OKdR - Dieta poselska

[quote=tańczący z widłami]Pietrzak to wyjątkowy gość, nieliczny z nielicznych ale już taki Mleczko, czy Bareja, co o nich powiesz ?[/quote]

Że w swoim czasie to byli fantastyczni goście, którzy dołożyli swoje cegiełki do rozmontowania komuny w jej pierwszej wersji.
To, że ją zaraz potem zmontowano w innym, nowocześniejszym kształcie, od nich nie zależało - o zdanie nikt ich nie pytał.
Ot, po wszystkim, znaleźli sobie wygodne i dostatnie życie i teraz, na starość wolą udawać, że wszystko jest OK.
Może chcą, może muszą, mam to gdzieś.
Skończyli się.

O Barei tym bardziej nie powiem nic złego bo facet umarł zanim zdążyłby dołączyć lub nie do "onych". Zagadka. Ale zanim umarł zrobił parę sekwencji, które sprawiły, że komuna zdychała w akompaniamencie śmiechów.

[quote=tańczący z widłami]Chyba nie doceniasz komuny i służb. Oni nawet swoich "komików" mają sterujących śmiechem narodu.[/quote]

Doceniam ale zarazem nie przeceniam.
Nasza komuna była silna sowieckim czołgiem i kulą w tył głowy, nie przebiegłością carskiej Ochrany. Nie nobilitowałbym ich ponad miarę bo bądź co bądź, były to z pochodzenia męty, niziny społeczne, złodzieje, mordercy i zdrajcy.

[quote=tańczący z widłami]Śmiech, karykatura, dowcipy, kabaret (w pokomunie ) to przecież nic innego jak wentyl bezpieczeństwa.[/quote]

Owszem. I co z tego ? Mamy się zasmucić na śmierć ?

Pamiętaj o jednej rzeczy - wentyl to wentyl. Ten co go obsługiwał spuszczał tylko nadmiar ciśnienia, ale to ciśnienie gdzieś się tworzyło, niekoniecznie zależnie od operatora.
Taka zabawa z kurkiem zawsze może się źle skończyć - coś się gdzieś zatnie, zapcha i jak kocioł pier***nie to w pierwszej kolejności zeskrobywać ze ścian będą obsługę maszyny parowej.

[quote=tańczący z widłami]Wielu myśli, że śmiech to niezależność i wolność ale niestety tak nie jest.
Dowcipy, które sobie opowiadamy najczęściej wymyślają służby. Tak było za komuny i jest teraz.[/quote]

No to ja do nich należę - uważam, że śmiech to wolność i niezależność i zaraz Ci to udowodnię. Władza może co najwyżej pozwolić lub nie śmiać się głośno - to z czego będę się śmiać, to już nie zależy od żadnej władzy.

Władza wolałaby żebym śmiał się wraz z Raczkowskim - a ja, na złość władzy śmieję się z Wasiukiewiczem i Krauzem.
Władza wolałaby żebym śmiał się z Neo-Nówką - ja, na złość władzy wolę śmiać się ze starym Teyem, wideo-felietonami Pietrzaka lub z "Przeglądem tygodnia" w Roninie.
Nawet jak mi władza sprytnie podsunie Kabaret Moralnego Niepokoju - ja sobie odpalę w zamian reklamówki z Mumio.

Czujesz to ?
Oni mogą zrobić nam bardzo dużo, nawet zapewnić wikt i opierunek na Rakowieckiej. Ale jednego nie są w stanie - powiedzieć kiedy i z czego będziemy się śmiali.
I oni to doskonale wiedzą.
Tak było za komuny i jest teraz.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart

Dokładnie - przejrzyj media.

Kto dzisiaj eksploatuje "szczaw Stefana" ?

Gdyby takie szczawie były celowymi wrzutkami, zrobiono by z tego cały spektakl - od Sekielskiego po Szkło Kontaktowe.
Mielibyśmy brazylijską telenowelę - korowód specjalistów od hodowli szczawiu, dietetyków, autorytetów moralnych, które spierałyby się czy to dobrze czy źle, a na koniec ekspiację i "podajmy sobie ręce".

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart