie on niesie. TO jest prawdziwe zagrożedla całej naszej cywilizacji (lewacy też powinni zdać sobie z tego sprawę).