Telewizyjni dyrygenci
Kiedy jeszcze oglądałem telewizję, wpadła mi w oko pewna spójność pomiędzy prowadzącymi i zapowiadającymi programy. To była jakaś nieuchwytna sztampa w poruszaniu się, w gestach. Gdy widziałem pierwszego, sztucznego konferansjera w latach osiemdziesiątych, zastanawiałem się dlaczego wydaje mi się tak ludzki. A jednak wtedy nie załapałem, bo wtedy nasi zapowiadający siedzieli sztywno wpatrując się z kamerę, a kamera ujmowała jedynie ich popiersie. Teraz, najczęściej osobę pokazuje się w ujęciu do pasa. Ręce nie mogą bezładnie zwisać. I tu włazi manipulacja pozawerbalna i to bardzo wysublimowana. Ręce i całe ciało porusza się w równym rytmie. Taktując podawane informacje tak, aby lepiej wbiły się do głowy widza. Nie wiem na ile jest to zjawisko samoczynne. Czyli nierytmizujący zapowiadacze zostali wyeliminowani. Czy zjawisko jest zamierzone. stawiam na to drugie i podejrzewam, że na uczelniach aktorskich i dziennikarskich specjalnie uczy się tego taktowania. Przyznam szczerze, że jako widz byłbym wkurzony na takie traktowanie. Poczułbym się jak baran, któremu pakuje się informacje łopatą do głowy.
A teraz zadanie domowe. Zobaczcie programy publicystyczne telewizji publicznej, TVN i na przykład Trwam czy Republiki.
ALE WYŁĄCZCIE GŁOS. Zauważycie, że "znani i lubiani" taktują swoje wypowiedzi, często potakując samemu sobie przekonująco, dyrygują publicznością. W Trwam i Republice siedzą lub stoją spokojnie, pozwalając by to głos docierał. Nie ukrywam, że ci źli mają dzięki tej manipulacji dużą przewagę. Podobnie w durnych tasiemcowych serialach stosuje się taktowanie, a docelowo przekłada się to na politykę. Sztuki przemawiania z taktowaniem wyuczył się jak małpa obecny prezydent. Stosuje ją również Tusk. Z normalnych polityków, jedynie Nigel Farage potrafi jej użyć. Potrafił też jej użyć nasz Papież. Tak więc drodzy panowie i panie , czas przejąć pałeczkę dyrygenta.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1878 odsłon
Komentarze
@Shork
25 Maja, 2013 - 16:59
To prawda.
Dlatego bardzo często, żeby coś usłyszeć należy zamknąć oczy, a jeśli chce się zobaczyć prawdziwy przekaz należy wyłączyć dźwięk.
Swego czasu, nieco o tym "warsztacie" wypsnęło się Tymochowiczowi.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
@ AdamDee
25 Maja, 2013 - 17:17
"Swego czasu, nieco o tym "warsztacie" wypsnęło się Tymochowiczowi."
O właśnie, nie napisałam tego, ale o tym myślałam: że to widoczny wyraźnie efekt tresury w zakresie mowy ciała, według jednego wzorca.
Jednym wychodzi to lepiej, bardziej naturalnie, drugim gorzej.
Kiedy patrzę na te dwie dłonie w akcji, takie szczere, to mam ochotę odwrócić oczy, już wolę prawdziwego pajaca-zabawkę.
Może ci, co oglądają częściej, trochę się już uodpornili, ale ja nie.
@Proxenia
25 Maja, 2013 - 18:07
[quote=proxenia]"Swego czasu, nieco o tym "warsztacie" wypsnęło się Tymochowiczowi."
O właśnie, nie napisałam tego, ale o tym myślałam: że to widoczny wyraźnie efekt tresury w zakresie mowy ciała, według jednego wzorca.
Jednym wychodzi to lepiej, bardziej naturalnie, drugim gorzej.
Kiedy patrzę na te dwie dłonie w akcji, takie szczere, to mam ochotę odwrócić oczy, już wolę prawdziwego pajaca-zabawkę.[/quote]
Dokładnie. Irytujące, zwłaszcza, że niektórzy robią to tak ordynarnie, jakby ich ręce faktycznie były przytroczone do drutów lalkarza.
[quote=proxenia]Może ci, co oglądają częściej, trochę się już uodpornili, ale ja nie.[/quote]
Nie da się.
Do samego końca TV w moim domu (to już ponad dwa miesiące, a z pół roku jak był włączany sporadycznie) nie mogłem tego znieść.
Jeśli kto niewybredny to pewnie nie będzie wiedział nawet o czym mowa ;)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
Re: @Shork
25 Maja, 2013 - 20:43
[quote=AdamDee]Dlatego bardzo często, żeby coś usłyszeć należy zamknąć oczy, a jeśli chce się zobaczyć prawdziwy przekaz należy wyłączyć dźwięk.[/quote]
A jeśli chce się zachować zdrowie psychiczne, najlepiej wyłączyć i obraz, i dźwięk. ;)
@PP
25 Maja, 2013 - 21:41
Do tego powolutku zmierzałem ;)
Wiesz jak bardzo nie brakuje mi tow. Kraśki ?
Bardzo-bardzo mi go nie brakuje ;)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
Re: Telewizyjni dyrygenci
25 Maja, 2013 - 17:08
Ja tej maniery nie trawię ze względów estetycznych. Mam wrażenie, ze oglądam pajace albo tresowane na jedną modłę ludziki. Nie trawię też tej szczególnej maniery prezenterskiej, tego (amerykańskiego?) stylu "hej ho, jest ok." Miedzy innymi dlatego nie oglądam telewizji.
Proxenia
25 Maja, 2013 - 20:47
[quote=proxenia]Nie trawię też tej szczególnej maniery prezenterskiej, tego (amerykańskiego?) stylu "hej ho, jest ok." [/quote]Otóż to! Od paru lat wszyscy w TV są tak mega szczęśliwi, że aż robi się słabo. Każdy szanujący się celebryta w ciągu jednego programu musi co najmniej 100 razy zaśmiać się jak głupi do sera. ;-)
Dlatego oglądam... góra godzinę-dwie w tygodniu. :)
body language to tylko element propagandowej łopatologii
26 Maja, 2013 - 11:12
Żeby jakiś "fakt prasowy" wyrył się w mózgownicy konsumenta papki medialnej stosuje się czesto najbardziej prostacki (widać skuteczny!) mechanizm n-krotnych powtórzeń.
Oto jak zwykle wyglada przedstawienie w TV "ważnego społecznie tematu":
1) na początku DTV skrót "wydarzeń dnia" a na 1-szym czy-2-im miejscu zajawka mega-newsa, np "tow Tusk dostał od Merkel medal "zasłużony dla Wypedzonych"
2) za góra 3 min promptero czytacz oznajmia w.w. wiekopomne zdarzenie i zapowiada tele-połaczenie z korespondentem niemieckim Antosiewiczem
3) Antosiewicz ubrany odświętnie w spodnie na szelkach i kapelusz z piórkiem głosem entuzjastycznym jakby znalazł tonowy samorodek Au streszcza wypowiedź kurtuazyjną p. Merkel po czym puszczona jest z offu przebitka tego momentu jak M wrecza order Donaldowi T.
4) Rozentuzjazmowany Antosiewicz wygłasza zdanie komentarza "jak to dobrze, jaka to wielka i ważka chwila dla niezłomnej przyjaźni Obu Narodow" po czym szczytując schodzi z wizji wykrzyczawszy z afektacja swoje personalia ;p
5) promptero-czytacz w studio jeszcze raz w skrócie przypomina jak doniosłego faktu byliśmy świadkami i zapowiada specjalny panel dyskusyjny na ten temat tuz po wiadomosciach
6) Po wiadomosciach tow Czyż w odświętnym nastroju przedstawia 5-ciu obecnych w studio "wybitnych naukowców- politologów, byłych dyplomatów i historyków z wszelkich postępowych opcji" (czyli PO i SLD) a zwykle sa to prof: Kik, Domański, Iwiński, Czyrek, Konarski itp zgodnym chórem tokujacy przez bite pół godz o wiekopomnosci "wydarzenia" i marnej kondycji opozycji jak zwykle nie potrafiacej "unieść sie ponad podziałami" i wesprzeć słowem i czynem wspaniały sukces Pana Premiera
7) przebitki z powyższego lecą we wszystkich mediach głównego ścieku aż do następnego "wiekopomnego news"
PS - a co się przy tym namachaja łapskami to już wyżej wyjaśniono dlaczego tak a nie inaczej ;)
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, a*ldd meg a Magyart