Pójdę
Pójdę
Gdy trawy szronem wyprężone
zetrą świtem milczącym
nocy wyblakłą zasłonę
Pójdę
Zostawiając październik
tam gdzie leżą ziemi
nad nimi zwalonej wierni
Pójdę
Gdzie zasunięte powieki
nie broczą światła
tym co zasnęli na wieki
Pójdę
Zawinę w kruche płatki
modlitwy te spóźnione
dla gospodarzy datki
Pójdę
Spróbuję ogrzać z góry
ogarkiem drobnym to
co zbyt zimne z natury
Pójdę
Grudę twardą poruszę
łzom wypłukać pozwolę
splamioną grzechem duszę
Pójdę
Obudzę swoje żale
dymem z knotów woskowych
owinę się jak szalem
Pójdę
Stanę jak pomnik żywy
ja, kość z kości, obiecam
że będę już szczęśliwy
Pójdę
Przejdę pod welonami żałoby
wrócę i dotknę myślą inne
niepamiętane osoby
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1168 odsłon
Komentarze
Piękne!
1 Listopada, 2013 - 19:55
Ja też pójdę...
Pozdrawiam
Chrust
Chrust